TORYwolucja to mój ulubiony temat

O remoncie torowisk,
wsparciu dla ofiar wojny
i niezwykłym sposobie
uhonorowania wybitnych
wrocławian
z Krzysztofem Balawejderem,
prezesem wrocławskiego MPK,
rozmawia

WOJCIECH IWANOWSKI

„Nowe Życie”

Wojciech Iwanowski: Panie Prezesie, rozmawiamy u progu nowego roku szkolnego. Jak MPK przygotowało się na powrót uczniów do komunikacji zbiorowej?
Krzysztof Balawejder: Początek roku szkolnego to bardzo ważne wydarzenie w życiu miasta. Dla wielu to nie tylko debiut w ławach szkolnych, ale także w pojazdach MPK. Chcemy maksymalnie ułatwić ten start, ze szczególnym naciskiem na to, aby był bezpieczny.
Poza tym, że uczniowie i ich opiekunowie poznają nowe trasy, to również nieco starsze dzieci, czy już młodzież, zaczynają samodzielnie docierać do szkół. Nadchodzi wiek samodzielności, a bycie samodzielnym to odpowiedzialność. Dlatego prowadzimy intensywną akcję edukacyjną.
W pierwszych dniach września nasze maskotki rozdawały przed szkołami ulotki, które są także dystrybuowane podczas różnych pikników. Informujemy dzieci oraz ich opiekunów, jak bezpiecznie i kulturalnie korzystać z komunikacji zbiorowej. Edukować należy wszystkich, ponieważ codziennie mamy do czynienia z sytuacjami potencjalnie niebezpiecznymi. Już pod koniec wakacji na ekranach w naszych pojazdach wyświetlaliśmy animację z poradami dla uczniów. Do celów edukacyjnych wykorzystujemy też nasze media społecznościowe, współpracujemy z tradycyjnymi mediami.
Kolejnym ważnym dla Wrocławia momentem jest początek roku akademickiego. Musimy sobie zdawać sprawę, że spora część nowych studentów nie zna naszego miasta. Pierwszy raz styka się z funkcjonującą w nim komunikacją miejską. Przed nimi jest wiele wyzwań, więc staramy się ułatwić przynajmniej te związane z przemieszczaniem się. Informujemy, jak z finansowego punktu widzenia najkorzystniej podróżować, gdzie kupować bilety okresowe czy semestralne oraz które aplikacje pomogą zaplanować podróż.

Wrocławskie tramwaje są wyjątkowe z wielu powodów. Jednym z nich jest fakt, że posiadają one swoich patronów. Czyje miano i dlaczego noszą wybrane tramwaje MPK Wrocław?
Nie ograniczamy się tylko do zapewnienia bezpiecznych podróży. Jesteśmy częścią miejskiego krajobrazu, współtworzymy ducha Wrocławia. Nasze pojazdy, które kursują przez 365 dni w roku, są doskonałym miejscem do upamiętnienia ważnych dla miasta osób. Nie pozwolimy zapomnieć o Marii Koterbskiej, która rozsławiła mknące po szynach niebieskie tramwaje, o księdzu Stanisławie Orzechowskim, akademickim duszpasterzu, a w PRL-u ważnej postaci dla środowiska opozycyjnego, czy św. Edycie Stein, której życiorys oddaje trudne dzieje Wrocławia i całej Europy. Nie pozwolimy również zapomnieć o wybitnym koszykarzu Adamie Wójciku czy współtwórcy Studia 202 Andrzeju Waligórskim. Swoich patronów mają najnowsze tramwaje, Moderusy Gamma. Będą one jeździć po mieście zapewne jeszcze przez 30 lat i utrwalać pamięć o wybitnych wrocławianach.
W mieście trwa TORYwolucja. Czy można powiedzieć, że jesteśmy już na półmetku zmagań o wrocławskie torowiska?
To mój ulubiony temat (śmiech). W ramach TORYwolucji robimy inwestycje duże i te z pozoru mniej spektakularne. Każda z nich jest jednak ważna i potrzebna z punktu widzenia bezpieczeństwa i komfortu pasażerów.
Dzięki prokomunikacyjnej polityce prezydenta Jacka Sutryka corocznie na remont infrastruktury przeznaczamy 80 mln zł. Zakończyliśmy kompleksową wymianę torowisk w obrębie pl. Jana Pawła II. Zrobiliśmy to, nie wyłączając tego newralgicznego skrzyżowania z ruchu.

