Warto…


przeczytać

Sprawozdanie z raju

Zamiarem człowieka jest niebo. Jednak ani ucho nie słyszało, ani oko nie widziało, co Bóg przygotował tym, którzy Go miłują. Zawieszeni między kolorami ziemi a błękitem nieba czujemy zagubienie i hamletyczne zbłąkanie. O. Jerzy Szyran W niebie (Wydawnictwo Bratni Zew, Kraków 2022) opowiadaniami nie z tej ziemi zaprasza nas na emocjonującą i błyskotliwą podróż po autostradzie przez niebo.
Nie znajdziemy tu jednak teologicznych monografii i na szczęście naukowego rezonowania. Ojciec Szyran ze swoją bezpretensjonalnością, korzystając z cytatów i refleksji wielkich mistyków i świętych, pomaga odpowiedzieć na pytania: „po co żyjesz?” i „jak tam dojść?”. Dowcip i luz Ojca Jerzego dodatkowo ułatwiają kontakty. Czujemy się trochę jakbyśmy wędrowali po kręgach Boskiej komedii Dantego.
Tyle że u Szyrana to są epizody. Doświadczamy onirycznej niebiańskiej projekcji. W jednej ze scen zwiedzamy przecudnie zielone ogrody, spotykamy dzikie, łaszące się do nas zwierzęta, ascetów i męczenników, którzy świecą światłem o różnym natężeniu. Anioł narrator wszystko tłumaczy i objaśnia.
W innej scenie uczestniczymy w Niebiańskiej Liturgii i kosztujemy potraw na uczcie, która doglądana jest przez Maryję. Zapoznajemy się też z architekturą nieba. Pałac błogosławionych jest oryginalnym obiektem. Te fascynujące obrazy na długo pozostają w naszej wyobraźni, a przekaz teologiczny systematyzuje myślenie. Przystępność treści i jednocześnie bogata inwencja dają nam lekturę elementarną.
Język prosty, acz błyskotliwy każe połykać książkę jak świeżą drożdżówkę. Bajkowość uruchamia w nas powrót do dzieciństwa. Pozycja jest krótka objętościowo, a fenomenalna treściowo. Elementarz, literatura klasyczna i fantastyka naukowa. Każdy znajdzie coś dla siebie. Po lekturze zostajemy z planem życia. Tym ramowym i szczegółowym.
Wszystko po to, by osiągnąć niebo. Ramowo i szczegółowo. Polecam W niebie!

AGNIESZKA BOKRZYCKA


obejrzeć

Kryminalna zagadka i nie tylko

Tytuł proponowanego dzisiaj filmu brzmi jak coś niemożliwego do zrealizowania. Kolejny film z serii „Na noże” potrafi zaskoczyć. Wspaniały detektyw Benoit Blanc (Daniel Craig) ma przed sobą kolejną zagadkę do rozwikłania. Towarzyszą mu wyjątkowe okoliczności przyrody i… pandemia. Akcja filmu dzieje się w czasie, który spędzaliśmy w domach i na co dzień nie ruszaliśmy się bez maseczek. Autorzy filmu pokazali to w formie satyry. Wyśmiewany jest również kapitalizm i relacje pomiędzy inwestorami a osobami, które realizują projekty, będąc zależne finansowo. W tym filmie możemy zobaczyć coś więcej niż tylko kilka pięknych kadrów, zagadkę i świetnych aktorów. Szklana cebula to film, który ma drugie dno, będące całkiem ciekawym spojrzeniem na otaczającą nas rzeczywistość polityczno-społeczną.
W odniesieniu do fabuły filmu można się zastanowić nad granicami w relacjach społecznych. To one wyznaczają także granice dobrego smaku i prowadzą do tego, że dana rzeczywistość jest wciąż atrakcyjna, a nie śmieszna. Autorzy scenariusza uderzają również w zależności, które często podważają wolność jednostki. Gdy usłyszałem o premierze tego filmu i zachwytach krytyków, nie wierzyłem w to, że jest aż tak dobry. Za szybko został uznany za wielki sukces.
Nie myliłem się, bo film nie jest wybitny. W pierwszej fazie filmu widz może ulec lekkiemu znudzeniu. Fabuła zawiązywana jest za długo. Jednak druga połowa filmu zrekompensuje nam ten czas oczekiwania. Myślę, że jest to dobra propozycja na karnawałowy film, który ma również rozbawić i dać chwilę relaksu. Ponadto nie zostaniemy pozbawieni możliwości głębszej refleksji. Zapraszam do obejrzenia tej produkcji, a osoby, które nie widziały pierwszej części z tej serii, nie muszą się martwić. Dla nich film będzie również w pełni zrozumiały.

