Maj 2010

Sługa Prawdy, która daje wolność
Ks. Piotr Nitecki

Czy tylko raz w roku?
Ks. Piotr Mrzygłód

Złoty obrus i cenne zasłony
Adam Kwaśniewski

Poznawanie Ewangelii obowiązkiem ochrzczonych
Estera Ryczek

110 lat u św. Karola Boromeusza
Krzysztof Bramorski

Złoty jubileusz kapłaństwa ks. Władysława Mszala
Ks. Antoni Kiełbasa

Matka Boża św. Maksymiliana
Krzysztof Kunert

Działania resortu bezpieczeństwa Polski Ludowej wobec kurii diecezjalnych i episkopatu Kościoła Katolickiego
Marta Szymańska

Jak przekładać kult maryjny na życie codzienne?
Z o. Bogdanem Waliczkiem OSPE rozmawia Bożena Rojek

Jubileusz księdza Kardynała


Pomóż powodzianom!
Krzysztof Kunert

Strona główna

Archiwum

Złoty obrus i cenne zasłony
Adam Kwaśniewski


W Boże Ciało należy okryć wielki ołtarz złotym obrusem, w kościele zaś rozwiesić cenne zasłony. Dla celebransa odprawiającego mszę św. w tym dniu należy przygotować ornat z perłami. Tekst ten pochodzi z Modus agendi in ecclesia Wratislaviensi – swoistego poradnika zakrystiana wrocławskiej katedry, w którym notowano szczegóły dotyczące przygotowania liturgii. Cytat ten doskonale pokazuje, że Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pana Jezusa, zwana powszechnie Bożym Ciałem, od zawsze uważana była za jedno z najbardziej podniosłych świąt całego roku liturgicznego. Zwłaszcza w Polsce tradycja uroczystych procesji, odświętnego przystrajania domów na jej trasie czy sypania kwiatów przed kapłanem niosącym Najświętszy Sakrament, bardzo mocno wpisała się w świadomość i pragnienia ludzi. Właśnie dlatego warto przyjrzeć się także historii obchodów tego święta we Wrocławiu. Nie jesteśmy bowiem samotnymi wyspami, jak powiedział Tomasz Merton, także na polu historii, i powinniśmy czuć się spadkobiercami minionych pokoleń.

Szczelina w księżycu

Na świecie powstanie święta Bożego Ciała wiąże się z wizjami św. Julianny, która żyła w XIII w. w Liége we Francji. W jednej z wizji miała ona zobaczyć tarczę księżyca z wyciętym fragmentem i usłyszeć wyjaśnienie: Księżyc to rok liturgiczny, a ten usunięty fragment to brak specjalnego święta poświęconego Eucharystii. Wizją św. Julianny zainspirował się archidiakon Jakub z Troyes. Kiedy został wybrany na papieża – przyjął imię Urban IV – powrócił do idei święta ukazanego w widzeniu i w bulli Transiturus z 11 sierpnia 1264 r. ustanowił uroczystość Bożego Ciała dla całego Kościoła. Rychła śmierć papieża pokrzyżowała jego zamiary i wprowadzeniem w życie postanowień tego dokumentu zajęli się dopiero jego następcy: Klemens V i Jan XXII. Zwłaszcza drugi z wymienionych tu papieży przyczynił się do urzędowego nadania mocy bulli Transiturus. Z tego powodu na świecie przyjmuje się rok 1317 za początek obchodów święta Bożego Ciała.

Boże Ciało i biskup Nanker

Z kolei w Polsce jako pierwszy, a także jeden z pierwszych na świecie, święto Bożego Ciała wprowadził w diecezji krakowskiej słynny biskup Nanker. Dlaczego właśnie on? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Być może miał na to wpływ Herman z Liége – nauczyciel Nankera, który pochodził z tego samego rejonu Francji co św. Julianna i z pewnością doskonale znał jej przesłanie. Jest bardzo prawdopodobne, że także w swoim wychowanku zaszczepił szczególne nabożeństwo do Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Faktem pozostaje jednak, że od 2 października 1320 r. Boże Ciało znane jest także w Polsce. Kiedy biskup Nanker został odwołany z Krakowa i przeniesiony do Wrocławia prawdopodobnie i tutaj – na ziemi Śląskiej – był propagatorem nowej uroczystości. Wymownym tego dowodem jest stojący dziś przy ulicy Świdnickiej kościół pochodzący z połowy XIV w., który od początku swojego istnienia nosił wezwanie Corpus Christi – Bożego Ciała.

