Przebaczenie w domu Dawidowym

Przebaczenie jest chyba jednym z najtrudniejszych wyzwań stojących przed człowiekiem.
W obliczu okrucieństwa toczonej wojny, doznanych krzywd, psychicznych ran pozostawiających
traumę rzutującą na całe życie przebaczenie wydaje się wręcz niemożliwe.

ANNA RAMBIERT-KWAŚNIEWSKA

Wrocław

Król Dawid, Matthias Stom,
olej na płótnie, ok. 1633–1639.
Muzeum Sztuk Pięknych w Marsylii

WIKIMEDIA COMMONS

Z takimi stanami musiał konfrontować się już protoplasta dynastii, z której zrodził się Mesjasz – król Dawid, który choć miał swoje bolączki, był zdolny do prośby o przebaczenie i przebaczania krzywdzicielom. Królewska postawa wydaje się realizacją wezwania i zapewnienia o przebaczeniu będącym nieodłączną częścią codziennej modlitwy chrześcijan, która wyszła z ust samego Jezusa (Łk 11, 4). Czy więc wezwanie do przebaczania jest jedynie nowotestamentowym novum, skoro Paweł sugeruje, że prawdziwie można przebaczyć jedynie w Chrystusie? Zajrzyjmy do źródeł…
Słowa o przebaczeniu
Nim sięgniemy do dwóch najważniejszych reprezentantów rodu Dawida, przyjrzyjmy się warstwie leksykalnej. Język hebrajski i grecki dysponują całą gamą terminów, które rozumieć można jako przebaczenie. Najpopularniejszym z hebrajskich czasowników jest nāśāʼ (Rdz 18, 26; poza tym np. slḥ Jr 31, 34), z greckich zaś afiēmi obecne w modlitwie „Ojcze nasz” oraz charidzomai, który wskazuje na przychylność skutkującą przebaczeniem. Z rzeczowników można wymienić np. paresis (Rz 3, 25) oznaczającą pobłażliwość wobec win grzechowych.
Oprócz precyzyjnych określeń język Biblii dysponuje wieloma obrazami oznaczającymi dokładnie to samo: od wrzucenia grzechów w głębokości morza (Mi 7, 19), przez rzucanie win za siebie (Iz 38, 17), aż do wymazywania, oczyszczania, obmywania z ciążących na ludzkim sumieniu słabości. Gdy mowa o kontekstach, wskazuje się na dwojaki podział, do którego przychylają się bibliści. Pierwszy dotyczy kwestii finansowych, a więc ogranicza się do przebaczenia międzyludzkiego, drugi polega na odbudowaniu relacji po doznanych krzywdach – dotyczy to zarówno relacji ludzkich, jak i Bożo-ludzkich – i każe rozumieć przebaczenie jako łaskę i równać je z odpuszczaniem grzechów. Każdy z nich znajduje odzwierciedlenie w historii domu Dawida – w historii samego eponima, jak i najważniejszego z potomków, Jezusa.
Przebaczanie z łaski
Temat przebaczania jest dla autorów biblijnych niezwykle istotny, głównie ze względu na to, że sam człowiek nie jest w stanie na przebaczenie zasłużyć, dlatego samemu aktowi towarzyszyć musi łaska. Temat ten podejmuje sam Paweł, choć w porównaniu z innymi autorami nowotestamentowymi nie sięga po terminy oznaczające przebaczenie chętnie – zapewne z uwagi na jego wielką naukę o usprawiedliwieniu i odkupieniu, które ujmują w sobie także wspomniany temat. Na konieczność współpracy z łaską wskazuje już sam czasownik charidzomai, od którego nie stroni również Apostoł Narodów, choć w kontekście przebaczenia używa go w 10 z 16 zastosowań. Nie bez przyczyny charidzomai kojarzy się z charis – określeniem na łaskę właśnie. Paweł wychodzi ze słusznego założenia, że skoro Chrystus odpuścił ludzkości wszystkie winy, każdy kto doznał tej łaski, nie może chować urazy z powodu cierpienia i w jedności z Jezusem wybaczyć (Ef 4, 32) – „wybaczajcie sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy!” (Kol 3, 13).

