Listopad 2004

Ślady pamięci
Marcin Kołodziej

Walka o tę Polskę...
Anna Pear

Nie wszystek umrę
ks. Paweł Bednarski

Księga życia, księga śmierci
Monika Stadniczenko

Duszpasterz w Iraku
Katarzyna Wyzga rozmawia z księdzem majorem Mariuszem Stolarczykiem

O definicjach liturgii
ks. Paweł Cembrowicz

"Nikifor", czyli "niosący zwycięstwo"
Barbara Lekarczyk-Cisek

Całun Turyński w kościele Św. Krzyża we Wrocławiu
ks. Cezary Chwilczyński

Siostry Maryi Niepokalanej we Wrocławiu 1854-2004
Piotr Stefaniak

Relikwie św. Ojca Pio w Namysłowie
Ks. Rafał Hołubowicz

Wrocławska Kapituła Katedralna
ks. Rafał Kowalski

Zapobiegać, a nie leczyć...
z ks. Andrzejem Cieślikiem rozmawia ks. Rafał Kowalski

W poszukiwaniu słów jasnych i czystych
Wiesława Tomaszewska

Wiara, która staje się kulturą
Ks. Maciej Małyga

Jan Paweł II – Myśląc Europa...
ks. Jarosław Nitkiewicz




Strona główna

Archiwum

Wiara, która staje się kulturą
Ks. Maciej Małyga



Wiara nie jest najważniejszym elementem życia chrześcijanina! Kiedy czytamy powyższe stwierdzenie, od razu rodzi się w nas podejrzenie o błąd w druku. To jednak nie pomyłka – wiara nie jest najważniejszym elementem! Wiara bowiem to nie element, ale tworzywo całego życia. Najważniejsze tworzywo.

Stanowi ona wydarzenie, które ma ogarnąć całość egzystencji chrześcijanina. Nie można wszak autentycznej przyjaźni z Bogiem odizolować od reszty naszych dziennych spraw. Prawdziwa wiara musi się stawać kulturą – to znaczy sposobem życia człowieka, do czego tak wytrwale i niestrudzenie zaprasza nas Jan Paweł II, wielokrotnie podkreślając konieczność takiej postawy.

Pretekstem do napisania kilku tych słów stała się wypowiedź pewnego posła Parlamentu Europejskiego. Ów polityk, we wrześniu tego roku, w gorącej debacie na temat holenderskiego statku aborcyjnego, który nie został wpuszczony na wody Portugalii, wspomniał o "wskazującym palcu Watykanu" i o "napomnieniach Rzymu", skierowanych przeciw posłom Parlamentu. Takie wołanie o oddzielenie religii od polityki, wiary od życia, słychać już setki lat, warto zatem (zachęceni "barwnym" porównaniem parlamentarzysty) na nowo zapytać samych siebie o obecność wiary we własnym życiu.

Każdy z nas obserwuje pewien fakt: wiara, która nie staje się kulturą, okazuje się w końcu sprawą aż tak "prywatną", że obumiera. A przecież więź z Chrystusem możemy przeżywać w każdym momencie życia: kiedy wstajemy do pracy, kiedy robimy zakupy, rozmawiamy z rodziną, chodzimy po górach czy dokonujemy codziennych wyborów.

Rozpad naturalnej jedności wiary i życia, rozpoczęty u schyłku średniowiecza, dziś jest szczególnie wyraźny. Mamy wielkie kłopoty z poddaniem całego swego życia Bożemu władztwu, ponieważ postawiliśmy Boga obok naszego życia. Nie żyjemy już w świecie, który byłby naznaczony pamięcią o Bogu. W naszej mentalności On stoi gdzieś obok prawdziwego życia, obok naszych radości i nadziei, obok naszego smutku i trwogi. Obecność Boga stała się teorią... A jeśli się pojawia, jeśli słychać Jego głos – bierzemy Go za intruza, mówimy o wskazującym palcu Watykanu i o niezrozumiałych napomnieniach Rzymu, który usiłuje ingerować w "prywatne" sprawy człowieka.

Oczywiście, niepokoju ludzkiego serca do końca uciszyć się nie da. Ludzie pragną szczęścia, szukają jakiegoś Królestwa, ale – jak słyszymy w jednym z utworów grupy U2 – w tym Królestwie wcale nie chcą Boga.

Trzeba zatem dzisiejszemu człowiekowi na nowo rozpocząć wędrówkę w stronę poznania samego siebie, aby poznać i ukochać Boga. Najpierw odkryć własne, niespokojne serce, które nie znajdzie spokoju w żadnym ziemskim Królestwie. Potem szukać Odpowiedzi na pytania swego życia.

Nam odpowiedź została dana. W niezapomnianych słowach przypomina tę prawdę Sobór Watykański II: tajemnica człowieka wyjaśnia się dopiero w Tajemnicy Słowa Wcielonego. To Chrystus objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi. I prawdziwe uznanie tego prowadzi do wiary, która naturalnie staje się sposobem bycia.

Niech zatem wiara staje się dla nas kulturą – sposobem bycia. Dla pogan i Żydów – pisał Koryntianom święty Paweł – to głupstwo i zgorszenie, ale dla nas to Droga, Prawda i Życie.

Zatem, w drogę!