Służby państwa a dobro wspólne

Nie sposób wyobrazić sobie prawidłowego funkcjonowania państwa
bez istnienia odpowiednich służb, mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa
obywatelom. Aby mogły one mieć realny wpływ na utrzymanie porządku w państwie,
muszą posiadać prawnie zagwarantowane uprawnienia.

KS. PATRYK GOŁUBCÓW

Jaszkotle

Krasnale Pożarki z ul. św. Mikołaja we Wrocławiu.
Czuwają w okolicy kościoła garnizonowego św. Elżbiety
– upamiętniając trzy dramatyczne pożary tej budowli

RENE RAUSCHENBERGER/PIXABAY.COM

Posiadanie przez służby uprawnień regulowanych przez prawo oznacza, iż w pewnym stopniu powinny one partycypować w sprawowaniu władzy w państwie. Nie chodzi, rzecz jasna, o władzę ustawodawczą, wykonawczą czy sądowniczą w jej bezpośrednim wymiarze, bo temu służą inne, właściwe konstytucyjne organy państwa, ale o posiadanie stosownych narzędzi, dzięki którym służby państwowe mogą spełniać swoje funkcje.
Jedną z fundamentalnych cech państwa jest przymusowość, którą determinuje zdolność odpowiednich organów, w tym służb, do egzekwowania od obywateli aktualnie obowiązującego prawa.
Służba dobru wspólnemu
Należy podkreślić, że znaczenie słowa „służby” w ramach niniejszej refleksji odnosi się nie tyle do służb specjalnych czy innych, mających na celu ochronę najważniejszych osób czy instytucji w państwie (np. Służba Ochrony Państwa), ile bardziej do organów mających dbać o bezpieczeństwo szeroko rozumianego społeczeństwa (policja, straż pożarna, pogotowie ratunkowe).
Jakość wypełniania ich funkcji zależy przede wszystkim od ustanowionego prawa, na podstawie którego mogą one spełniać powierzone im zadania.
Im bardziej rygorystyczne prawo, nieuwzględniające indywidualnych potrzeb obywateli, a opierające się na szeregu „zakazów” i „nakazów”, tym bardziej jawią się one jako opresyjne względem ogółu społeczeństwa i indywidualnego obywatela. Już samo słowo „służba” powinno oznaczać wsparcie, pomoc, ofiarną pracę, nie zaś, co niekiedy pokazuje praktyka, korzystanie z prerogatyw władzy, jakie wspomnianym organom przysługują. Władza została im dana nie po to, by mogły manifestować swoją wyższość nad obywatelem, ale po to, by sprawniej mu służyły w ramach swoich kompetencji.
Mówiąc o celowości funkcjonowania służb w państwie, należy zwrócić uwagę na konieczność ich kompatybilności ze stanowiącą filar katolickiej nauki społecznej zasadą dobra wspólnego.
Trzeba jednocześnie zaznaczyć, że wspomniana zasada nie jest jedynie domeną katolickiego spojrzenia na kształtowanie życia społecznego, ale stanowi swoistego rodzaju dogmat właściwie prosperującego demokratycznego państwa prawa. Wbrew skrajnie liberalnym koncepcjom, skoncentrowanym jedynie na indywidualnym interesie jednostki, jednym z założeń państwa jest uwzględnienie dobra ogółu społeczeństwa. Bez realizacji zasady dobra wspólnego nie ma możliwości zapewnienia bezpieczeństwa także indywidualnemu obywatelowi, gdyż – jak pisał T. Merton – „człowiek nie jest samotną wyspą”.
Zgodnie z definicją dobra wspólnego zawartą w Encyklopedii PWN wspomniana zasada to „zbiorowa wartość osiągana przez wspólnoty ludzkie w związku z rozwijaniem naturalnych możliwości ich członków, zaspokajaniem ich indywidualnych interesów lub respektowaniem posiadanych przez nich uprawnień jednostkowych przy jednoczesnej dbałości o zbliżanie całej wspólnoty ku właściwym jej celom”. Jak wspomniano wyżej, przytoczona definicja znajduje swoje zastosowanie w kreowaniu demokratycznego państwa prawa, a w takim właśnie typie państwa służby, będące przedmiotem niniejszej refleksji, mają za zadanie pracę na rzecz dobra wspólnego społeczeństwa.
Wymiary służby
Realizacja zasady dobra wspólnego odbywa się wielowymiarowo, przy czym dwa najbardziej istotne wymiary to: materialny i kulturowy. W kapitalistycznym państwie, a takie dominują w europejskim kręgu kulturowym, jedną z fundamentalnych cech kształtowania cywilizacji jest konieczność tworzenia wzajemnego szacunku, równości i poszanowania prawa do życia i rozwoju społeczeństwa. Ekonomiczny aspekt ludzkiego życia zakłada, że nie sposób mówić o dobru wspólnym bez zaspokajania podstawowych potrzeb obywateli w ich materialnym wymiarze. W tym kontekście trzeba podkreślić rolę służb w utrzymaniu odpowiedniego porządku w państwie na podstawie obowiązujących przepisów prawa z ustawą zasadniczą na czele. Z łatwością można sobie wyobrazić, jak kształtowałaby się sytuacja w państwie, gdyby nie sprawnie funkcjonujące służby.

