ODPOWIEDNIE DAĆ RZECZY SŁOWO

Baptysterium – miejsce chrztu

Baptysterium to dobrze znane miejsce w kościele,
chociaż tym razem nazwa może być nieco myląca,
ponieważ na określenie przedmiotu dzisiejszych
rozważań najczęściej używamy polskiego słowa
chrzcielnica.

KATARZYNA PIOTROWSKA

Katowice

Chrzcielnica w Baptysterium Ortodoksów w Rawennie

ZDJĘCIA WIKIMEDIA COMMONS SK LIC. CC BY-SA 4.0

Gdzie jest i do czego służy chrzcielnica, raczej nie trzeba wyjaśniać. Po co zatem obco brzmiące słowo na określenie czegoś, co ma swój doskonały polski odpowiednik? Oczywiście może się przydać podczas zagranicznej wycieczki, kiedy dostaniemy propozycję, żeby obejrzeć baptysterium (a jeśli wybierzemy się bardziej na południowy wschód, będzie to pewnie baptysterion).
W kościele i poza nim
Wtedy zaskoczyć nas może fakt, że tak nazwana chrzcielnica wcale nie musi znajdować się w kościele. W Polsce nie mieliśmy takiej tradycji, ale w pierwszych wiekach chrześcijaństwa na rozległych terenach Cesarstwa Rzymskiego budowano baptysteria, które były najczęściej osobnym pomieszczeniem – albo bezpośrednio przylegającym do kościoła, albo znajdującym się w jego najbliższej okolicy.
Kto miał okazję być w Rzymie i udał się do Bazyliki św. Jana na Lateranie, na pewno zajrzał też do położonego nieopodal San Giovanni in Fonte, czyli właśnie baptysterium św. Jana. Nie może ujść uwagi fakt, że jest ono znacząco większe niż każda znana nam chrzcielna misa. Podobnie będzie, kiedy trafimy do jednego z dwóch wspaniałych baptysteriów w Rawennie, które szczególnie polecam ze względu na piękne bizantyńskie mozaiki, jakimi ozdobione są ich ściany i sklepienia. Skąd ten rozmiar i dlaczego chrzcielnica nie stała w kościele?
Pierwszy chrzest
Wróćmy do samego chrztu – ten pierwszy, ewangeliczny, odbywał się nie gdzie indziej, jak w rzece, w Jordanie. Człowiek wchodził do wody i się w niej zanurzał. I tutaj w końcu jest okazja, żeby spojrzeć z bliska na greckie słowo βαπτίζω, które jest podstawą etymologiczną dla słowa określającego chrzest w języku łacińskim (baptismus), a w konsekwencji angielskim (baptism), francuskim (le baptême) czy włoskim (il battesimo). Βαπτίζω [baptidzo] oznacza zanurzam, obmywam, stąd βάπτισμα [baptisma] to pierwotnie przede wszystkim zanurzenie.

Chrzcielnica w Baptysterium Ortodoksów w Rawennie.
Centralna scena mozaiki kopułowej – chrzest Jezusa Chrystusa w rzece Jordan

Tego zanurzenia w celu obmycia dokonywano już w tradycji żydowskiej, do dziś stosowane są rytualne kąpiele w mykwie, polegające na całkowitym zanurzeniu osoby nieczystej lub świeżo nawróconej na wyznanie Mojżeszowe.
Czerpanie z tradycji
Z tej tradycji wyrasta zewnętrzna formuła chrztu w chrześcijaństwie – symboliczne zanurzenie w czystej wodzie w celu obmycia z grzechów.
Pierwsi chrześcijanie zanurzali się w specjalnie do tego celu przygotowanych basenach, zwanych z grecka βαπτιστήριον [baptisterion] – pływalnia.
Z czasem samo obmycie stawało się coraz mniej dosłowne, a bardziej symboliczne i zwłaszcza od czasów średniowiecza, kiedy zaczęto chrzcić dzieci, osobny budynek z dużą wanną przestał być do przeprowadzenia chrztu niezbędny. Pełne zanurzenie w wodzie zostało już tylko w pierwotnym znaczeniu słowa baptysterium.
Natomiast w naszym polskim terminie chrzest (i chrzcielnica) nie zostało już nic z greckiego zanurzenia, a jego etymologiczna podstawa jest tożsama z teologiczną – i jest nią sam Chrystus.