Moja Niedziela

1 STYCZNIA 2023 R.
Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi

ŁK 2, 16-21

Gdybyśmy mieli
choć trochę wiary pasterzy

Przekroczenie rozumu
Często można odnieść wrażenie, że to, co jesteśmy w stanie pojąć i argumentować za pomocą rozumu, jest sprawą oczywistą i niepodważalną. Rzeczywiście, tak bywa. Jeżeli zdarzy się coś, co wykracza poza ramy rozumu, dociekliwie próbujemy to ramami rozumu w jakiś sposób otoczyć. Takie zadanie rozumu. Są jednak wydarzenia, które należy przyjąć lub odrzucić bez wyjaśnienia. Takim z pewnością była co do formy i treści zwiastowana pasterzom wieść o narodzeniu Mesjasza.
My współcześni
Dla nas, ludzi współczesnych, światłych, reakcja pasterzy winna wydawać się śmieszna – przecież za przyczyną jakichś wielkich i dziwnych zjawisk wyruszają z pośpiechem i pewnością zarazem, by pokłonić się Nowonarodzonemu Królowi. Mimo całej tej śmieszności jest w zachowaniu owych pasterzy coś, czego bardzo im zazdrościmy.
Ufność i uwielbienie
Zazdrościmy tym prostym ludziom ich ufności. Szczególnie dziś, kiedy wszystko należy wielokrotnie sprawdzać i kontrolować, gdyż niebezpiecznie jest zaufać komukolwiek. Warto zauważyć, że to właśnie ufna wiara doprowadza pasterzy do Jezusa i ta sama wiara pozwala im w tym – z pozoru wyglądającym zwyczajnie – dziecięciu rozpoznać i uwielbić Boga.

Nasze życie byłoby prostsze i pozbawione wielu dylematów, gdybyśmy oparli je nie tylko na rozumie, ale także na zaufaniu i uwierzeniu Bogu. Do tego potrzeba nam choć trochę pokornej, ale wielkiej zarazem wiary pasterzy.

8 STYCZNIA 2023 R.
Święto Chrztu Pańskiego

MT 3, 13-17

Ten jest
mój Syn

Społeczność
Często uzależniamy nasze działanie i, co gorsza, nieraz nasze postrzeganie ludzi i zdarzeń od tego, jak robią to inni. Opinia publiczna, nasze najbliższe środowisko kształtują w nas wiele postaw.
Być jak widzą inni
Jan mógł skorzystać z okazji i „wypromować się” na podstawie domysłów ludzi. Mógł odebrać od nich chwałę mesjasza. Nie uczynił tego jednak. Wiedział doskonale, ale co ważniejsze – doskonale rozumiał, że próba bycia kimś, kim nie jest, owocowałaby pewnego rodzaju schizofrenią.
Dwóch pokornych
Pokora Jana daje się zauważyć od razu – mimo domysłów ludu wskazuje, że Mesjaszem jest Jezus. Warta uwagi jest pokora Jezusa – ten, który ma chrzcić, który jest większy i mocniejszy, sam przyjmuje chrzest, jak wielu innych. Pozostawia w ten sposób ludzi w ich stanie „snucia domysłów”, dając im możliwość wolnego aktu wiary.

Warto uzgadniać domysły ludzi ze stanem faktycznym i w postawie pokory przyjmować zarówno zgodności, jak i różnice. Pozostawanie w zgodzie z samym sobą – mimo pozornej straty w kontekście opinii innych – owocuje spokojem sumienia.

Święty Jan Chrzciciel na pustyni.
Philippe de Champaigne, olej na płótnie (fragment), 1656.
Musée des Beaux-Arts, Grenoble

