Paramenty papieża Benedykta XVI – hermeneutyka ciągłości tradycji, cz. 3

Benedykt XVI przez cały okres swojego pontyfikatu w latach 2005–2013 pozostał
posłuszny nie tylko nauce liturgicznej, ale także wypracowanym w ciągu wieków
zewnętrznym formom i znakom sprawowanego urzędu i powołania.

KS. STANISŁAW WRÓBLEWSKI

Wrocław

Mucet koloru białego, wykonany był z jedwabnego adamaszku. Benedykt XVI nosił go w okresie paschalnym

MARCIN MAZUR

Szaty liturgiczne, które kapłan ma na sobie podczas odprawiania świętej Eucharystii, powinny przede wszystkim wyraźnie wskazywać, że jest on tutaj nie jako osoba prywatna, jako ten czy ów, lecz jako zastępujący kogoś Innego – Chrystusa. Jego wymiar prywatny, indywidualny, powinien zniknąć, zostawiając miejsce Chrystusowi.
„Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” – te słowa, w których św. Paweł, opierając się na swym całkowicie osobistym doświadczeniu Chrystusa, wyraża nowość osoby ochrzczonej, dla celebrującego kapłana mają szczególne znacznie. Nie on jest tutaj ważny, lecz Chrystus. Kapłan nie działa we własnym imieniu, lecz jako posłaniec, a nawet obecność Drugiego – in persona Christi, jak mówi tradycja liturgiczna. Szaty liturgiczne przypominają nam od razu teksty, w których Paweł mówi o przyodziewaniu Chrystusa, „Bo wy wszyscy […], ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście Chrystusa – mówi w Liście do Galatów” (cyt. za: J. Ratzinger, Duch Liturgii, w: Opera Omnia, t. 11, Teologia Liturgii, tłum. W. Szymona, Lublin 2012).
Powyższy wywód o teologicznym znaczeniu szat liturgicznych i roli kapłana sprawującego w nich obrzędy sakralne pozwala zrozumieć papieża Benedykta XVI, który pozostał posłuszny nie tylko nauce liturgicznej, ale również, stosując zasadę hermeneutyki kontynuacji, wypracowanym w ciągu wieków zewnętrznym formom i znakom sprawowanego urzędu i powołania.
Mucet
Mucet (mozetta) jest rodzajem peleryny noszonej na ramionach o długości do łokci, zapinanej z przodu na guziki. Stanowi rodzaj szaty chórowej lub pontyfikalnej. Zwracając uwagę na jej kształt i rozmiary, miała stanowić 1/3 dawnego płaszcza, który z czasem został skrócony.

Sama nazwa włoska tej szaty – mozzare, z której wywodzi się słowo mucet, oznacza odcięcie, podcięcie lub skrócenie. Zdobiący od tyłu mucetu mały kapturek to pozostałość zwyczajnego kaptura okrywającego głowę w czasie sprawowania w chórze godzin kanonicznych, a zatem modlitw brewiarzowych.
Omawiając mucet, warto zwrócić uwagę na jego znaczenie w hierarchii kościelnej. Nie jest to bowiem wyłącznie szata dekoracyjna, ale ma swoją symbolikę i oznacza rangę tego, który ją nosi. Po pierwsze ważna jest długość tej szaty. Czym dawny płaszcz stawał się krótszy, tym według tradycyjnych zasad okrywał osobę bardziej dostojną i wyższą w procedencji. W przeciwieństwie do innych szat kościelnych wywodzących się również z noszonego płaszcza, zakładany mucet oznaczał zawsze osobę posiadającą jakąś jurysdykcję, a zatem realną władzę większą lub mniejszą, a nie honorową godność. Po drugie ważna jest barwa mucetu, gdyż biskupom i kardynałom przysługują inne barwy niż papieżowi.
Kardynałowie używali dawniej mucetu koloru czerwonego lub w okresie pokuty i żałoby fioletowego, natomiast jak wskazują dawne opracowania, w III niedzielę Adwentu (Gaudete) i IV niedzielę Wielkiego Postu (Laetare) mogli używać mucetu koloru różowego wraz z różową sutanną wykonaną z jedwabiu falistego. Biskupi zaś stosowali mucet fioletowy lub czarny z czerwonymi guzikami w zależności od koloru i formy sutanny, gdyż te dwie szaty powinny być tożsame ze sobą. Warto zauważyć, iż dawniej, według XVII- i XIX-wiecznych dekretów Świętej Kongregacji Obrzędów, biskupi tytularni (najczęściej w praktyce biskupi pomocniczy) nie mogli nosić mucetu bez zgody swojego biskupa diecezjalnego.

