BIBLIJNE PODSTAWY SAKRAMENTÓW

Ostatnia Wieczerza – polecenie przygotowania uczty

Spójrzmy na kilka epizodów poprzedzających Ostatnią Wieczerzę, które świadczą o tym,
była ona starannie przygotowana przez Jezusa i Jego uczniów,
zgodnie z poleceniem, które od Niego otrzymali:
„Idźcie i przygotujcie nam Paschę, byśmy mogli ją spożyć” (Łk 22, 7).

KS. MARIUSZ ROSIK

Wrocław

Wieczernik, Jerozolima

JÓZEF WOLNY/FOTO GOŚĆ

Rozpocznijmy od Jezusowej odpowiedzi na pytanie uczniów o to, gdzie mają przygotować Paschę (Łk 22, 9). Jezus odpowiada: „Oto gdy wejdziecie do miasta, spotka się z wami człowiek niosący dzban wody. Idźcie za nim do domu, do którego wejdzie, i powiecie gospodarzowi: Nauczyciel pyta cię: Gdzie jest izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami?” (Łk 22, 10-11).
Miejsce Ostatniej Wieczerzy
Możemy sobie jedynie wyobrazić tę scenę. Miasto jest przepełnione tłumami. Zapewne nie są tak liczne, jak sugeruje to Józef Flawiusz, dowodząc, że na Święto Paschy przybywały do Jerozolimy dwa miliony ludzi, ofiarowując dwieście pięćdziesiąt tysięcy baranków (Bell. 6,423-424), jednak z pewnością jest zatłoczone, pełne harmidru i gwaru. Pielgrzymi szukają noclegów oraz pomieszczeń, w których mogliby spożyć wieczerzę paschalną w rodzinnym gronie. Gospodarze domów wynajmują te pomieszczenia, targując się o ceny. Sklepy są zatłoczone. Mężczyźni wybierają baranki na ofiarę, tłocząc się przy świątynnych bramach. Tysiące pielgrzymów rozbija namioty – już poza murami miasta – gdzie będą mogli przenocować wraz z rodzinami.
W takiej właśnie atmosferze Jezus nakazuje apostołom, by po spotkaniu mężczyzny niosącego dzban wody udali się z nim do sali, którą im wskaże. Czy to kolejny z cudów Jezusa?
Czy Piotr i Jan mają szukać wśród tłumów człowieka z dzbanem, a on przez objawienie będzie już wiedział, co robić dalej? W której części miasta należy go odnaleźć? Oczywiście nie. Wszystko było już przygotowane wcześniej.
Właściciel domu musiał już wcześniej domówić się z Jezusem i przygotować Wieczernik. Być może Piotr i Jan o tym nie wiedzieli, jednak Jezus musiał dać owemu mężczyźnie wskazówki.
Mężczyzna ten nie jest kimś obcym dla apostołów. Staje się to jasne, gdy spojrzymy na paralelny tekst Mateusza: „Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka” (Mt 26, 18). Wielu badaczy zdaje się sugerować, że nie było trudno dostrzec mężczyznę niosącego dzban wody, gdyż zaopatrywanie domostw w wodę było domeną kobiet.
Taki sposób myślenia jest po prostu oderwany od rzeczywistości przynajmniej z dwóch powodów: po pierwsze, trudno sobie wyobrazić, że pośród dziesiątek (a może setek) tysięcy ludzi zaledwie jeden mężczyzna będzie niósł wodę i akurat „przypadkiem” Piotr i Jan trafią na niego, wędrując ulicami miasta; po drugie, twierdzenie, że noszenie wody było domeną kobiet, jest po prostu fałszywe i wynika być może z rzutowania dzisiejszych zwyczajów obserwowanych w Izraelu na czasy Jezusa. W Palestynie I wieku wodę nosili niewolnicy i słudzy, a nic nie stało na przeszkodzie, by czynili to ojcowie rodzin czy ich synowie.

Wzmianki o mężczyznach noszących wodę znajdujemy na kartach Starego Testamentu: „Stoicie dzisiaj wszyscy przed obliczem Pana, Boga waszego: wasi naczelnicy pokoleń, wasi starsi, wasi zwierzchnicy i każdy Izraelita; wasze dzieci i żony, i obcy, który przebywa w twoim obozie, począwszy od tego, który ścina drzewo, do tego, który czerpie wodę” (Pwt 29, 10-11).
O tym, że Jezus przypuszczalnie zaaranżował miejsce spożywania Paschy z uczniami, świadczy fakt, iż wiedział, że sala będzie już przygotowana: „On wskaże wam na górze salę dużą, usłaną i gotową. Tam przygotujecie dla nas” (Mk 14, 15). Możliwe, że Jezus chciał utrzymać w tajemnicy do końca miejsce, w którym spożyje ostatni posiłek z apostołami przed swą śmiercią, ze względu na Judasza, który szukał okazji do zdrady; Jezus nie chciał, by stało się to podczas spożywania Paschy. Na taką interpretację mogłyby wskazywać słowa: „Czas mój jest bliski” (Mt 26, 18), co jest wyraźną aluzją do zbliżającej się śmierci.
Przygotowanie Paschy
Po Jezusowym pouczeniu apostołowie Piotr i Jan udają się do miasta (stąd wniosek, że Jezus z pozostałymi uczniami jest prawdopodobnie poza jego murami), aby „przygotować Paschę” (Mk 14, 12-16). Przygotowanie Paschy to nic innego, jak rytualne zabicie baranka i przyrządzenie mięsa do spożycia. Wydaje się więc, że na stole Ostatniej Wieczerzy była baranina, choć ani ewangeliści, ani Paweł o tym nie wspominają. Argumentem wspierającym taką interpretację jest fakt, że ewangeliści wielokrotnie mówią o tym, iż Jezus zachowywał żydowskie zwyczaje związane z celebracją różnych świąt żydowskich. Już w Ewangelii Dzieciństwa czytamy, że „Rodzice Jego chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy” (Łk 2, 41) i – jak wiadomo – Jezus im towarzyszył. Osobom, którym przywracał zdrowie, nakazywał, by postępowali zgodnie z Prawem (Mt 8, 2-4; Mk 1, 40-45; Łk 5, 12-16). W Kazaniu na Górze mówi o przynoszeniu darów przed ołtarz (Mt 5, 23-26). Również Jan Ewangelista podkreśla, że Jezus uczestniczył w celebracji Święta Namiotów w taki sam sposób, jak pozostali Żydzi (J 7, 1-10.37).
Wszystko zaplanowane wcześniej
Podsumowując, kiedy Jezus wysyła apostołów (Łukasz precyzuje dokładnie, że chodzi o Piotra i Jana) do Jerozolimy, aby przygotowali Paschę, oznacza to, że miejsce, w którym Jezus miał spożyć Ostatnią Wieczerzę ze swoimi uczniami – Sala na górze – było już wcześniej przygotowane do tego posiłku przez mężczyznę, którego znał sam Jezus i Jego uczniowie. Jezus już wcześniej domówił się z owym człowiekiem, a teraz jedynie oznajmił apostołom, że właśnie on wskaże im Wieczernik. Musiał on znajdować się w mieście, gdyż tego domagały się żydowskie zwyczaje.