HISTORIA Z IPN

„Stanowimy organizację Solidarność Walcząca…”

Powstała w czerwcu 1982 r. we Wrocławiu organizacja „Solidarność Walcząca”
utworzona przez Kornela Morawieckiego nawiązywała w innych warunkach politycznych
do tradycji walki prowadzonej z sowieckimi okupantami przez ludzi Polski Podziemnej.
Oczywiście czas i metody były inne. Cel natomiast taki sam: odzyskanie niepodległości.

TOMASZ BALBUS, MAGDA WYSOCKA

IPN Wrocław

Demonstracje uliczne we Wrocławiu

ARCHIWUM IPN

Dalej prezentujemy minileksykon ukazujący formy działalności SW z lat 80. XX w.
Agencja Informacyjna SW (Agencja Wydawnicza SW) szybko stała się znakiem rozpoznawczym organizacji Kornela Morawieckiego. Niosła w Polskę wolne słowo i myśl niepodległościową. Zapisane maszynową czcionką, pachnące świeżą farbą drukarską, początkowo słabo czytelne pisma i ulotki uruchamiały społeczną aktywność, informowały o represjach komuny, wzywały do demonstracji, publikowały dyskusje o metodach walki, podawały nazwiska kolaborantów. Ta zdecentralizowana siatka wydawnicza, koordynowana przez Zofię Maciejewską, składała się z działających niezależnie od siebie zespołów drukarskich i grup redakcyjnych. Wydawała ok. 100 własnych tytułów prasowych i kilkadziesiąt dla innych struktur podziemia o zasięgu ogólnopolskim i regionalnym. Oprócz gazetek ukazywały się książki, broszury, ulotki, znaczki pocztowe, pocztówki, kartki okolicznościowe, banknoty, wpinki, medale, monety, kasety magnetofonowe, zdjęcia, plakaty.
Radiostacje SW własnej produkcji nadające z dachów wieżowców kilkunastominutowe audycje stały się przekaźnikiem wolnego słowa docierającym do tysięcy ludzi w kilku dużych miastach. Warszawa i Wrocław były pionierami niezależnej informacji wysyłanej w radiowy eter. Samochody pelengacyjne wspierane przez bezpiekę starały się namierzać i konfiskować nadajniki, a ośrodki radiowe reżimu zagłuszać audycje. Pierwszą wrocławską wyemitowano 28 czerwca 1982 r. W czasie walk ulicznych we Wrocławiu 31 sierpnia tego roku kierowane przez Romualda Lazarowicza radio na bieżąco nadawało relacje z przebiegu burzliwych wydarzeń. Do końca lat 80. w stolicy Dolnego Śląska wyemitowano ponad 100 audycji. W innych miastach największe osiągnięcia radiowe miały oddziały w Poznaniu i Gdańsku. Próby emisji podejmowano w Rzeszowie, Szczecinie, Łodzi, Bytomiu, Jastrzębiu-Zdroju.
Kontrwywiad SW zorganizowany przez pozostającego w cieniu „sceny głównej” Jana Pawłowskiego wzorowany był na doświadczeniach służb informacyjnych Polski Podziemnej (AK i WiN). Zakładał rozpoznanie metod działalności, personaliów funkcjonariuszy, środków technicznych, agentury, stałych i ruchomych punktów obserwacyjnych przeciwnika. Taka wiedza o wrogu jest bezcenna. W ramach działalności ochronnej prowadzono nasłuch i analizę rozmów radiowych esbeków, rozpoznanie sposobów łączności i pojazdów służących do działań operacyjnych, rozszyfrowywano komunikaty, lokalizowano lokale przeznaczone do tajnego filmowania i fotografowania demonstracji i pielgrzymek, identyfikowano wywiadowców SB, ostrzegano osoby inwigilowane.
Placówki zagraniczne SW stanowiły ważne elementy działalności niepodległościowej prowadzonej przez emigrantów politycznych w wolnym świecie. Pozyskiwały i przekazywały do kraju fundusze, informowały o represjach i zbrodniach komunistów, organizowały wysyłkę sprzętu poligraficznego oraz pomoc charytatywną dla aresztowanych i ich rodzin. Przypominały żyjącym w dobrobycie społeczeństwom Zachodu o milionach Polaków i innych zniewolonych narodach Europy Środkowo-Wschodniej, egzystujących „za żelazną kurtyną” w prowincjach zewnętrznych i wewnętrznych sowieckiego imperium. Przedstawicielami organizacji byli Tadeusz Warsza (Wielka Brytania), Andrzej Wirga (Republika Federalna Niemiec), Ludwika Ogorzelec i Rafał Gan-Ganowicz (Francja), Jerzy Jankowski (Norwegia), Zbigniew Bełz (Kanada), Jarosław Świątek (USA).
Grupy Wykonawcze SW, prowadzące akcje w Warszawie, pokazywały ludziom, że ideały i cele walki o Polskę niepodległą nie zamarły w skarlałym coraz bardziej w latach 80. XX w. społeczeństwie. Marazm, jaki wówczas zapanował, zmęczenie trudami życia codziennego w PRL-u, zniechęcenie do konspirowania, oprócz działań operacyjnych bezpieki, zagrażały także aktywności ludzi Polski Wolnej i Solidarnej. Ta komórka oddziału warszawskiego powstała w 1986 r. w Łomiankach z inicjatywy osób związanych z podziemnym pismem „Alternatywa” (Adama Cymborskiego, Tomasza Szostka, Jacka Guzowskiego). Kierownictwo grup tworzyło dziesięć zaprzysiężonych osób dowodzących sekcjami liczącymi od czterech do sześciu podkomendnych.

