Październik 2009

Chrystus działa ponad naszymi ograniczeniami
Z ks. Adamem Łuźniakiem rozmawia Bożena Rojek

„Jan Paweł II – Papież Wolności”
Artur Krawczyk

Cena, jaką Kościół płaci za służbę człowiekowi
Ks. Antoni Poniński

Różaniec – propozycja dla młodych
Justyna Serafin

Ostatnie dni Powstania oczami świadków
Z Zofią Dillenius i Tadeuszem Rybowskim rozmawia Krzysztof Kunert

Pod opieką Matki Bożej ze Stojanic
Juliusz Woźny

Viterbo i Trzebnica
Ks. Antoni Kiełbasa SDS

Kiedy Różaniec przynosi obfite duchowe owoce?
Z ks. Franciszkiem Głodem rozmawia Bożena Rojek

Jan Paweł II – Papież Wolności
Fragmenty Listu Pasterskiego Episkopatu Polski na IX Dzień Papieski

Kapłaństwo trudne i owocne
Marek Gorbenko

Strona główna

Archiwum

Kiedy Różaniec przynosi obfite duchowe owoce?
Z ks. Franciszkiem Głodem rozmawia Bożena Rojek


Modlitwa różańcowa jest popularną praktyką religijną w naszym społeczeństwie. Coraz częściej jednak, szczególnie z ust młodych ludzi, można usłyszeć opinię, że Różaniec to monotonne i chwilami bezsensowne klepanie kolejnych „zdrowasiek”, dobre co najwyżej dla posuniętych w latach babć i dewotek. Czym jest modlitwa różańcowa? Jak pokazać tym, których ona nie pociąga, jej prawdziwy sens i głębię? Kiedy Różaniec przynosi obfite duchowe owoce? Jakie jest jego znaczenie dla rozwoju wspólnotowego życia Kościoła?

Modlitwa różańcowa jest rozmyślaniem poszczególnych prawd naszej wiary, począwszy od zwiastowania, a skończywszy na chwalebnym ukoronowaniu Najświętszej Maryi Panny w niebie. Każda z czterech części Różańca, na który składają się tajemnice radosne, bolesne, chwalebne i – dodane w ostatnich latach przez Jana Pawła II – światła, daje możliwość rozważań i kontemplacji treści misterium Chrystusa. Nie jest to więc jakieś odklepywanie określonych ilości Pozdrowienia Anielskiego, ale zagłębianie się w tajemnice naszej wiary i zbawienia, które łączymy z tym, czym sami żyjemy, chcąc w ten sposób poznać rozwiązanie swoich problemów i spraw. Różaniec powinien uczyć nas weryfikować własne postępowanie w świetle życia Jezusa i Jego Matki.

Jak łączą się ze sobą te dwie rzeczywistości: Boża i ludzka? W tajemnicy zwiastowania choćby medytujemy nad wielką prawdą, jaka dotarła do serca i umysłu Maryi, że została wybrana na Matkę Mesjasza. My także w życiu jesteśmy niejednokrotnie zaskakiwani różnymi zdarzeniami. Ważne jest, by umieć przyjmować je jako wyraz woli Bożej.

Lubimy czasem narzekać, że jest nam ciężko w życiu. A w jakiej sytuacji była Maryja? Po urodzeniu Jezusa musiała uciekać do Egiptu, a po powrocie do Nazaretu wieść życie mizerne, narażone na wiele niedogodności; że nie wspomnę już nawet o cierpieniu, jakiego doznała pod krzyżem ukochanego Syna. Wszystkie trudności przezwyciężała jednak siłą swej wiary. Spotykam czasem ludzi, którzy mówią, że stracili wiarę, bo prosili Boga o pomoc, a On im jej nie okazał. Nie rozumieją, że widocznie prośby te sprzeciwiały się Jego woli.

Z kolei tajemnice bolesne pokazują nam, w jaki sposób Chrystus przyjął obelgi i mękę. Z wysokości krzyża skierował do Ojca prośbę o przebaczenie swoim oprawcom i szydercom. Fakt ten pomaga nam uświadomić sobie jeszcze dobitniej, na czym polega miłość nieprzyjaciół. Często jest przecież tak, że nie umiemy przebaczyć innym zniewag i doznanych krzywd. A w Różańcu mamy tego doskonały wzór.

