dla dzieci
BOHATEROWIE BIBLIJNI

Kobiety przy Grobie Chrystusa

Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał.
(Ewangelia wg św. Łukasza 24, 5-6)

Po śmierci Chrystusa przy Jego grobie jako pierwsze pojawiły się kobiety. Były to Maria Magdalena, Joanna i Maria, matka Jakuba oraz inne, których imion nie znamy.
W piątkowy wieczór widziały, gdzie i jak Jezus został pochowany. Zaczynał się szabat, święty dzień dla Izraelitów.
Dlatego tylko przygotowały pachnące olejki do namaszczenia ciała, a do grobu poszły dopiero w niedzielny poranek.
Właśnie wstawało słońce. Spieszyły się, nie zwracając uwagi na to, jak piękny jest ogród, w którym znajdował się grób. Była wiosna i wokoło wszystko już kwitło. Wszędzie roznosił się zapach kwiatów, ptaki śpiewały radośnie. One jednak zastanawiały się tylko, jak odsuną ten ogromny kamień, który został zatoczony przed wejście do grobu.
Kiedy dotarły na miejsce, okazało się, że kamień już jest odsunięty. Na półce skalnej w grobie nie było jednak ciała Jezusa. Zaskoczone i przestraszone nie wiedziały, co się stało. Z pomocą przyszli aniołowie – dwaj mężczyźni w lśniących szatach. Powtórzyli im słowa samego Jezusa.
On przecież mówił, że zmartwychwstanie, nie zostanie w grobie, lecz powróci do życia.
Wtedy sobie to przypomniały! Pobiegły do Apostołów i pozostałych uczniów i o wszystkim im opowiedziały. Mężczyźni jednak im nie uwierzyli. Dopiero później Piotr i Jan poszli do grobu Jezusa sprawdzić tę niezwykłą wiadomość.
Święty Jan i Łukasz piszą jeszcze, że Maria Magdalena została przy grobie albo wróciła tam, i płakała. I wtedy ukazał jej się sam Jezus. W pierwszej chwili Go nie rozpoznała, ale gdy przywitał ją po imieniu, od razu wiedziała, że to Pan. Po krótkiej rozmowie miała już pewność: JEZUS ŻYJE!!!
Mogła wszystkim o tym powiedzieć, żeby i oni uwierzyli!
Możemy się zastanawiać, dlaczego Jezus najpierw ukazał się kobietom. Czy były bardziej gorliwe?
A może bardziej Go kochały? Czy też były bardziej skłonne uwierzyć w taką wiadomość? Wiele można snuć domysłów… Dużo do myślenia daje sam fakt, że Pan najpierw spotkał się z tymi, których w tamtych czasach i tamtym społeczeństwie nie obdarzano zbytnim szacunkiem.
Z ich słowem mało kto się liczył. Jednak Jezus właśnie je wyróżnił. Zaspokoił ich tęsknotę, otoczył miłością i troską.

ILUSTRACJA MWM

Czy to jest ważne również dla nas? Dla ciebie? Tak. Zdecydowanie TAK. Niezależnie od tego, kim jesteś, gdzie mieszkasz, ile masz lat, czy uczysz się bardzo dobrze, czy masz z nauką kłopoty – niezależnie od tego i wszystkich innych okoliczności twojego życia – Jezus pragnie spotkać się właśnie z tobą.
Możesz dziś pójść do Jego „grobu” urządzonego w kościele – jest pusty, ponieważ Jezus zmartwychwstał. Jednak czeka na ciebie ukryty w białej Hostii w tabernakulum, żywy i prawdziwy. Tu Go spotkasz. I tu w każdej Mszy Świętej przychodzi do ciebie, aby cię nakarmić, pokrzepić, dodać sił.
Ten, który zwyciężył śmierć, i tobie daje nowe życie.
Pragnie żyć w tobie i przez ciebie. Ciebie chce widzieć każdego dnia, rozmowy z tobą wyczekuje. W twoje życie pragnie wnosić uśmiech i radość. Twojego szczęścia pragnie. Od ciebie zależy, czy i jak często będziecie razem…

EWA CZERWIŃSKA