ODPOWIEDNIE DAĆ RZECZY SŁOWO

Ukryty w literach

W minionym roku grecki alfabet stał się bardzo popularny,
ale – niestety – zyskał sobie raczej złą sławę. Stało się to za sprawą
nękającego nas w ostatnich latach wirusa, którego coraz to nowe warianty
nazywane są kolejnymi literami greckiego alfabetu.

KATARZYNA PIOTROWSKA

Katowice

Chrystus Pantokrator, mozaika na kopule
bazyliki Grobu Pańskiego w Jerozolimie

HENRYK PRZONDZIONO/FOTO GOŚĆ

Pewną inspiracją do napisania tego tekstu było pojawiające się w mediach społecznościowych sformułowanie: „nie w ten sposób chciałem/am nauczyć się greckiego alfabetu”.
W odpowiedzi na wyrażony w ten sposób żal co do okoliczności zaznajamiania się z greckimi literami, chciałabym skupić się dzisiaj na innym, dużo starszym i o nieba szczęśliwszym ich zastosowaniu.
Zacznijmy od początku
A właściwie od początku i końca, bo pierwsza grupa liter, o których chcę opowiedzieć, pojawia się właśnie w takim zestawie: Α i Ω – alfa i omega, czyli początek i koniec – pierwsza i ostatnia litera greckiego alfabetu. Nimi przedstawia się sam Bóg w Apokalipsie św. Jana, mówiąc: Ἐγώ εἰμι τὸ Ἄλφα καὶ τὸ Ὦ, λέγει κύριος, ὁ θεός, ὁ ὢν καὶ ὁ ἦν καὶ ὁ ἐρχόμενος, ὁ παντοκράτωρ (ego eimi to Alfa kai to ōmega, legei kyrios, ho theos, ho ōn kai ho ēn kai ho erchomenos, ho pantokratōr) – „Jam jest Alfą i Omegą, mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący”.
Pierwsza i ostatnia litera alfabetu oznaczają ponadczasowość Boga. On jest i początkiem, i końcem, i wszystkim, co było, jest i będzie. Teologowie w większości zgadzają się, że użyte w Apokalipsie (1, 8 i potem 22, 13) sformułowanie dotyczy nie tylko Boga Ojca, ale też Jezusa Chrystusa, który istniał jeszcze przed wcieleniem i istnieje nadal w taki sam sposób. Dlatego już we wczesnej chrześcijańskiej ikonografii Chrystus opisywany był literami Α i Ω, wymiennie z wyrażeniem ὁ ὢν (ho ōn) – „Ten, Który jest”, co jest greckim przekładem imienia Boga, jakim przedstawia się po hebrajsku Mojżeszowi (Wj 3, 14). Ten drugi zestaw liter spotykamy regularnie wpisany w krzyż, na tle którego malowana była twarz Pantokratora, czyli Wszechmogącego, bo w takiej postaci najczęściej przedstawiany był Jezus Chrystus na najdawniejszych ikonach.
Jednak litery Α i Ω znamy nie tylko z ikonografii, bo dzisiaj najczęściej spotykamy je na różnych elementach, nazwijmy to, wystroju w kościele – przede wszystkim na wielkanocnym Paschale, ale też na szatach liturgicznych: na ornatach i stułach. Mogą występować same, ale często pojawiają się z nieco tajemniczym symbolem, który – z braku obycia z greckimi literami – odczytywany jest czasem jako słowo PAX, które po łacinie oznacza pokój. Jednak ten monogram wcale nie mówi o pokoju, bo litery w nim użyte pochodzą z greckiego alfabetu.
Symbol ☧ to najstarszy „chrystogram”, czyli zestaw liter odnoszący się do Jezusa Chrystusa. Zastosowane są w nim dwie greckie litery: Χ (Chi) i Ρ (Ro), a więc dwie pierwsze litery wyrazu Χριστός (Christos). Po raz pierwszy zostały publicznie użyte przez cesarza Konstantyna Wielkiego na wojskowych proporcach, które znamy pod nazwą labarum. Same proporce nie zachowały się do naszych czasów, ale symbol Chi Ro pojawia się na srebrnych monetach z czasów Konstantyna, co dowodzi, że rzeczywiście cesarz go używał. Wiąże się to z historią o wizji, która miała przekonać Konstantyna do chrześcijaństwa i diametralnie zmienić sytuację chrześcijan w Cesarstwie Rzymskim.
Tą wizją był krzyż, który cesarz ujrzał na niebie w przededniu bitwy, i towarzyszące mu słowa Ἐν Τούτῳ Νίκα (en tutō nika) – W Tym Zwyciężaj!

