KS. ADAM CZTERNASTEK

Czepielowice

„Zróbcie mu miejsce…”

W pięknym hymnie Magnificat, który poznajemy przy okazji nawiedzenia św. Elżbiety, Maryja wypowiada te słowa: „(…) i wejrzał na pokorę swojej służebnicy”. Zresztą całe to wydarzenie jest jakby preludium do tego, co nastąpi w Betlejem. Maryja przychodzi, aby służyć. I w centrum postawiona jest osoba Elżbiety, która w podeszłym wieku oczekuje potomka. I już więcej nic nie dowiadujemy się o tym, jak przebiegał ten około trzymiesięczny pobyt Maryi w domu Elżbiety i Zachariasza.

Kiedy prześledzimy uważnie teksty Ewangelii i te wydarzenia, w których spotykamy Maryję, to zawsze jest to rola jakby „drugoplanowa”. Przykładem tego jest wesele w Kanie Galilejskiej. Wskazanie na Jezusa, którego mają słuchać apostołowie. Nie tłumaczy, nie objaśnia, ale mówi wprost: „zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5). I nawiązując do przytoczonych przez Panią Martę słów: „nie kradnie sceny”. Teraz czas działania Jezusa. W tym miejscu warto spojrzeć na ikonografię maryjną, na której Maryja w delikatnym geście dłoni wskazuje na osobę Syna – Jezusa. On jest najważniejszy, On jest pierwszy. To tak, jakby chciała i nam zasugerować, żebyśmy w naszym życiu umieli robić miejsce dla Niego. A jest w nas pokusa ustawiania się jakby w miejsce Pana Jezusa. To w myśl tej anegdoty o kaznodziei, który chciał podkreślić swoją rolę w przekazie słowa i przemówił: „Pan Jezus przed chwilą do was powiedział, a ja wam powiadam”. Coś w tym jest. Dziękuję jednemu z moich proboszczów, który w odpowiedzi na jakieś nowe działania podejmowane w parafii stawiał jedno pytanie: „a czy tam jest miejsce dla Jezusa?”. Często pomysły musiały być poddane pewnej korekcie.

W tym miesiącu zaczynamy Wielki Post. Dobry czas na skorygowanie swojego miejsca na scenie życia. I dobry czas na postawienie Pana Jezusa w centrum. A Maryja – Matka Bolesna niech uczy nas pokory. Życzmy sobie, abyśmy nie zmarnowali tego czasu.