„WIEM, KOMU UWIERZYŁEM” (2 TM 1,12)
Apologia na dzień powszedni

Chmura zdarzeń

„Według Księgi Rodzaju Adam i Ewa musieli widzieć dinozaury, co według nauki
jest ewidentnym fałszem. To kompromitujące dla Biblii i w ogóle wiary”.
Biblijny opis nie jest naukowy, ale religijny, jest jednak prawdziwy. Nauka i Biblia
na dwa niezależne sposoby i w dwóch niezależnych celach rekonstruują wydarzenia
przeszłości. Korzystajmy z prawdy obu spojrzeń.

BP MACIEJ MAŁYGA

Wrocław

„Adamie, gdzie jesteś?”… Chwila!
To niemożliwe. Linia nie pokrywa się z chmurą!

FAUSTO GARCÍA-MENÉNDEZ/UNSPLASH.COM

Pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju 1-11 na swój sposób (jaki, o tym za chwilę) opisują to, co się wydarzyło, lecz nie robią tego w formie kroniki, a tym bardziej zapisu nauk ścisłych. Mają one wartość historyczną „w pewnym sensie”, jak stwierdził Pius XII w encyklice Humani generis (1950 r.), tej samej, która pozytywnie wypowiedziała się o ewolucji ludzkiego organizmu. Nie ma podstaw odrzucanie opisu biblijnego w imię nauki.
Różne cele w opisie początku
Pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju opisują początek/pochodzenie (genesis; taki jest także grecki tytuł tej biblijnej księgi) świata i człowieka. Tym problemem zajmuje się również nauka i jest jasne, że te dwa opisy są różne. Mają one wspólne „co”, czyli wspomniane genesis. Ale różne są ich „jak”, czyli sposób opisania „co”, oraz „dlaczego”. Nauka i Biblia, rekonstruując początek świata i człowieka, mają bowiem odmienne cele. Cel Biblii jest teologiczny: „Duch Święty za pośrednictwem pisarzy natchnionych chciał przekazać tylko prawdy konieczne do zbawienia” (św. Tomasz z Akwinu, De veritate). Kto takie pytania postawi, nie postawi potem nieadekwatnych pytań o spotkanie Adama z tyranozaurem.
Różne sposoby opisu
Jedno i to samo wydarzenie można przedstawić na wiele sposobów. Zależy to od wielu czynników: dostępności, złożoności i czasu trwania samego wydarzenia, upodobań i możliwości autora, jego wiedzy, „miejsca”, z którego obserwował wydarzenie, celu, jaki realizował. Jedno i to samo wydarzenie: Powstanie Warszawskie inaczej opisał poeta-żołnierz Krzysztof Kamil Baczyński, „anty-literacko” nastawiony cywil Miron Białoszewski, inaczej kompozytor „Pałacyku Michla” z r. 1944 i zespół „Lao Che” w r. 2005; inaczej reżyserzy filmów. Nawet opisy historyków są skrajnie odmienne. Różnorodność opisów nie oznacza więc ich fałszu; trzeba jednak zrozumieć ich formę literacką.
Linia i chmura
Nauka, w celu ukazania mechanizmów świata, zrekonstruowała genesis jako sekwencję zdarzeń w czasoprzestrzeni, długie procesy z płynnymi granicami.

Da się to zobrazować jako linię. Księga Rodzaju, w celu ukazania ekonomii Boga, rekonstruuje genesis w formie luźno rozrzuconych, a związanych ze sobą miniatur. Nie jest to linia, sekwencja zdarzeń w czasoprzestrzeni. Da się to zobrazować jako chmura zdarzeń.
Obydwa sposoby rekonstrukcji są prawdziwe, ale linii i chmury nie da się na siebie bezpośrednio nałożyć, bo wtedy faktycznie Adam i Ewa (z chmury) mogą trafić na dinozaury (z linii).
Mit, ale jaki mit?
Biblijne genesis świata i człowieka można określić jako „biblijny mit”. Pojęcie to pod pewnymi warunkami jest słuszne, jednak trudne do użycia, bo mit powszechnie kojarzony jest ze zmyśloną opowieścią, i to nawet przez teksty Nowego Testamentu (2 P 1, 16; 1 Tm 1, 4). W XVII w. tego pojęcia zaczęto używać wobec pewnych fragmentów Biblii, i to w pozytywnym znaczeniu; wkrótce jednak znów nabrało znaczenia antybiblijnego (szczególnie w latach 1930–1960).
„Biblijny mit” jest jednak różny od starożytnych mitów, zrodzonych w sąsiednich kulturach Mezopotamii (o Atrahasis czy Gilgameszu); nie ma w nim opisów teogonii (zaistnienia bogów), walk między nimi (jak Marduk przeciw Tiamat), koncentracji na pierwotnym chaosie, ukazania człowieka jako marginesu historii bogów, jedności świata bogów i ludzi (bez transcendencji), utworzenia człowieka z materii bogów (ślina, krew, łzy boga). „Biblijny mit” wykorzystał tylko niektóre elementy „tworzywa mitologicznego”, w oryginalny sposób i z nową treścią. Ta treść jest rozumna: odwieczność, transcendencja i miłość jedynego Boga; świat stworzony przez Niego; pierwotne dobro stworzenia; człowiek ostatnim stworzeniem, na obraz i podobieństwo Boga, odpowiedzialny za świat; wspólny początek ludzi; wolność stworzenia; obecność zła.
„Biblijne mity” to „sacred narratives”, święte/religijne opowiadania, które oddają prawdę historii, ale bez uwzględniania czasu i przestrzeni. Chmura, nie linia.

Warto: słuchać pytań,
jakie zadają dzieci.