Marzec 2004
Miasto kroczącego Gryfa na srebrnym polu ks.Lech Nowak Pragnę być ojcem, pasterzem, bratem i przyjacielem Rozmowa z Księdzem Biskupem Nominatem Ignacym Decem - pierwszym biskupem świdnickim Świdnicka "bazylika" - katedrą! L.N. Nie zapominajcie o mnie Rozmowa z księdzem biskupem Janem Tyrawą, pierwszym biskupem bydgoskim Jubileusz Państwa Watykańskiego Jubileusz Państwa Watykańskiego Chusty z głów, schowaj krzyż! Bartłomiej Kazubski Każdy musi coś wnieść do Europy Rozmowa z Hansem Gertem Poetteringiem, przewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej (EEP) i liderem chrześcijańskich demokratów w Parlamencie Europejskim Ręka biedaka jest skarbonką Chrystusa Marek Rusinowski Każde cierpienie ma sens Adam Ryszard Prokop O mieście Agata Combik Rekolekcje w "domu ziarna" Tomasz Kwaśniewski Najtrudniejsze lata Prymasa Tysiąclecia Piotr Sutowicz Strona główna Archiwum |
Rekolekcje w "domu ziarna" Jako tegoroczny maturzysta postanowiłem spędzić swoje ostatnie w liceum ferie w sposób wyjątkowy, dlatego skorzystałem z propozycji zaprzyjaźnionego księdza i wziąłem udział w rekolekcjach dla młodzieży męskiej organizowanych co roku przez Metropolitalne Wyższe Seminarium Duchowne we Wrocławiu. I choć musiałem porzucić lukratywną perspektywę feryjnego leniuchowania, to trzy dni, jakie spędziłem w miejscu zwanym przez jego mieszkańców "domem ziarna" przekonały mnie, że dokonałem słusznego wyboru. Tamtejsi księża przygotowali dla wszystkich uczestników mnóstwo atrakcji, z których największą okazała się... modlitwa. Z własnego doświadczenia wiem, jak trudno znaleźć czas i chęć na rozmowę z Bogiem, dlatego zaskoczyło mnie jak piękna i wciągająca może ona być. Jutrznia, Anioł Pański, Nieszpory - nie wiem czy sprawił to niepowtarzalny klimat seminaryjnej kaplicy, w której ścianach skrywają się słowa i myśli wielu pokoleń kleryków i księży, czy też chóralny śpiew trzystu młodych ludzi, lecz modlitwy te były dla mnie czymś więcej niż tylko słowami i czekałem na nie z niecierpliwością. Drugim równie interesującym elementem rekolekcji były zajęcia prowadzone przez księży wykładowców, tak zwane konwersatoria, podczas których poruszane były tematy związane z wia-rą i Kościołem. Ja wybrałem się na wykład ks. Rajmunda Pietkiewicza, pt. "Czy archeologia pomaga w czytaniu Biblii?", dzięki któremu częściej zaglądam do Pisma Świętego i potrafię je lepiej interpretować. Wysłuchałem też wykładu pt.: "Problemy z własnymi rodzicami" wygłoszonego przez ks.Aleksandra Radeckiego. Po powrocie do domu wykorzystałem wskazówki otrzymane od ojca Radeckiego, i muszę przyznać, że współpraca z rodzicami układa mi się coraz lepiej. Organizatorzy rekolekcji idąc z duchem czasu nie poprzestali jednak na modlitwach i rozmowach lecz zaoferowali nam także projekcje wstrząsających filmów "Edi" i "Szkoła uczuć", a także reportażu pt.: "Rekolekcje w dro-dze", przedstawiającego zeszłoroczną pielgrzymkę na Jasną Górę, którego obejrzenie przekonało mnie, że muszę w niej w tym roku uczestniczyć. Dla tych, którzy we Wrocławiu bywali rzadko lub wcale, zorganizowano zwiedzanie kate-dry św. Jana Chrzciciela, Ostrowa Tumskiego i Muzeum Archidiecezjalnego. Nasze wrażenia mogliśmy opowiedzieć na spotkaniach w mniejszych grupach, prowadzonych przez "dziesiętników", którą to funkcję pełnili alumni III roku zapoznający nas również z życiem w Seminarium. W "domu ziarna" każdy mógł znaleźć coś dla siebie: ci, którzy mieli w sobie zbyt wiele energii, z chęcią wyręczyli alumnów w czyszczeniu korytarzy, zaś tacy, którym w udziale przypadły chłodniejsze pokoje (do tej grupy należałem i ja) z przyjemnością spędzali więcej czasu w kaplicy. Wszystkim natomiast bardzo przypadła do gustu modlitwa w duchu Taizé, upiększona muzyką w wykonaniu trzech nieprzeciętnie uzdolnionych kleryków. Na zakończenie rekolekcji wszyscy wykładowcy wraz z ojcem Radeckim odpowiadali na pytania, których podczas "trybuny duszpasterskiej" było mnóstwo,. Po trzech dobach przebywania w seminarium zaszła we mnie i w moich kolegach wyraźna zmiana. Z rozkrzyczanej i beztroskiej grupy staliśmy się ludźmi bardziej świadomymi swego miejsca w świecie i - mam nadzieję -mądrzejszymi. Rekolekcje w seminarium pozostaną w mej pamięci jako wizyta w świecie innym niż codzienna, przesiąknięta komercją i materializmem rzeczywistość, w prawdziwym "domu ziarna". |