Przykładem tego jest incydent, o którym Paweł wspomina w Drugim Liście do Koryntian. Zauważa jednak, że winowajcy, który odbył karę z powodu swojego czynu, „lepiej przebaczyć […] i podtrzymać go na duchu, aby ten ktoś nie popadł w nadmierny smutek” (2 Kor 2, 7). Logika Pawła jest jasna – chrześcijanom nie przystoi rozpamiętywanie krzywd. Chrystus udzielił ludzkości łaski przebaczenia win. A co z protoplastą Dawidem? Choć sam czasownik charidzomai nie pojawia się w księgach dedykowanych historii króla, dostrzec można stojącą za nim ideę łaski towarzyszącej już Dawidowi. Warto zauważyć, że król w obliczu słabości zawsze błagał Boga o przebaczenie, jak w wypadku grzechu z Batszebą, który miał doprowadzić do zguby ich pierworodnego.
Dawid nie kwestionował Bożego dopustu i przyjmował z godnością fakt niezasługiwania na przebaczenie w sposób, jakiego po ludzku by pragnął. Czy to wynik łaski? Wydaje się, że tak. Dawid był bowiem Bożym pomazańcem, czyli… chrystusem. A skoro tak, namaszczenie i udzielona łaska uzdolniły Dawida do heroicznych wręcz aktów przebaczenia – dotyczyło to zwłaszcza czyhających na jego życie, choć bliskich jego sercu króla Saula i syna Absaloma.
Odpuszczenie win
Świadomym wyznawcom Chrystusa nie trzeba przypominać, że „W Nim mamy odkupienie przez Jego krew – odpuszczenie [afesis] występków, według bogactwa Jego łaski” (Ef 1, 7). Ten sposób przebaczania związany jest ze złożoną przez Jezusa ofiarą przebłagalną. Jezus przebaczył ludzkości globalnie i uniwersalnie, a każdemu z ludzi pozostawił wolę co do przyjęcia i korzystania z tej darmo danej łaski. Znów jednak rodzi się pytanie o Dawida. Czy on również dostąpił takiego przebaczenia? Odpowiedź jest jedna – oczywiście, że tak, ale wiedzę o tym czerpiemy nie ze Starego, ale z Nowego Testamentu. Dawid jest natomiast przykładem tego, jak pomimo obciążenia grzechem pierworodnym spragniona Boga ludzka natura może otwierać się na Bożą łaskę, która pociąga do odbudowania zerwanej w raju więzi. W tym też kontekście Dawid w każdym zaniechaniu zemsty i okazaniu wierności zapowiada Mesjasza.
„Bądźcie miłosierni…”
Choć Boże przebaczenie swoją pełnię osiąga dopiero w Wydarzeniu Chrystusa, jego dojrzewającą ideę dostrzega się już na kartach Starego Testamentu. Bóg stale przebacza – najpierw upadającej ludzkości, później wielokrotnie grzeszącemu idolatrią Izraelowi, jego upadającym bohaterom i królom. Wydaje się jednak, że w Biblii Hebrajskiej jest On właściwie jedynym Przebaczającym – wątki związane z ludzkim przebaczeniem są nieliczne i dotyczą Bożych pomazańców, czego ilustracją jest protoplasta rodu i dynastii – Dawid.
Dopiero novum Chrystusa, doskonałego Potomka Dawida, przynosi ludzkości zdolność przebaczania, która najpełniej wyraża się w wezwaniu: „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny” (Łk 6, 36), ponieważ miłosierdzie jest najdoskonalszą formą przebaczenia, dominującą nad dążeniem do własnych racji i ziemskiej sprawiedliwości.