Chętnie noszony przez papieża Benedykta XVI
mucet koloru karmazynowego. Wykonany był
z aksamitu, a brzegi obszyto futrem gronostajowym.
Przeznaczony był na zimę i chłodniejsze dni

HENRYK PRZONDZIONO/FOTO GOŚĆ

Tradycja oraz praktyka Stolicy Apostolskiej dotycząca mucetu wskazuje, że papież mógł nosić trzy rodzaje tego typu szaty, których używał także papież Benedykt XVI.
Tuż po swoim wyborze podczas konklawe w 2005 r. na balkonie Bazyliki św. Piotra w Watykanie papież Ratzinger ukazał się zgromadzonym wiernym na placu św. Piotra ubrany w jedwabny karmazynowy mucet nałożony na komżę z pektorałem i stułą, co od wieków było zwyczajnym strojem papieskim, a co zostało przerwane po wyborze papieża Franciszka, który zrezygnował z tradycyjnych szat papieża, pozostając jedynie w białej sutannie oraz nałożonej na czas błogosławieństwa Urbi et Orbi czerwono-złotej stule. Zgodnie ze zwyczajem w okresie letnim taki mucet zakładali papieże, w tym także Benedykt XVI, o czym można się wielokrotnie przekonać, odwołując się do archiwalnych nagrań i fotografii.
Drugi mucet bardzo chętnie noszony przez papieża Benedykta był również koloru karmazynowego, jednakże wykonany był z aksamitu, a brzegi obszyte były futrem gronostajowym. Przeznaczony był na zimę i chłodniejsze dni. Do niego najlepiej pasowało – tworząc jedną formę – camauro (nakrycie głowy) wykonane w tym samym kolorze i z tych samych materiałów. Tę szatę zapamiętano w Polsce, gdyż podczas swojej pielgrzymki do naszego kraju w 2006 r. papież Benedykt XVI chętnie tego mucetu używał.
Trzeci mucet noszony przez papieży był koloru białego i wykonany był z jedwabnego adamaszku. Nosili go papieże, w tym także Benedykt XVI, w okresie paschalnym. Zgodnie z zasadami liturgicznymi i prawnymi papież mucetu używać może w każdym miejscu, gdyż jego władza jest nieograniczona.
Bardzo popularną praktyką było także nakładanie na mucet stuły.

Papieżowi przysługują czerwone lub ewentualnie białe w okresie paschalnym, ze złotymi zdobieniami i motywami zwykle roślinnymi oraz herbami papieskimi.
Od XV w. były to najczęściej używane paramenty. Wyłącznie papież miał i do dziś zachował prawo noszenia jej także poza wykonywanymi czynnościami liturgicznymi. Tego typu przykładem obrazującym używanie stuły i mucetu jest fakt, że po zakończonym konklawe nowo wybrany papież udawał się konno celem objęcia w posiadanie swojej rzymskiej katedry, a zatem Bazyliki św. Jana na Lateranie, i czynił to w omawianych insygniach.
Zwyczajem zarezerwowanym dla papieży było używanie mucetu i stuły jako stroju związanego z etykietą dworską Stolicy Apostolskiej, gdyż tak ubrany występował podczas wizyt urzędowych w kościołach lub podczas wizyt i spotkań z panującymi głowami państw. Również w przypadku papieża Benedyka XVI można było zauważyć, iż zachowując wierność tradycji, wielokrotnie tak występował podczas publicznych spotkań.
Mantum
Mantum wywodzi się zasadniczo z papieskiego płaszcza. Z czasem przyjął formę dłuższej kapy będącej ozdobną szatą liturgiczną w formie peleryny. Pierwotnie szata ta wykonana była w kolorze czarownym jako barwie papieskiej, w późniejszym czasie wykonywano ją w kolorze białym i w takiej szacie można było ujrzeć papieża Benedykta XVI podczas uroczystych nieszporów 31 grudnia 2009 r. w Bazylice św. Piotra. W tym przypadku papież posłużył się szatą św. Jana XXIII (pontyfikat w l. 1958–1963), co można wnioskować po umieszczonych na niej herbach Papieża Pokoju. Do czasu pontyfikatu św. Pawła VI (papież w l. 1963–1978) mantum było bardzo chętnie i często używane przez papieży. Jak można zauważyć na dawnych fotografiach, szata była bardzo ozdobna i okrywała całe ciało papieża.

