ODPOWIEDNIE DAĆ RZECZY SŁOWO

Ambona

Lato, sezon ślubny w pełni, ciekawe, kto w tym roku spadnie u nas z ambony?
Spaść z ambony… ktoś jeszcze tak mówi? Może jednak są tacy, którzy pamiętają,
co oznacza (potocznie) takie wyrażenie? Oczywiście nie należy
traktować go dosłownie, bo z tej ambony spadają (albo raczej padają)
tylko słowa ślubnych zapowiedzi, nie sami narzeczeni.

KATARZYNA PIOTROWSKA

Katowice

Barokowa ambona we wrocławskiej katedrze,
powstała w XVII wieku w warsztacie Jana Adama Karingera
według projektu Krzysztofa Tauscha

ANDRZEJ OTRĘBSKI/WIKIMEDIA COMMONS

Tym, którzy właśnie sobie pomyśleli, że może bezpieczniej byłoby literalnie spaść z ambony niż wpaść w „więzy” małżeństwa, profilaktycznie przybliżymy dokładne znaczenie słowa ambona, zanim zaczną taką alternatywę rozważać.
Ambona, czyli…
Ἄμβων (ambon) lub ἄμβη (ambe) to grecki wyraz oznaczający wzniesienie, szczyt, krawędź. Etymologicznie wywodzi się od czasownika ἀναβαίνω (anabajno), czyli wspinam się, wchodzę. Łatwo się domyślić, że ambona musiała być wobec tego miejscem raczej wysokim. Tę wysokość dostrzegamy bez trudu, kiedy spacerując po lesie, natykamy się na ambonę myśliwską, czyli miejsce, z którego leśnicy i myśliwi obserwują leśną zwierzynę. Jestem pewna, że większość naszych Czytelników niejednokrotnie wspinała się na te wysokie drewniane konstrukcje zwieńczone podestem i balustradą. Jest to wspinaczka nie dla lękliwych, bo wysokość zazwyczaj imponująca, a architektura chybotliwa… Spadania nie polecam!
Schody, drabina, podest, balustrada – nie są to elementy, które kojarzą nam się z amboną w kościele. Chociaż ci, którym zdarzyło się z ambony przemawiać, wiedzą, że nawet pokonanie tych kilku stopni, które prowadzą na ambonę, może czasem wymagać odwagi. Bo przecież trzeba stanąć przed ludźmi i powiedzieć coś, co wszyscy usłyszą! I o to zasadniczo chodzi. Tak jak myśliwska ambona służy do obserwacji innych (głównie zwierząt), tak ta kościelna ma zapewnić wiernym dobry ogląd i przede wszystkim dobrą słyszalność wstępującego na nią duchownego. My jesteśmy przyzwyczajeni do świetnego nagłośnienia, które w kościołach zapewnił rozwój technologiczny, jednak przecież nie zawsze istniały mikrofony. Dawniej, żeby jak największa liczba wiernych miała możliwość słuchania liturgii Słowa, trzeba było wykorzystywać akustykę miejsca w taki sposób, że czytający stawał niejako wśród ludzi, ale kilka poziomów wyżej, dzięki czemu głos lepiej się rozchodził.
W XX wieku ambony zaczęto ustawiać już w obrębie prezbiterium, bo nie było konieczności budowania osobnego podwyższenia. Jednak w starszych kościołach ambona przeważnie wsparta jest na filarze po lewej stronie przed prezbiterium. Było to ustalone miejsce i najczęstszy sposób budowania ambony, chociaż zdarzały się też wolno stojące trybuny, wsparte na kolumnach.

W czasach, kiedy nic nie wspomagało siły głosu, takie rozwiązanie było naprawdę konieczne, do tego stopnia, że niekiedy w kościołach budowano dwie lub trzy ambony. Czasem też prowadzono z nich teologiczne dysputy.
Miejsce czytania Słowa Bożego…
Jednak pierwotnym przeznaczeniem tego miejsca było (i jest) czytanie Słowa Bożego, które następnie duchowny komentował w homilii.
głoszenia homilii…
I tu mamy nowe słowo do objaśnienia – ὁμιλία (homilia), co po grecku oznaczało pierwotnie wspólne przebywanie, a stąd komunikację (taką między sobą). W średniowieczu wyraz ten ewoluował i przyjął znaczenie nauczania. Homilia jest zatem nauczaniem o Słowie Bożym, jest komentarzem objaśniającym czytane przed chwilą fragmenty Pisma Świętego. I nie należy mylić homilii z kazaniem, bo to wcale nie są synonimy!
…wygłaszania kazań
Kazanie to z łaciny sermo, czyli mowa. Mowa na wybrany temat, który nie musi bezpośrednio dotyczyć czytanej Ewangelii, ale może być na przykład kazaniem ślubnym, umoralniającym, pogrzebowym. Kazanie stało się gatunkiem literackim, który przez wieki cieszył się ogromną popularnością. Na pewno słyszeliście o kazaniach Piotra Skargi czy innych znanych kaznodziejów (w „moich” czasach najbardziej znane kazania pisali tacy Ojcowie Kościoła, jak Tertulian, Jan Chryzostom czy Grzegorz z Nazjanzu). Dzisiaj zarówno kazanie, jak i homilię najczęściej wygłasza się z ambony, chociaż nie ma takiego obowiązku. Kazanie i ogłoszenia mogą być odczytywane z miejsca, w którym siedzi duchowny sprawujący Mszę Świętą. W większych kościołach czy katedrach w obrębie prezbiterium znajdują się często dwa pulpity, z których jeden pełni funkcję ambony, a drugi służy właśnie do odczytywania ogłoszeń. W tych mniejszych jednak w prezbiterium nie ma dodatkowego pulpitu, dlatego wszelkie ogłoszenia wciąż „spadają z ambony”.
DLA CIEKAWYCH:
Wyrażenie „spaść z ambony” ma dwa znaczenia:
– być wymienionym przez księdza jako para, która dała na zapowiedzi, co jest znaczeniem miłym, ale też
– zostać publicznie zbesztanym podczas kazania (tylko to raczej nie u nas i w ogóle się nie poleca).