MICHAŁ ŻÓŁKIEWSKI


zwiedzić

Odkryj tajemniczy Zamek Czocha!

Na terenie naszego regionu toczyły się bitwy i ścierały państwa, co w efekcie zostawiło nam historię ciekawą, opowieści na granicy legend. Materialnym dowodem tej historii są zachowane do dziś zamki i pałace, których mamy na Dolnym Śląsku ponad 700 – najwięcej w całym kraju.
Twierdze i murowane warownie były budowane tutaj od XIII w. To miejsca i obiekty unikatowe, w których rodzili się i umierali potomkowie arystokratycznych rodów, snuto wielkie plany, intrygowano, zakochiwano się. Miejsca, których znane w całej Polsce nazwy brzmią dla spragnionych opowieści i emocji turystów jak magia i obietnica przygody, pobudzają wyobraźnię i zmuszają do rozpoczęcia podróży. Dziś są otwarte na gości, często w pięknych historycznych murach kryją luksusowe wnętrza hoteli i centrów konferencyjnych. Dawne twierdze przeistoczyły się w miejsca spotkań. Nadal jednak, wchodząc do ich wnętrza, dotykamy tajemnicy, która na Dolnym Śląsku jest na wyciągnięcie ręki.
Wszystkich miłośników historii, tajemnic i legend zapraszamy do Zamku Czocha. Budowla stoi na skalnym cyplu, wznoszącym się wysoko nad wodami Jeziora Leśniańskiego.
Ta warownia graniczna została wybudowana w połowie XIII w. Budowę rozpoczęto z polecenia króla czeskiego Wacława II. Trudna do zdobycia forteca wielokrotnie zmieniała właścicieli. W latach 1451–1700 była w rękach rodu von Nostitz. Źródła historyczne podają, że w połowie XIX w. zamek był opustoszały. Swój dzisiejszy wygląd zawdzięcza niemieckiemu przedsiębiorcy Ernstowi Gütschowowi, który kupił zamek w 1909 r. Przebudowę zlecił architektowi Bodo Ebhardtowi, który miał przywrócić mu historyczny wygląd z ryciny z początku XVIII w. Do 1945 r. posiadłość była oczkiem w głowie rodziny Gütschowów.
Obecnie mieszczą się w niej hotel i restauracja, a także wydzielono część muzealną, którą można zwiedzić pod opieką przewodnika.
Zamek Czocha do dzisiaj kryje wiele tajemnic zarówno tych z czasów odległych, jak i bardziej współczesnych. Hipotezy mówią, że w czasie II wojny światowej mieli pracować w nim niemieccy szyfranci. Ciekawość pobudza również fakt istnienia tajnych przejść, których udało się odnaleźć tylko 13, a źródła historyczne mówią o istnieniu 40. Na przykład Komnata Portretowa posiada aż trzy ukryte przejścia, niewidoczne dla oczu turystów.

Zamek Czocha do dzisiaj kryje wiele tajemnic

MATERIAŁY PRASOWE URZĘDU MARSZAŁKOWSKIEGO WOJ. DOLNOŚLĄSKIEGO

Wystarczy w odpowiednim miejscu pchnąć zamaskowane drzwi, aby przejść niepostrzeżenie do najdłuższego tajnego przejścia, pomieszczeń hotelowych i komnat prywatnych ostatniego właściciela zamku.
Obiekt jest miejscem pełnym tajemniczych legend, które z pasją opowiadają oprowadzający po nim przewodnicy. Magiczność tej lokalizacji sprawia, że wycieczka będzie niezwykłą przygodą.

KATARZYNA SZAJDA

umwdMATERIAŁ PRZYGOTOWANY
PRZEZ WYDZIAŁ PROMOCJI
WOJEWÓDZTWA