dla dzieci
BOHATEROWIE BIBLIJNI

Jeremiasz – prorok klęski?

Ale Pan stanął przy mnie jako potężny mocarz;
dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą.
(Księga proroka Jeremiasza 20, 11)

Prorok Jeremiasz żył w VII i VI w. przed Chr. – jego działalność przypadała na lata 626–586 przed Chr. (czas panowania królów judzkich od Jozjasza, Jojakima aż do Sedecjasza, do przesiedlenia babilońskiego). Pochodził z rodu kapłańskiego, z pokolenia Beniamina. Jego rodzinna miejscowość, Anatot, leżała 9 km od Jerozolimy.
Bóg powołał Jeremiasza na swojego proroka jako młodego człowieka, w bardzo trudnym okresie historii narodu izraelskiego. To wywołało wątpliwości i obawy Jeremiasza, jednak Pan zapewnił go o swoim wybraniu i udzieleniu łaski oraz potrzebnych darów: Oto kładę moje słowa w twoje usta. Spójrz, daję ci dzisiaj władzę nad narodami i nad królestwami, byś wyrywał i obalał, byś niszczył i burzył, byś budował i sadził (Jr 1, 9-10).
Już słowa powołania wskazują, że Jeremiasz miał głosić narodowi trudne przesłanie, czas klęski – jako konsekwencję odstąpienia Izraela od jedynego Boga oraz upartego trwania w bałwochwalstwie. Tak mówi Pan: Oto przygotowuję dla was nieszczęście i snuję przeciw wam plan. Nawróćcie się więc każdy ze swej złej drogi i uczyńcie lepszymi wasze drogi i wasze czyny! (Jr 18, 11).
Naród jednak nie chciał słuchać ani proroka, ani Boga. I rzekli oni: Na próżno! Chcemy raczej pójść za swoimi własnymi przekonaniami; każdy będzie postępował według popędu swego przewrotnego serca (Jr 18, 12).
Izraelici nie tylko nie słuchali Jeremiasza, ale też zaczęli go nękać i prześladować. Nie wierzyli w to, co mówił; ufali tylko samym sobie. Szukali zatem sposobów, by się go pozbyć. Chodźcie, uknujmy zamach na Jeremiasza! […] Chodźcie, uderzmy go językiem, nie zważajmy wcale na jego słowa! (Jr 18, 18).
Nic dziwnego, że Jeremiasz doświadczał ogromnego trudu w przekazywaniu narodowi Bożych słów. Niejednokrotnie skarżył się i żalił Stwórcy na swój los. Nie zaprzestał jednak prorokowania, był Bogu posłuszny do końca życia: Albowiem ilekroć mam zabierać głos, muszę obwieszczać: Gwałt i ruina! Tak słowo Pańskie stało się dla mnie codzienną zniewagą i pośmiewiskiem. I powiedziałem sobie: Nie będę Go już wspominał ani mówił w Jego imię! Ale wtedy zaczął trawić moje serce jakby ogień, żarzący się w moim ciele. Czyniłem wysiłki, by go stłumić, lecz nie potrafiłem (Jr 20, 8-9).

ILUSTRACJA MWM

Proroctwa wypowiadane przez Jeremiasza spełniły się. Ostatecznie naród izraelski został pokonany przez króla Nabuchodonozora i uprowadzony do Babilonii w 586 r. przed Chr. Jeremiasz głosił prawdę i ostrzegał w imieniu Boga, a mimo to dotykały go niesprawiedliwe oskarżenia, uwięzienie, groźba utraty życia. On trwał jednak wiernie przy Bogu i Jego słowu, a Pan zapewniał mu ochronę.
W naszym życiu bywa podobnie. Niejeden raz doświadczamy niezrozumienia, sprzeciwu – nawet ze strony najbliższych nam osób – chociaż pragniemy ich dobra, chcemy pomóc, przestrzec przed konsekwencjami złego postępowania. Może w takiej sytuacji łatwiej byłoby nic nie mówić albo powiedzieć to, czego oczekuje druga osoba – za cenę kłamstwa, mniejszego czy większego zafałszowania czy ukrycia tego, w co wierzysz. W dłuższej perspektywie jednak zawsze warto trwać przy Bogu – wypełniać Jego przykazania, kierować się miłością wobec Pana i ludzi, którzy są wokół nas. Tylko taka postawa prowadzi nas bliżej Boga, zapewniając szczęście i bezpieczeństwo. Pan zawsze daje ci siły do takiego postępowania.

EWA CZERWIŃSKA