Uroczystość nadania tramwajom
imienia św. Edyty Stein

BARTOSZ CHOCHOŁOWSKI

Teraz jest tam bezpiecznie i komfortowo nie tylko dla podróżujących tramwajami, ale też dla kierowców czy rowerzystów.
Analogiczne prace wykonaliśmy na skrzyżowaniu ulic Oławskiej z Piotra Skargi i bł. Czesława – popularnie nazywanym placem Dominikańskim.
W zeszłym roku zrealizowaliśmy 20 inwestycji, wymieniając 70 zwrotnic, remontując lub wymieniając 11,2 km torowisk, w tym na odcinku 1,4 km stworzyliśmy zielone torowiska.
Ten rok jest również ambitny, pracujemy m.in. przy moście Zwierzynieckim. Przed nami jeszcze gigantyczne przedsięwzięcia w postaci rozbudowy i modernizacji zajezdni tramwajowych.
Zajezdnia Borek będzie rozbudowywana, aby mogła pomieścić więcej tramwajów. Remontujemy także jedną halę w naszej najstarszej zajezdni Gaj. Ponadto planujemy remont pętli w Leśnicy oraz placu Kościuszki. Musimy nadrobić zaległości, doprowadzić infrastrukturę do przyzwoitego stanu, a później konsekwentnie o nią dbać.
Podjęte przez nas wyzwanie już przyniosło wymierny efekt. W maju i sierpniu nie było żadnego wykolejenia. Od początku bieżącego roku było ich 15, wobec 70 w całym 2021 r. i 86 w 2020 r. Wydajemy ogromne pieniądze na infrastrukturę i tabor, ale to przynosi efekty dla wszystkich wrocławian.
Wrocławski MPK słynie ze swojego społecznego zaangażowania. Czy w nadchodzących zimowych miesiącach przedsiębiorstwo powróci do tradycji mobilnej ogrzewalni?
Wrocław jest otwarty na wszystkich. Również na tych, którym w życiu noga się powinęła i nie są w stanie sobie sami poradzić. Wspieramy potrzebujących. Jednym z efektów współpracy MPK z innymi miejskimi instytucjami jest StreetBus – autobus, w którym bezdomni lub po prostu głodni mogą zjeść ciepły posiłek, ogrzać się. Nasz autobus jeździ wieczorem, zatrzymując się w okolicach miejsc, w których często przebywają bezdomni.

Kurs kończy się przy noclegowni św. Brata Alberta, a więc dowozi pasażerów do miejsca, w którym mogą bezpiecznie spędzić noc.
W minionym roku podczas ataku prawdziwej zimy postawiliśmy na bocznym torze „Tramwaj zwany ogrzewaniem” – pojazd, który być może uchronił kogoś przed zamarznięciem.
No i jeszcze nasza pomoc w czasie pandemii, kiedy dowoziliśmy żywność seniorom do ich domów, a dla medyków stworzyliśmy dedykowane kursy autobusów.
Widać stąd, że nie ograniczamy się tylko do swojej podstawowej roli. Robimy znacznie więcej – dla pasażerów, mieszkańców i idąc szerzej – dla turystów czy uchodźców. I wbrew niektórym krytykom, żadne działania nie są podejmowane kosztem usług przewozowych.
Pojazdy MPK jeżdżą oflagowane. Są to barwy Polski, Wrocławia czy klubu sportowego Śląsk. Także Ukrainy. Czy poza tym widzialnym znakiem solidarności z Ukraińcami MPK i jego pracownicy angażują się w pomoc Ukrainie?
Ważne są gesty, ale i konkretne działania. „Ukraiński tramwaj” w barwach ukraińskiej flagi, flagi na wszystkich tramwajach jasno pokazują, po czyjej stronie w tym konflikcie jesteśmy. Trwa wojna i tu sytuacja jest moralnie jednoznaczna. Jeśli nie opowiemy się po jednej stronie, popieramy drugą.
Chętnie oferujemy pracę Ukraińcom – niezależnie czy są uchodźcami, czy przybyli wcześniej. Na większości stanowisk w MPK konieczna jest komunikatywna znajomość języka polskiego, dlatego organizując kurs na kierowcę lub motorniczego, oferujemy wsparcie językowe oraz zajęcia z języka polskiego. Włączamy się w różne akcje pomocy Ukraińcom, dla przykładu 7 października przekażemy do Zaporoża autobus medyczny, takie mobilne ambulatorium.
Jeśli tylko mamy możliwość, pomagamy wszystkim, którzy tego potrzebują. Zawsze podkreślałem, że praca w MPK to służba – służba mieszkańcom.