Czerwiec 2002

Uczestniczył w męce Chrystusa
Piotr Sujka

Doktoraty honoris causa Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu


Jan Chrzciciel w oczach starożytnych
ks. Mariusz Rosik

Polacy w Rumunii
Ze Stanisławą Jakimowską, wiceprezesem Związku Polaków w Rumunii, rozmawia Leszek Wątróbski

W stronę człowieka i historii-szkic do portretu Andrzeja Kijowskiego
Wiesława Tomaszewska CR

Chcę być taki silny, jak mój tatuś!
Tomasz Bojanowski

Caritas w parafii
Z Anną Dudą - przewodniczącą Parafialnego Zespołu Caritas przy parafii pw. św. Augustyna we Wrocławiu rozmawia Barbara Juśkiewicz

Miłosierdzie realną miłością
Ks. Antoni Kiełbasa SDS




Strona główna

Archiwum

Miłosierdzie realną miłością
Miłosierdzie realną miłością
Ks. Antoni Kiełbasa SDS


Początki Zgromadzenia

Młody adwokat Józef Chauvenel założył w połowie XVII wieku w Nancy, w Lotaryngii, bezpłatną aptekę i sam zaczął zajmować się chorymi, kalekami i sierotami, których po wojnie trzydziestoletniej (1618-1648) było we Francji bardzo wiele. Pielęgnując zakaźnie chorych, zaraził się i w roku 1651- w trzydziestym pierwszym roku życia - zmarł. Przed śmiercią prosił swojego ojca Emanuela, aby dalej prowadził rozpoczęte przez niego dzieło. Ojciec, spełniając wolę syna, przeznaczył na cele charytatywne jego majątek. 8 czerwca 1652 roku założył w Nancy "Dom Miłosierdzia" pod wezwaniem Świętej Rodziny z Nazaretu. Chorymi, biednymi i sierotami zajmowały się ofiarne panie, nazywane najczęściej "Siostrami Świętej Rodziny". Wspólnotą kierowała Barbara Thouvenin, wdowa, matka jedenaściorga dzieci. Nie myślano wtedy o zakładaniu zgromadzenia zakonnego. We Francji istniało wiele podobnych stowarzyszeń dobroczynnych. Pracę sióstr aprobował ksiądz Jan Midot, wikariusz kapitulny diecezji Toul, na której terenie leżało wtedy miasto Nancy. Dziś Nancy jest diecezją. Gdy w roku 1662 Emanuel Chauvenel przeznaczył na cele nowego dzieła także swój dom - nad wejściem do budynku była umieszczona figura św. Karola Boromeusza - zaczęto nazywać panie "Siostrami św. Karola Boromeusza" lub "boromeuszkami". Dzięki też jego staraniom fundacja została zatwierdzona przez księcia Lotaryngii Karola IV w dniu 6 maja 1663 roku. Niemalże w tym samym czasie 21 maja nowa przełożona Anna Royer uzyskała ponowne zezwolenie władzy kościelnej na oficjalne prowadzenie działalności charytatywnej. Wspólnota ta, nie mając jeszcze własnych statutów, żyła według wskazań napisanych przez św. Franciszka Salezego dla sióstr wizytek. Z upływem czasu, gdy okazało się, że liczba osób w instytucie nie wzrasta, ale nawet maleje - na przykład w roku 1675 było zaledwie 5 sióstr i kilka kandydatek - postanowiono, za zgodą biskupa w Toul nadać dziełu charakter ściśle zakonny. Do opracowania konstytucji przystąpił znany wówczas teolog, asceta i mistyk ojciec Epifaniusz Louis, opat premonstratensów w Etival w Lotaryngii. Zajął się on też stroną organizacyjną nowego zgromadzenia oraz przygotował siostry do właściwego łączenia życia kontemplacyjnego z aktywnością zewnętrzną. W obecności ojca Epifaniusza, jako delegata miejscowego biskupa, 22 lipca 1679 roku pierwsze cztery siostry złożyły ślub pielęgnowania chorych. W następnych latach dodano jeszcze zobowiązania do przestrzegania rad ewangelicznych: ubóstwa, czystości, posłuszeństwa, oraz obowiązek zachowania stałości miejsca. Nowa struktura organizacyjna zapewniła dziełu dalszy rozwój. Pod koniec XVIII wieku istniały na terenie Francji 64 placówki nowej kongregacji. W początkach działalności siostry uważały za swoje wyłączne zadanie pielęgnowanie chorych w domach i opiekę nad ubogimi, lecz z czasem w zakres swych obowiązków włączyły także pielęgnowanie chorych w szpitalach, pracę w domach starców, sierocińcach, ochronkach, zakładach wychowawczych dla dzieci trudnych i upadłych moralnie dziewcząt, w schroniskach dla pielgrzymów, aptekach dla ubogich, kuchniach dla biednych, w zakładach dla fizycznie i umysłowo niedorozwiniętych, w szkołach podstawowych i w szkołach robót ręcznych. W okresie rewolucji francuskiej stałe represje, więzienia a nawet śmierć musiały w końcu doprowadzić do rozbicia wspólnoty zakonnej i rozproszenia sióstr. Kongregacja odrodziła się na nowo w roku 1804. Doświadczenia boromeuszek zostały spisane, są one świadectwem miłości bliźniego aż do heroizmu włącznie. Przymusowe rozproszenie przyczyniło się do podjęcia przez siostry dzieł miłosierdzia w innych krajach. W pierwszej połowie XIX wieku boromeuszki osiedliły się w Trewirze (1811), w Pradze (1837) i w Nysie (1848).