WIKIMEDIA COMMONS

15 STYCZNIA 2023 R.
II Niedziela zwykła

J 1, 29-34

Świadectwo

Głos
Jan Chrzciciel nawoływał do nawrócenia. Cała jego działalność podporządkowana była przygotowaniu ludzi na przyjęcie Mesjasza. Prawdy głoszone przez Jana stały się obiektem zaciekawiania, a dla wielu nawet motywem przemiany. To głos, który słyszeli, prowokował i przekonywał.
Człowiek
Głos Jana Chrzciciela to również zapowiedź przyjścia Chrystusa. To nieustanne skupianie uwagi na sobie, by przenosić ją na Mesjasza. „Po mnie idzie mocniejszy ode mnie” – wołał Jan. Jego świadectwo człowieka jest oparte na ukazaniu wielkości obiecanego Zbawiciela w kontekście małości i słabości proroka – skoro w oczach ludzi Jan był wielkim, to jak potężny musi być ten, który ma przyjść.
Bóg
Przyjmując chrzest od Jana, Jezus ukazuje posłuszeństwo wobec woli Ojca i jednocześnie wielką tajemnicę służebnego charakteru swojej misji wobec człowieka. Momentowi temu towarzyszy świadectwo Boga samego, który w majestacie ukazuje Jezusa jako syna, czym potwierdza zapowiedzi Janowe na temat Chrystusa.

W swojej subtelnej miłości do człowieka Bóg staje się jednym z nas. Nie pozbawia Go to jednak boskości. Nie wolno nam nigdy o tym zapominać.

22 STYCZNIA 2023 R.
III Niedziela zwykła

MT 4, 12-23

Słudzy nawracania

Kontynuacja
Jezus rozpoczyna swoją misję zaraz po chrzcie przyjętym od Jana i po jego uwięzieniu. Można w pewnym sensie dopatrywać się niejako kontynuowania przez Jezusa misji Jana. Obaj wzywają do nawrócenia. Jan – by przygotować ludzi na przyjście Mesjasza, Jezus – by usposobić na nadejście Królestwa Bożego.
Przekazanie
Od początków stworzenia świata Bóg wobec ludzi działa przez ludzi. Powołując apostołów, Jezus potwierdza tę prawdę. Dostrzega pracowitych rybaków, których zastaje przy rzetelnym i wiernym wykonywaniu swoich obowiązków. Nagradza ich niejako za poświęcenie i zaprasza do podobnej pracy, tym razem na rzecz wieczności, nie doczesności.
Zmiana
Nawrócenie zawsze wiąże się ze zmianą – zostawieniem czegoś, by w to miejsce pozyskać coś lepszego. Apostołowie zostawiają swoje doczesne zadania, by stać się sługami Królestwa Bożego. By dobrze wypełnić to zadanie, muszą się także nawrócić – uwierzyć Jezusowi.

By stać się sługą nawracania, trzeba najpierw samemu się przemienić.

29 STYCZNIA 2023 R.
IV Niedziela zwykła

MT 5, 1-12A

Zwracać oczy ku niebu

Brak szczęścia
Bóg stworzył człowieka, by ten był szczęśliwy. Pomylić mógłby się ten, kto stwierdzi, że Jezus nawołuje do czynienia się nieszczęśliwym. Jest to co prawda wniosek, który pierwszy nasuwa się po usłyszeniu błogosławieństw, ale nie świadczy on o tym, by Jezus promował życie cierpiętnicze. Przygnębienie słuchacza, który czuje się wzywany do pogarszania swojego życia, wskazuje jedynie prawdę, którą Jezus chce ukazać.
Przestroga przed utratą czujności
Wypowiadając błogosławieństwa i wywołując przygnębienie u tych, którym się w życiu wiedzie, Jezus uwypukla prawidłowość, którą jest przywiązywanie się do dóbr i upatrywanie w nich swojej szczęśliwości. Wszyscy ci, których życie mija na doświadczeniach pozytywnych, odczuwają mniejszą, albo nie odczuwają w ogóle potrzeby wychylenia się ku nadprzyrodzoności. Ich spojrzenie zawęża się jedynie do „tu” i „teraz”, powodując niebezpieczeństwo zatracenia życia wiecznego.
Przeniesienie uwagi
Doświadczenie cierpienia, choć niepożądane, to właśnie ono często jest pierwszą przyczyną do wzniesienia myśli ku Bogu. Niewygody i doświadczenia życia każą nam odwoływać się do „Czegoś Więcej”. Właśnie dlatego Jezus błogosławi cierpiących – dzięki niedostatkom ich serce odwraca się od doczesności, a przybliża do Boga.

Nie odrzucajmy zbyt pochopnie doświadczeń życia – często to właśnie one inicjują nasze pogłębienie wiary. Nie upatrujmy swego szczęścia na ziemi w chwilach powodzenia – może to zabrać nam sprzed oczu perspektywę Nieba.

KS. KACPER RADZKI