ABP JÓZEF KUPNY

metropolita wrocławski

Uczta

Gdy Jezus mówi o niebie, bardzo często używa obrazu uczty. Jak sam mówi, ci, którzy uczestniczyć będą w uczcie, nie tylko najedzą się do syta, ale także radować się będą bez końca. Uczta niebiańska to bowiem wyjątkowe miejsce – stan ducha, gdzie sam Chrystus będzie usługiwał swoim uczniom. To Zbawiciel będzie gospodarzem, sługą i najważniejszą osobą na tej uczcie. Dlaczego Jezus tak często mówi o uczcie? Od starożytności obraz ludzi biesiadujących razem jest symbolem zaszczytu i honoru. Zaproszenie do stołu oznaczało zaproszenie do swego domu w obszar życia prywatnego. Ale uczta miała jeszcze jedno znaczenie. Człowiek pracował od świtu do zmroku, a gdy przyszło ucztowanie, był to czas radości i wytchnienia, zapomnienia o codziennych troskach. W opisie wesela w Kanie Galilejskiej słyszymy, że trwało ono kilka dni. Przez te kilka dni starano się zapomnieć o codziennych troskach, cieszyć się szczęściem młodej pary i spotkaniem z krewnymi. Gdy Chrystus zaprasza na swoją ucztę – Eucharystię, chce zrealizować wszystkie cele tego spotkania. Chce z nami rozmawiać, chce nas nakarmić, chce, byśmy odpoczęli przy Nim, zapominając o codziennych trudach. To, że nie potrafimy tego do końca zrozumieć i przyjąć, wynika z faktu, że ciągle nie potrafimy pójść za Jezusem.

Przychodzimy na Eucharystię, ale myślami jesteśmy w pracy, w domu, przy naszych problemach. Myślimy o wielu sprawach, może ważnych, ale nie skupiamy naszej uwagi na tym, co najważniejsze – na Osobie Jezusa, na Jego miłości objawiającej się w ofierze krzyża. Owocny udział w Eucharystii polega na zwróceniu się ku Osobie Jezusa Chrystusa, na wsłuchiwaniu się w Jego słowo, na karmieniu się Jego Ciałem.