Przybycie na Śląsk

Do Nysy na Śląsku sprowadził siostry boromeuszki kardynał Melchior von Diepenbrock, biskup wrocławski w latach 1845-1853. Był to okres szczególnie trudny. Ostra zima w roku 1844 i nieurodzaj w następnych latach oraz liczne powodzie pogłębiały nędzę ludzi na Śląsku Prawdziwą klęską dla ludności była epidemia tyfusu. W tej ciężkiej sytuacji zaproszono do pomocy siostry boromeuszki, znane już wtedy ze swej ofiarności. Pierwsze trzy siostry przybyły z Pragi w październiku 1848 roku i zajęły się pracą w szpitalu biskupim oraz pielęgnacją chorych poza nim. W roku 1849 przyjechała tam siostra Helena Tichy, właściwa organizatorka zakonu na ziemiach polskich, późniejsza pierwsza przełożona generalna kongregacji trzebnickiej. W roku 1855 siostra Helena otworzyła w Nysie nowicjat oraz szkołę katolicką dla dziewcząt. Powstały też nowe placówki: w Mochowie (1850), Ziębicach (1856) i Otmuchowie (1857). Napływ kolejnych kandydatek pozwalał otwierać nowe domy. W roku 1860 było ich - 17, a w roku 1871 - 55 placówek. Dzięki staraniom bpa Henryka Förstera Stolica Apostolska w dniu 24 IV 1857 r. ustanowiła osobną Kongregację Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza na Śląsku z siedzibą w Nysie. W tym samym roku proboszczem przy kościele pocysterskim został ks. Ignacy Tieffe, który w 1861 r. sprowadził z Nysy siostry ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza, nazywane boromeuszkami. Podejmując pracę w Trzebnicy, kierowały się one również możliwością zdobycia budynków pocysterskich dla swojego zgromadzenia. Przybyły do Trzebnicy w okresie obchodów ku czci św. Jadwigi, co miało szczególną wymowę. Pierwsze trzy siostry dotarły tu 12 X 1861 r. Zamieszkały na plebanii i rozpoczęły pracę apostolską na terenie parafii. W latach 1848-1862 powstało 20 domów, w tym 17 na Śląsku. Starania o dawny klasztor cysterski na razie skończyły się tym, że 4 XI tego roku, w uroczystość św. Karola Boromeusza, patrona zgromadzenia, siostry mogły zająć kilka pokoi w formie dzierżawy. Pełna poświęcenia praca sióstr na Śląsku zyskała im uznanie i szacunek w kręgach władz państwowych. Podjęte na nowo w 1868 r. starania o nabycie drogą kupna pocysterskiego klasztoru zaczęły nabierać realnych szans w związku z planem otwarcia w Trzebnicy przez Śląskich Kawalerów Maltańskich (Joannitów) szpitala dla rannych żołnierzy. 29 X 1870 r. kupili oni od rządu pruskiego południową część klasztoru. Równocześnie zawarli z siostrami boromeuszkami umowę o współpracy, dającą duże szanse temu zgromadzeniu na przyszłość Przy pomocy nowych właścicieli szpitala południowa część obiektu została wyremontowana i już 21 XI 1870 r. książę biskup wrocławski Henryk Förster (1853-1881) wizytował szpital i pomieszczenia przeznaczone dla sióstr. W szpitalu pracę rozpoczęło sześć sióstr, których liczba od tej pory będzie stale wzrastała. Od 2 XII 1870 r. do sierpnia 1871 r. opiekowały się one 109 rannymi żołnierzami. Dla ułatwienia im pracy władze państwowe zgodziły się w marcu 1871 r. na prowadzenie przez siostry prywatnej apteki. Gdy szpital opuścili żołnierze, boromeuszki zaczęły przyjmować osoby cywilne. Za zgodą Kawalerów Maltańskich siostry mogły rozpocząć u władz kościelnych starania o przeniesienie domu generalnego i nowicjatu z Nysy do Trzebnicy, na co 23 VI 1871 r. zgodę wyraził papież Pius IX, biskup wrocławski natomiast przekazał im tę decyzję 19 VIII tego roku. W czasie dalszych prac adaptacyjnych na pierwszym piętrze urządzono kaplicę domową, którą 16 IX 1871 r. poświęcił biskup wrocławski H. Förster. Do kaplicy tej rzeźbiarz wrocławski Bruno Tschötschel wykonał piękny ołtarz, ukazujący w nastawie patronów zgromadzenia oraz Drogę Krzyżową. 