Tajemnice światła uczą nas wdzięczności za dar Eucharystii. Cóż zdziałalibyśmy sami, gdyby nie wsparcie Ducha Świętego? Zanim Jezus zesłał na ziemię swojego Pocieszyciela, wylęknieni apostołowie zamknęli się w wieczerniku. Dopiero potem nastąpiła eksplozja siły ich ducha i powstał Kościół, w którym mamy wielkie środki uświęcenia i zjednoczenia z Panem Bogiem.

Ludzie czasem nie rozumieją, czym jest Różaniec, bo swe sądy opierają nie na własnym doświadczeniu modlitewnym, a jedynie na obserwacji jakiejś babci, jednej czy drugiej, której doskwiera demencja, a która jednocześnie klęczy i przesuwa paciorki różańca, szepcząc kolejne „zdrowaśki”. Modlitwa ta kojarzy im się więc ze starością, ograniczeniem umysłu, monotonią. A to właśnie kontemplacja zbawczych wydarzeń, w którą włączone zostają nasze własne sprawy, jest jedną z najwspanialszych form modlitwy. Bo przez kolejne dni odmawiania Różańca możemy przejść przez wszystkie tajemnice objawienia. Im bardziej potrafimy poddać się kontemplacji i wejść w ich głębię, tym większe duchowe owoce może nam ona przynosić.

Koncentracja uwagi i „zatrzymanie” wyobraźni na jednej tajemnicy okazuje się czasem zadaniem niezwykle trudnym. Aby temu zaradzić, podejmuje się różne próby ożywienia modlitwy różańcowej. Jedną z takich form jest śpiewanie drugiej części Pozdrowienia Anielskiego. W utrzymaniu dyscypliny rozważań pomaga także metoda tzw. dopowiedzeń, precyzujących treść rozważanej tajemnicy czy wprowadzenie dialogów, kiedy modlą się wciąż nowe grupy wiernych, np. katecheci ze swoimi uczniami, ministranci, przedstawiciele poszczególnych wspólnot parafialnych. Dużo w tej kwestii zależy od inwencji duszpasterskiej.

Doniosłe znaczenie dla rozwoju wspólnotowego życia Kościoła ma istniejący we wszystkich prawie parafiach tzw. Żywy Różaniec. Składa się on z grup modlitewnych, zwanych różami, liczących po 20 osób, z których każda rozważa codziennie jedną tajemnicę różańcową. To wspaniałe, że wokół tej samej idei skupionych jest naraz tak wielu ludzi, chcących się integrować i modlitewnie angażować w sprawy całego Kościoła.

Jedno jest pewne: żeby modlić się na Różańcu, nie trzeba wiedzy wielkiego teologa. To jest modlitwa dla wszystkich, bo każdy człowiek jest w stanie rozważać tajemnice Bożego objawienia.


*****
Z Katechizmu Kościoła Katolickiego

Art. 971. Błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia (Łk 1, 48). Pobożność Kościoła względem Świętej Dziewicy jest wewnętrznym elementem kultu chrześcijańskiego (…). Wyraża się on w świętach liturgicznych poświęconych Matce Bożej oraz w modlitwie maryjnej, takiej jak Różaniec, który jest „streszczeniem całej Ewangelii”.

Art. 2708. Rozmyślanie pobudza myśl, wyobraźnię, uczucie, pragnienie. Takie uaktywnienie jest konieczne do pogłębienia pewności wiary, pobudzenia nawrócenia serca i umocnienia woli, by iść za Chrystusem. Modlitwa chrześcijańska chętnie podejmuje rozmyślanie o „misteriach Chrystusa”, na przykład w lectio divina lub w Różańcu. Ta forma refleksji modlitewnej ma ogromną wartość, jednak modlitwa chrześcijańska powinna zdążać jeszcze dalej: do poznania miłości Pana Jezusa, do zjednoczenia z Nim.