WSPÓŁCZESNE OBLICZA WOJNY

Prawo do słusznej obrony

Ludzkość wkroczyła w nowy wiek i nowe tysiąclecie z nadzieją pokoju,
budowanego na trwałych zasadach, z poszanowaniem wolności i praw
poszczególnych ludzi oraz całych państw. Ta nadzieja została jednak
w poważny sposób zachwiana.

KS. TADEUSZ REROŃ

Wrocław

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski z wizytą
w Buczy, miejscu szczególnych okrucieństw
dokonanych przez rosyjskie wojska okupacyjne

RAWPIXEL.COM

Stało się to między innymi przez niesłychany zamach terrorystyczny w dniu 11 września 2001 roku. Próby odnalezienia i ukarania winnych doprowadziły do interwencji zbrojnej w Afganistanie. Dramatycznym wyzwaniem dla całego świata stała się zbrojna interwencja w Iraku i to wszystko, co z niej wynika po dziś dzień. Ostatnio świat z niepokojem obserwuje okrutne działania wojenne związane z napaścią rosyjską na Ukrainę.

W TYM KONTEKŚCIE
SZCZEGÓLNIE PALĄCE
I NATARCZYWE
STAJE SIĘ WOŁANIE O POKÓJ
I PRAWO DO TEGO,
BY NIESPRAWIEDLIWIE NAPADNIĘCI
MOGLI SIĘ BRONIĆ.

Zasada słusznej obrony
Poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o dopuszczalność użycia siły, aby przeciwstawić się czyjejś przemocy czy też agresji zbrojnej, prowadzi do szeroko komentowanej w etyce chrześcijańskiej zasady słusznej obrony (zwanej także zasadą obrony koniecznej). Trzeba jednak od razu podkreślić, że zgoda na użycie siły w przezwyciężaniu napaści i aktów przemocy ze strony innych narodów nie może być nigdy pojęta jako zgoda na zasadę zwalczania przemocy przemocą.
Katechizm dokładnie definiuje warunki, pod jakimi można uciec się do „słusznej obrony”, wyjaśniając, że obrona dobra wspólnego wymaga, aby niesprawiedliwy napastnik został pozbawiony możliwości wyrządzania szkody. Z tej racji prawowita władza może uciec się nawet do broni, aby odeprzeć napadających na wspólnotę cywilną powierzoną jej odpowiedzialności. Państwo ma zatem prawo, a nawet obowiązek obrony swych obywateli, także za pomocą środków zbrojnych, ale wyłącznie przy spełnieniu jasno sformułowanych warunków. Precyzyjnie definiuje je Katechizm w art. 2309, mówiąc, że decyzja o użyciu siły militarnej może być usprawiedliwiona tylko w przypadkach, gdy szkoda wyrządzana przez napastnika narodowi lub wspólnocie narodów jest długotrwała, poważna i niezaprzeczalna; wszystkie pozostałe środki zmierzające do położenia jej kresu okazały się nierealne lub nieskuteczne, a użycie broni nie pociągnie za sobą jeszcze poważniejszego zła i zamętu niż zło, które należy usunąć.

Biskupi Rzymu a zasada obrony koniecznej

Jan Paweł II podtrzymał prawo do słusznej obrony, a przy tym wielokrotnie podkreślał, że wojna jest najbardziej barbarzyńskim i najmniej skutecznym środkiem rozwiązywania konfliktów. Zdaniem papieża Karola Wojtyły wojny nie rozwiązują problemów stanowiących przedmiot sporu i stąd okazują się nie tylko straszliwie niszczące, ale także bezużyteczne. Istotnym novum, jakie Papież wniósł do doktryny o słusznej obronie, jest pojęcie „ingerencji humanitarnej”, sformułowane w orędziu na Światowy Dzień Pokoju w 2000 roku.

Ingerencja humanitarna jest rodzajem obrony koniecznej, dopuszczalnym wtedy, gdy powstaje niebezpieczeństwo, że ludność cywilna padnie ofiarą niesprawiedliwego napastnika, oraz kiedy spełzną na niczym próby działania politycznego i obrony bez użycia przemocy.

Wówczas uprawnione, a nawet konieczne jest podjęcie konkretnych kroków w celu rozbrojenia agresora, ale zarazem podkreślał, że kompetentna jest do tego wyłącznie wspólnota międzynarodowa, a nie pojedyncze państwa.

Franciszek do wojen odnosi się między innymi w encyklice Fratelli tutti (2020), gdzie nawiązuje do możliwości obrony przy użyciu siły zbrojnej, o której mówi Katechizm.
Stwierdza jednak, że łatwo jest popaść w zbyt szeroką interpretację tego możliwego prawa. Jego zdaniem św. Augustyn, który opracował ideę „wojny sprawiedliwej”, dziś już niepopieranej, twierdził, że największym tytułem do chwały jest unicestwienie wojny słowem, zamiast zabijania ludzi mieczem, i to, by poprzez pokój, a nie wojnę, zabiegać o pokój lub jego utrzymanie.
Kościół przypomina, że nawet wtedy, gdy wojna już się rozpoczęła, to nie znaczy, że wszystko jest dozwolone między stronami konfliktu. Ludzie powinni pamiętać, że ze swych działań militarnych i postępowania w czasie wojny zdadzą rachunek przed Bogiem i ludzkością.