24 VIII 1871 r., w dniu odpustu parafialnego św. Bartłomieja Apostoła, w kościele trzebnickim 17 sióstr boromeuszek składało swoje pierwsze śluby. Dzięki interwencji Kawalerów Maltańskich u władz państwowych siostry otrzymały zezwolenie na korzystanie ze wschodniego skrzydła klasztoru, z którego jest dojście na chór zakonnic w kościele. Pomyślnie dotąd przebiegający obrót spraw sióstr boromeuszek w Trzebnicy został nagle zahamowany w okresie Kulturkampfu. Z istniejących placówek przetrwały tylko te, które zajmowały się pielęgnowaniem chorych. Trudności w kierowaniu zgromadzeniem, a zwłaszcza zakaz przyjmowania nowych kandydatek, zmusił przełożoną Helenę Tichy do przeniesienia w roku 1879 głównej siedziby zakonu i nowicjatu do Cieszyna, na teren monarchii austro-węgierskiej, gdzie siostry otworzyły dom w 1876 roku. W czasie zarządu zgromadzenia w Cieszynie siostry zakładały domy na terenach Austrii, a w 1884 r. w Egipcie, w 1886 r. w Palestynie. Dopiero po dziesięciu latach, gdy zmieniła się polityka władz świeckich wobec zakonów, a siostrom boromeuszkom kongregacji śląskiej powiodły się starania o nabycie na własność 1 IV 1889 r. nie sprzedanej dotąd części klasztoru, rozpoczęto starania o przeniesienie siedziby zgromadzenia do Trzebnicy. Decyzja w tej sprawie została podjęta przez papieża Leona XIII 3 V 1889 roku. Od 17 VI 1889 r. Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza w Trzebnicy jest prawnym właścicielem pocysterskiego klasztornego obiektu. W 1892 r. siostry przejęły od Kawalerów Maltańskich również szpital. W 1898 roku Kongregacja Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza na Śląsku liczyła 221 nowicjuszek, 682 profeski pracujące w 113 placówkach. Przez kilka następnych lat były prowadzone w zabudowaniach klasztornych remonty. W krużganku przylegającym do kościoła urządzono w 1894 r. dużą kaplicę, potrzebną dla stale wzrastającej liczby sióstr i chorych. W 1928 r. z kaplicy usunięto stojące na środku filary, a w 1942 r. sprawiono organy. Na terenie klasztornym zostały postawione potrzebne siostrom budynki, stojące zaś w pobliżu ich posesji domy zakupiono. Nadto na terenie miasta siostry wybudowały w 1905 r. szkołę dla dziewcząt. Dziś mieści się tam sanatorium rehabilitacyjno-ortopedyczne dla dzieci. Prowadziły też dom dziecka, żłobek, zakład dla dzieci niepełnosprawnych wraz ze szkołą podstawową i dom spokojnej starości. Do 1939 r. liczba sióstr wzrośnie do 1652, a ilość domów do 157. Lata międzywojenne przyniosły odłączenie od Trzebnicy domów zakonnych znajdujących się na Górnym Śląsku i utworzenie na podstawie dekretu papieża Piusa XII z 3 VI 1939 r. odrębnej kongregacji sióstr z domem generalnym w Rybniku, a obecnie w Mikołowie. Druga wojna światowa przyniosła potrzebę organizowania nowych form pomocy dla chorych, jeńców, uciekinierów, a zwłaszcza dla Żydów. W 1943 r. w szpitalach wojskowych zatrudnione były 292 siostry.