Lata świetności i upadku

Już od samego początku święto Bożego Ciała znalazło ważne miejsce w pejzażu średniowiecznego Wrocławia. Swój największy rozkwit przeżywało w wieku XV. Wtedy to na procesje do miasta przybywali królowie jak np. Maciej – król Węgier – w 1469 r. Na uroczystościach obecnych było wielu dostojników świeckich czeskich i niemieckich. Z kolei baldachim nieśli wybitni kapłani z najważniejszych miejsc w diecezji. Porządek procesji był również bardzo ciekawy: ze wszystkich parafii miasta do katedry przychodzili wierni uformowani w małe procesje. Tu łączyli się w jedną i pod przewodnictwem biskupa udawali się na Rynek, gdzie znajdował się przygotowany ołtarz. W trakcie drogi przedstawiciele cechów rzemieślniczych nieśli chorągwie i zapalone świece, a przygotowani psałterzyści prowadzili śpiew. Na Rynku biskup udzielał uroczystego błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem i procesja – również przy wtórze śpiewu – wracała pod katedrę, gdzie się rozwiązywała. Dla potrzeb tych uroczystości władze miasta nie szczędziły funduszów, a proboszczowie i opaci klasztorów fundowali najpiękniejsze monstrancje – jak chociażby Prodokus, opat klasztoru Augustianów na wyspie Piasek.

Chociaż zwyczaj śpiewania Ewangelii w trakcie procesji stosunkowo późno dotarł do Wrocławia, to rodzimą formą modlitwy w trakcie procesji, która ukształtowała się m.in. na Śląsku był zwyczaj śpiewania wezwań Święty Boże, Święty Mocny. Historycy łączą ją z pragnieniem ówczesnych ludzi, aby błogosławieństwo Boże spłynęło na ich domy i miejsca pracy. Zwyczaj ten przyjął się obecnie niemal w całym Kościele. Dalszy rozwój uroczystości Bożego Ciała został jednak zahamowany przez reformację. Sam Marcin Luter miał bowiem twierdzić, że jest to najbardziej szkodliwe święto całego roku. W samym Wrocławiu, gdzie większość mieszkańców przeszła na luteranizm procesję Bożego Ciała musiano ograniczyć jedynie do trasy pomiędzy katedrą a kościołem NMP na Piasku. Także udział wiernych był wtedy dużo skromniejszy.

Czerwona chorągiew i biały krzyż

Do odnowienia uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa przyczyniło się dwóch kolejnych biskupów wrocławskich. Pierwszy z nich – kardynał Fryderyk Hessen – przywrócił w roku 1677 procesje na Rynek. Drugi z kolei, to biskup Franciszek Ludwik. Był on m.in. fundatorem katedralnej kaplicy pod wezwaniem Bożego Ciała – perły baroku na Dolnym Śląsku. Co ciekawe, ufundowana przez niego msza św. wotywna do Najświętszej Eucharystii, zwana od pierwszego łacińskiego słowa formularza – Cibavit, odprawiana jest w tym miejscu nieprzerwanie aż do dnia dzisiejszego. Uroczyste procesje trwały więc we Wrocławiu aż do czasów pruskich. Najpełniejszy opis takiej procesji podaje D. Gomolcke. Opis ten dotyczy procesji, która odbywała się w 1732 r. – uczestniczyły w niej wtedy 5684 osoby: Na czele kroczyły dwie osoby z dużą czerwoną chorągwią i białym krzyżem. Za nim szła młodzież szkolna i dzieci z sierocińców, a potem bractwa religijne z własnymi chorągwiami i obrazami swoich patronów. Ludzie, którzy je nieśli, odziani byli w habity i otoczeni asystą z zapalonymi pochodniami. Każde bractwo poprzedzane było przez mały zespół muzyczny, składający się przeważnie z trębaczy i werblistów. (…) Za bractwem szło duchowieństwo. Na koniec niesiono baldachim, a pod nim kroczył z monstrancją biskup sufragan. Otaczali go ludzie z zapalonymi pochodniami. Tuż za baldachimem miejsca zajmowali przedstawiciele najprzedniejszych rodzin: hrabiowie, baronowie i ludzie piastujący wysokie stanowiska w administracji cesarskiej ze swoimi rodzinami i służbą. Takie świętowanie Bożego Ciała zostało przerwane przez wcielenie Śląska i Wrocławia do Prus i politykę Kulturkampfu realizowaną w XIX w. W tym czasie uroczysta procesja eucharystyczna znikła z ulic miasta.

Lata powojenne

Po II wojnie światowej Śląsk wraz z Wrocławiem został włączony w ramy państwa Polskiego. Pierwsza po wojnie procesja została zorganizowana przy parafii pw. św. Bonifacego już w czerwcu 1945 r. Uczestniczyli w niej wtedy także przedstawiciele władz państwowych m.in. pierwszy powojenny prezydent miasta Bolesław Drobner.

Do największej w historii miasta procesji Bożego Ciała doszło z okazji 46. Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego. 29 maja 1997 roku trasą od Hali Stulecia pod katedrę wrocławską przeszło ponad 50 tysięcy ludzi! Do poszczególnych ołtarzy procesję prowadzili reprezentanci Afryki, Australii, Ameryki i Europy. Ta sama trasa została powtórzona jeszcze raz w 2007 roku z okazji 10 rocznicy Kongresu również wobec zgromadzonych tłumów mieszkańców Wrocławia. W ten sposób mieszkańcy Wrocławia wyrazili, jak wielkie jest ich przywiązanie, nie tylko do tradycji, ale również do Eucharystii. Z całą pewnością można stwierdzić, że coroczne obchody święta Bożego Ciała są ważnym wydarzeniem na religijnej i kulturalnej mapie Dolnego Śląska.