Czy Konstantyn rzeczywiście ujrzał znak na niebie, czy z innych powodów zdecydował się uznać i uprawomocnić chrześcijaństwo, tego dziś nie rozstrzygniemy, niemniej był to punkt zwrotny dla wierzących w Chrystusa, którzy od tego czasu nie musieli już ze swoją wiarą się ukrywać i porozumiewać za pomocą tajnych symboli.
Tajne symbole chrześcijan
Za sprawą kinematografii utrwalił się w naszej wyobraźni (zupełnie prawdopodobny) obraz wczesnych chrześcijan rysujących na piasku symbol ryby, którym deklarowali swoją przynależność do Chrystusa i przez który mogli być przez innych chrześcijan rozpoznani.
Dlaczego ryba? Oczywiście ryby były ważnym elementem życia codziennego apostołów i innych wczesnych chrześcijan, ale symbolem mógł być przecież chleb (i był!) albo wino, albo jeszcze coś innego, co w prosty sposób kojarzyłoby się z Jezusem. Z tym że ryba jest tu nie tylko symbolem, ale też akronimem.
Akronim to inaczej skrótowiec, czyli wyraz utworzony z pierwszych liter słów tworzących jakieś wyrażenie.
Grecka ryba to ἰχθῦς (ichthys), a wielkimi literami: ΙΧΘΥΣ, co można rozwinąć w Ἰησοῦς Χρῑστός Θεοῦ Υἱός Σωτήρ (Iēsous Christos Theou Hyios Sōtēr) – Jezus Chrystus Boga Syn Zbawiciel. Nakreślenie symbolicznej ryby było więc najszybszym wyznaniem wiary w to, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Boga i Zbawcą świata.
Wszystkie zaproponowane zestawy liter odnoszą się bezpośrednio do Jezusa, ale bez znajomości greki są czasem trudne do odczytania. Jednak najwięcej zamieszania zrobił najprostszy skrót, który doskonale znamy z niezliczonych ornamentów obecnych w kościele. Jeszcze częściej niż literami Α i Ω oraz monogramem Chi Ro szaty liturgiczne przyozdabiane są haftem układającym się w litery IHS. Pamiętam, jak jako sześciolatka z przejęciem wyszywałam je złotą nitką na swojej sukience komunijnej i jak próbowano mi – małemu dziecku – wytłumaczyć, co te litery znaczą. Otóż dostałam wtedy niezbyt ortograficzną wersję rozwinięcia skrótu w Jezus (C)Hrystus Syn (Boży) – tak by to chyba trzeba było zapisać… Wtedy uwierzyłam, bo nic jeszcze nie wiedziałam o grece. I chyba dobrze, że uwierzyłam, bo nawet część się zgadza.
A dokładniej pierwsze trzy litery: IHS to pierwsze trzy (albo pierwsze dwie i ostatnia) litery greckiego ΙΗΣΟΥΣ (IESOUS) – Jezus! Ten najprostszy skrót za swój symbol przyjęło Towarzystwo Jezusowe, czyli Zakon Jezuitów. Są to zakonnicy obyci i wykształceni, więc nie można ich posądzać o brak znajomości greki, ale na zasadzie pewnej alfabetycznej ergonomii zaczęto tego skrótu używać także jako akronimu łacińskiej nazwy ich stowarzyszenia: IHS – Iesus Humilis Societas, czyli Pokorne Towarzystwo Jezusowe. Łacińskich rozwinięć tego greckiego akronimu było zresztą więcej, pojawiła się propozycja, żeby odczytywać go jako Iesus Hominum Salvator – Jezus Zbawca Ludzi, a nawet jako łacińska wersja greckiej wizji Konstantyna (wizja była grecka, bo biograf cesarza, Euzebiusz, pisał po grecku), która miała brzmieć: in hoc signo (vinces) – w tym znaku zwyciężysz. To ostatnie już mocno odbiega od właściwego znaczenia greckich liter, chociaż wciąż chodzi w nim o znak krzyża, więc nadal jest to symbol tej samej Osoby, czyli Jezusa Chrystusa.