Struktura prowadziła akcje ulotkowe, wywieszała transparenty, malowała niepodległościowe hasła na murach, ochraniała uczestników demonstracji, wydawała i kolportowała podziemną prasę.
Demonstracje z 13 i 26 czerwca 1982 r. we Wrocławiu pokazały po raz pierwszy od czasu wprowadzenia stanu wojennego siłę polskiego buntu i stały się prologiem do regularnych walk ulicznych z końca sierpnia tego roku. Był to olbrzymi sukces powstałej w tym miesiącu SW w zakresie powszechnej mobilizacji ludzi. Na ulice miasta wyszły wówczas tysiące osób, aby zaprotestować przeciwko brutalnym rządom komunistów. Pokojowe początkowe marsze, po zaatakowaniu przez zomowców przekształciły się w wielogodzinne starcia uliczne. Barykady wzniesione przez „elementy chuligańskie”, jak niepokornych Polaków nazywała reżimowa propaganda, pokazały komunie, że w społeczeństwie myśl o Polsce Niepodległej nie została do końca zmiażdżona gąsienicami czołgów, kołami „skotów”, szturmowymi pałami, gazami łzawiącymi, aresztowaniami. Ciąg dalszy miał nastąpić…
Demonstracje 31 sierpnia 1982 r. pokazały, kto stoi po stronie polskiej, kto chowa się za szeregami zomowców, a kto pozostaje biernym obserwatorem. Komuniści nie spodziewali się tak dużego wybuchu, jaki nastąpił wówczas we Wrocławiu i innych miastach. W stolicy Dolnego Śląska tysiące ludzi starło się w walkach ulicznych z siłami „czerwonych”. Do zwalczania masowych protestów Polaków reżim rzucił oddziały szturmowe milicji, bezpiekę, „ludowe” wojsko, komandosów z „kałachami” na plecach, „skoty”, „suki”, armatki wodne, „gaziki” z wyrzutniami gazów łzawiących, helikoptery. Barykady, które stanęły na ulicach, wyrwane fragmenty płyt brukowych, miotane w oparach gazów łzawiących i strugach farbowanej wody z polewaczek, pokazywały mundurowym i tajniakom, iż służą w szwadronach Imperium Zła. Określenia: zomowiec, esbek, kapuś, pezetpeerowiec, stawały się synonimami zdrajcy, kolaboranta, wroga.
Książki i broszury SW wydawane przez podziemne drukarnie, głównie o tematyce historycznej i politycznej zakazanej przez komunistów, stawały się intelektualnym antidotum na wszechobecną propagandę reżimu. Oprócz konspiracyjnej prasy, audycji „Radia Wolna Europa”, tajnych wykładów czy emisji podziemnego radia „Solidarność”, kształtowały ideowo młodych ludzi biorących potem odpowiedzialność za niepodległą Rzeczpospolitą. Formowały myśl polityczną przywódców podziemia, pokazywały wysiłek antenatów i drogi, jakimi należy zmierzać do wytyczonego celu: Polski Niepodległej. Ci, którzy już odeszli do historii XX w. z kart tych książek, mówili następcom: liczy się nie tylko akcja bezpośrednia, kamienie dla milicji, butelki z benzyną i kwas dla zomowców, kolczatki pod „suki”, czerwone farby olejne na drzwi, gdzie mieszkają kolaboranci. Liczy się również program działania i myśl polityczna na dzisiaj i na przyszłość.
Znaczki SW emitowane przez podziemną pocztę, oprócz edukowania patriotycznego odbiorców, były „cegiełkami” kolportowanymi w celu pozyskania funduszy na działalność niepodległościową. Dystrybucja prowadzona była w kraju i za granicą. Tematyka nawiązywała do zakazanych przez komunistów rocznic ważnych wydarzeń historycznych, przypominała postacie polskiego ruchu niepodległościowego, prezentowała sylwetki aresztowanych przez bezpiekę przywódców podziemia, ukazywała tematykę religijną i hierarchów Kościoła katolickiego (papieża Jana Pawła II, kard. Stefana Wyszyńskiego). Okolicznościowe koperty, kartki, pieczątki uatrakcyjniały konspiracyjną filatelistykę. We Wrocławiu autorem artystycznie wykonanych grafik do znaczków było małżeństwo Małgorzata i Jacek Jaśkiewiczowie.

Seria znaczków poczty podziemnej Solidarności Walczącej

ARCHIWUM IPN