Lata powojenne

W 1945 roku w bardzo zmniejszonym składzie liczbowym i ze słabym zdrowiem stanęły siostry boromeuszki w Trzebnicy do nowych zadań. Mimo trudnych warunków starano się przyjść wszystkim z pomocą. Miały siostry swój udział w organizowaniu na terenie dawnego powiatu trzebnickiego stałej opieki zdrowotnej, opieki nad dziećmi, a także w organizowaniu przez duchowieństwo punktów duszpasterskich, dla których były potrzebne szaty, księgi i naczynia liturgiczne. Szpital św. Jadwigi prowadzony przez siostry od 1892 r. został w 1949 r. upaństwowiony i prawnie przejął troskę nad użytkowanymi przez siebie pomieszczeniami. Siostry boromeuszki pracują nadal w miejscowym szpitalu. Niektóre należą do zespołu trzebnickiego Ośrodka Replantacji Kończyn, Mikrochirurgii i Chirurgii Ręki. Dzięki wykonywanym w nim operacjom Trzebnica stała się znana w całej Polsce. Inne siostry są zaangażowane w pracy parafialnej. Trzeba też pamiętać, że dom w Trzebnicy jest ośrodkiem formacyjnym. Tu zgłaszają się kandydatki. Na miejscu jest nowicjat i odbywają się kursy dokształcające dla junioratu. Siostry, oprócz formacji ściśle zakonnej, otrzymują stosownie do uzdolnień przygotowanie praktyczne i zawodowe. Na szczególne podkreślenie zasługuje stanowisko władz zakonu, które - mimo braków personalnych w kraju - zdecydowały się w 1985 r. wysłać z Trzebnicy pierwsze trzy siostry do pracy misyjnej w Senegalu, w Afryce. Wcześniej, w 1978 r. siostry trzebnickie podjęły pracę w Nuncjaturze Apostolskiej w Wiedniu. Od kilku lat pracują w Krasnojarsku na Syberii. Na miejscu w Trzebnicy boromeuszki podjęły się po raz trzeci ratowania budynku klasztornego przed ponownym zniszczeniem. W 1976 r. rozpoczęły systematyczne prace remontowe polegające na przełożeniu dachówek na wszystkich dachach klasztornych, naprawie i konserwacji więźby dachowej. wymianie rynien i rur spustowych. W 1984 r. wskutek zaburzenia gospodarki wodnej (opadanie poziomu wód gruntowych) nastąpiło osiadanie gruntu pod południowo-wschodnim skrzydłem budynku klasztornego, użytkowanym przez szpital, powodując rozległe spękanie sklepień, nadproży, ścian itd. Osłabione elementy konstrukcji, a w szczególności sklepienia, zaczęły grozić katastrofą. Nadzór budowlany nakazał ewakuację oddziałów szpitalnych. Dzięki pomocy ze strony Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej siostry rozpoczęły dzieło ratowania obiektu głównie w części użytkowanej przez szpital. Prowadzone wiercenia geologiczne umożliwiły rozpoznanie gruntu pod budowlą. Firma "Bauer" z Niemiec w sposób perfekcyjny "posadowiła" osiadającą część klasztoru na betonowych palach w liczbie 650, o średnicy 80 cm i długości do 16 m - o łącznej długości do 10 000 m. Po zakończeniu tych prac zostało zatrzymane osiadanie budowli. Następnie przystąpiono do usuwania szkód spowodowanych osiadaniem budynku, aby oddziały szpitalne mogły powrócić do dawnych pomieszczeń. Ponieważ oddział chirurgiczny wraz z Ośrodkiem Replantacji Kończyn, po wybudowaniu własnego szpitala przy ulicy Prusickiej, nie powrócił do budynku zakonnic, trzeba było podjąć decyzję co do wykorzystania tej części szpitala. Siostry zdecydowały się na otwarcie Domu Miłosierdzia św. Jadwigi. Jest to instytucja opiekuńczo-lecznicza dla ludzi samotnych, schorowanych, niepełnosprawnych w starszym wieku. Równolegle były prowadzone przez siostry prace remontowe i restauracyjne wszystkich elewacji budynku klasztornego wraz z ich kolorystyką. Powierzchnia ścian wynosi ponad 10400 m2. Prace te prowadziła firma "Restauro" z Torunia, angażując różnych podwykonawców. Po zakończeniu prac remontowych został uporządkowany teren wokół klasztoru. Wysiłek Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza włożony w ratowanie klasztoru oraz otwarcie Domu Miłosierdzia św. Jadwigi, traktują siostry jako ich szczególny dar jubileuszowy ofiarowany św. Jadwidze, Fundatorce i Patronce tego miejsca z okazji 750. rocznicy Jej śmierci, oraz 150-lecia przybycia Zgromadzenia na Ziemię Śląską.