KS. RAFAŁ CYFKA

Wrocław

Radość miłości

Poświęcenie? Rezygnacja z siebie? Kobieta pisząca o czymś takim w XXI wieku? To przecież nierealne. Trzeba się rozwijać, przeć naprzód, a nie oglądać na innych i jeszcze zrezygnować z siebie – to nie wchodzi w grę!
Zacznę od podziękowania za to rozczarowanie i dwunastoletnie doświadczenie codziennej miłości. Tak! Miłości! Poświęcenie, rezygnacja z siebie to miłość. Tylko ten, kto prawdziwie kocha, potrafi dobro osoby kochanej przedłożyć nad swoje własne – jak uczył nas św. Jan Paweł II. Tylko ten, kto prawdziwie kocha, potrafi we wszystkim dzielić los istoty kochanej – jak uczy nas papież Franciszek.
Dziękuję więc za to piękne świadectwo o miłości w świecie, który co prawda dużo o miłości mówi, ale zdaje się, że rozumie ją przez pryzmat egoizmu (oczywiście tu upraszczam). Dziękuję za to piękne świadectwo walki, która toczy się w miłości. Jakiej walki? Egoizmu z „byciem dla”. Każdy z nas jest po trosze egoistą: lubimy, aby nas pochwalono; aby czasami nasze było na wierzchu; aby ktoś na nasze bycie dla niego odpowiedział tym samym. Więc toczymy walkę, która nawet przybiera formę sprzeczki małżeńskiej, przyjacielskiej, rodzinnej.
Kiedyś w jednej polskiej rodzinie mieszkającej niedaleko Kolonii w Niemczech zauważyłem, że na stole w jadalni stoi krzyż (taki jak na kolędę). Na początku myślałem, że to ze względu na mój przyjazd, ale ten krzyż jest tam ciągle. Zapytałem o niego. Usłyszałem: „Kiedy się kłócimy w domu to zawsze przy stole, a wtedy ten krzyż przypomina nam, że «nie ma większej miłości, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich» i łatwiej nam znaleźć kompromis”.
Jest Ktoś, kto rozczarowanie może przemienić, w radość miłości. Jego odkrywania życzę w relacjach małżeńskich, rodzinnych czy przyjacielskich. On sprawia, że poświęcenie oraz rezygnacja z siebie są możliwe także w XXI wieku.