Mantum to właściwie papieski płaszcz. Było nakładane
papieżowi w czasie obrzędu immantatio, znanego już
na przełomie XI i XII w., wchodzącego w skład liturgii
koronacyjnej papieża

HTTPS://IKOMUTOPRZESZKADZALO.PL

Mantum zapinane było na ozdobną klamrę, również wykonaną bardzo starannie z cennych kruszców, tzw. formale. Według legendarnego wręcz ceremoniarza papieskiego kard. Enrico Dante (1884–1967) papież dobierał odpowiednie formale do mitry, a te dostosowywane były w zależności od rodzaju sprawowanych obrzędów liturgicznych.
Najstarsze świadectwa używania tej ozdoby w liturgii papieskiej sięgają czasów papieża Marcina V (pontyfikat w l. 1417–1331). Często używaną klamrą, którą nakładał na kapy papież Benedykt XVI, była formale pokutna papieża Leona XIII (pontyfikat w l. 1878–1903), który otrzymał tę ozdobę od zakonu augustianów w 1887 r.
Sprzączka ta wykonana została z pozłacanego srebra, pereł i diamentów. Przedstawia ona trzy szyszki umieszczone w trójkąt, odwołując naszą myśl do Trójcy Przenajświętszej.
Według badaczy papieskich obrzędów liturgicznych pokutna klamra nie była używana od 1969 r. Przywrócił ją papież Benedykt XVI, zakładając po raz pierwszy podczas sprawowania liturgii pierwszych nieszporów Adwentu 1 grudnia 2007 r.
Wracając do mantum, koniecznie należy podkreślić, iż szata ta była pierwotnie rozumiana jako insygnium papieskiej władzy i nie wiązała się ze sprawowaniem obrzędów kultycznych.
Mantum było nakładane papieżowi w czasie obrzędu immantatio, znanego już na przełomie XI i XII w., wchodzącego w skład liturgii koronacyjnej papieża. Podczas nakładania papieżowi szaty wypowiadane były słowa najlepiej wyrażające jej znaczenie: Powierzam Ci urząd rzymskiego papiestwa, abyś rządził miastem i światem. Szata przestała być używana po reformach Soboru Watykańskiego II.
Papieskie obuwie
Po wyborze papieża Franciszka w 2013 r. można było zauważyć ożywioną dyskusję nad prozaiczną kwestią, chodziło bowiem o… buty. Nowy papież postanowił chodzić w swoich zwyczajnych czarnych skórzanych butach.
Natychmiast porównywany był w tej materii do swojego poprzednika Benedykta XVI, który jako papież przywrócił tradycję noszenia butów skórzanych o czerwonym kolorze.
Czerwona barwa obuwia noszonego przez papieży, zarówno skórzanego, jak i wykonanego z innych miękkich materiałów, jak aksamit lub atłas, czy też wełna, odnosi się do tradycyjnego koloru papiestwa.
Na przyszwie od przodu na obuwiu papieskim wyszywane były, lub mocowane, aplikacje ze złotym krzyżem.

Wiązało się to ze starożytnym ceremoniałem papieskim, według którego wierni – zarówno królowie, możnowładcy, jak i wszyscy inni – oddawali cześć papieżowi poprzez złożenie pocałunku na nodze, jako ówczesny wyraz rozumianych w ten sposób należnych gestów uniżenia wobec następcy Księcia Apostołów i zastępcy na ziemi samego Jezusa Chrystusa. Według XVI-wiecznego doktora teologii i autora traktatu poświęconego obrzędowi całowania nóg biskupów Rzymu (De adoratione pedum Romani Pontificis ad S.D.N. Gregorium XIII. P.O.M., Wenecja 1578), Józefa Stefana Valentiniego, papieże w duchu pokory nakazali wykonać złote krzyże, aby ci, którzy będą w taki sposób oddawać cześć papieżowi, nie całowali jego nogi, ale aby ich myśli ukierunkowane były na ucałowanie Tego, którego obecność krzyża przypomina.
W późniejszym czasie krzyż ulegał zmniejszeniu. Św. Jan XXIII w 1958 r. dołożył do papieskiego obuwia złote klamry na wzór butów kardynalskich. Z kolei 11 lat później papież św. Paweł VI w ramach reform kościelnych i powrotu do prostoty oraz skromności hierarchii kościelnej, usunął wszystkie klamry i dodatkowe zdobienia butów duchowieństwa. W początku pontyfikatu św. Jan Paweł II (pontyfikat w l. 1978–2005) również używał czerwonych butów, jednak z czasem, prawdopodobnie od 1982 r., zaczął używać butów koloru brązowego, co było związane z podarkiem, jaki złożył papieżowi w postaci butów szewc z okolic Kalwarii Zebrzydowskiej Stanisław Żmija, który wykonał je według mody z czasów krakowskich Karola Wojtyły, o których przyszły papież zawsze rzekomo marzył.
Z czasem okazało się, że papież Jan Paweł II zaczął nosić tylko te buty, co wiązało się z kolejnymi parami butów przesyłanymi do Watykanu. A zatem rezygnacja z czerwonego papieskiego obuwia w przypadku polskiego papieża miała charakter sentymentalny, gdyż wspomniany szewc mieszkał w rodzinnych stronach Karola Wojtyły. Nie mając takich więzi z miejscem i wyżej opisanymi okolicznościami, nie dziwi decyzja Benedykta XVI o powrocie do tradycyjnego obuwia papieży.

Benedykt XVI powrócił do tradycyjnego obuwia papieży

MARCIN MAZUR