Panowałby chaos, brak szacunku do autorytetu państwowych organów, a w konsekwencji doszłoby do pogłębienia nierówności międzyludzkich i eliminacji zasady sprawiedliwości w kreowaniu życia społecznego.
Warto ponadto zwrócić uwagę na kulturowy wymiar realizacji dobra wspólnego w kontekście funkcjonowania służb państwowych. Obowiązujący chociażby w Polsce etos, zgodnie z którym panuje powszechne przekonanie, zresztą korespondujące z obowiązującym prawem, że „policja służy zapewnieniu bezpieczeństwa obywatelom”, podobnie jak straż pożarna, straż miejska, natomiast służby medyczne mają stać na straży zdrowia i życia obywateli, stanowi pewnego rodzaju cel funkcjonalny poszczególnych organów państwowych. Działanie wspomnianych służb ma za zadanie nie tylko egzekwowanie prawa (gdyby na tym one poprzestały, państwo i same służby miałyby jedynie charakter opresyjny, sprzeczny z ideą i założeniami demokratycznego państwa prawa), ale także edukowanie społeczeństwa do wzajemnej współpracy, solidarności i odpowiedzialności. Nawet najsprawniej funkcjonujące służby, opierające się na perfekcyjnie skonstruowanych zapisach prawa, nie spełnią swojej roli bez zaufania ze strony obywateli.
Chcąc to zaufanie zbudować, winny one postępować nie tylko zgodnie z „literą”, ale także „duchem” prawa. Pisał o tej konieczności francuski myśliciel, Monteskiusz, w swoim sztandarowym dziele O duchu praw. Bez odniesienia do indywidualnej sytuacji poszczególnych społeczeństw nie sposób nie tylko zaprowadzić optymalnego ustroju (zdaniem Monteskiusza uniwersalny, właściwy dla każdego państwa ustrój nie istnieje), ale jako mało prawdopodobne do zrealizowania wydaje się właściwe ukierunkowanie relacji między obywatelem a służbami państwa, które mają na celu dbać o jego bezpieczeństwo we wszystkich jego wymiarach.
Pytanie o konieczność służb
Zasadna jawi się próba odpowiedzi na pytanie stanowiące bezpośrednie nawiązanie do myśli przewodniej niniejszej refleksji: czy służby państwowe są potrzebne do realizacji dobra wspólnego? Trudno w tym kontekście udzielić innej odpowiedzi niż twierdząca, z tym jednak zastrzeżeniem, że ważne jest nie tylko ich formalnoprawne ukonstytuowanie, ale także praktyczne zastosowanie ich nie tyle władzy nad społeczeństwem, ile praktycznej służby indywidualnemu obywatelowi i społeczeństwu jako całości. Poszczególne służby tworzą konkretni ludzie, procedury wspierane przez stosowne narzędzia prawne wpisane w konstytutywną cechę państwa, jaką stanowi przymusowość. Przymus nie powinien być środkiem opresji, lecz bardziej przestrogą przed konsekwencjami braku służącej realizacji dobra wspólnego subordynacji, opartej na wspólnie przyświecającym celu, jakim jest bezpieczeństwo obywateli i przyszłość społeczeństwa.
Służby państwowe to narzędzie do osiągnięcia celu, nie zaś cel sam w sobie.
Obserwując praktykę tworzenia polityki w przypadku państw totalitarnych, można z łatwością zauważyć, że w ich przypadku służby, zamiast służyć, jak sama nazwa wskazuje, obywatelom, koncentrują się przede wszystkim na ich zastraszaniu i inwigilacji.
Tego typu model ich funkcjonowania niewątpliwie wypacza sens ich istnienia oraz działania i niejako z definicji eliminuje ich edukacyjny charakter.
W demokratycznym państwie prawa rolą służb jest wychodzenie naprzeciw oczekiwaniom obywateli i ich podstawowych potrzeb.
Obywatel, utrzymując służby państwowe ze swoich podatków, powinien mieć do nich zaufanie i wzmacniać się w przeświadczeniu, że ich obecność w państwie to nie przykra konieczność, ale pożądane wsparcie dla niego i innych. Nie ulega wątpliwości, że państwo nie jest tworem idealnym, bo tworzą go ludzie, a ci, którym została w nim powierzona władza, tym bardziej narażeni są na deprawację. Nie sposób jednak zaprzeczyć, że mimo swojej niedoskonałości instytucja państwa, nie tylko poprzez rozwiązania legislacyjne, ale przede wszystkim przez mechanizmy demokracji, ma za zadanie służyć ludziom, dla których istnieje: zarówno indywidualnemu obywatelowi, jak i całości społeczeństwa.