KS. ADAM CZTERNASTEK

Czepielowice

…i doświadczenie

Ileż mamy takich dat, ileż takich wspomnień, które choć przykryte są odległości czasem, to jednak powracają i nie dają o sobie zapomnieć. W katalogu tychże wspomnień są te, do których się uśmiechamy, ale też i te, wśród których czujemy się nieswojo. I gdyby się dało, to zapewne chcielibyśmy je wymazać jak błąd w uczniowskim zeszycie.

Rzeczywiście przychodzą takie chwile, które przenoszą nas do konkretnych dat, wydarzeń, które przywołują w nas, jak zauważyła Pani Marta, „silne emocje”. Tym bardziej, kiedy są to wydarzenia trudne, tkwiące w nas mimo mijającego czasu. Czy da się o tym zapomnieć – pytanie bez odpowiedzi. Czy można coś z tym zrobić? Nabrać dystansu. I nie chodzi tylko o emocje, te są w nas zawsze silne. Ale spojrzenie na wydarzenia przez pryzmat mijającego czasu i tego, jak bardzo jesteśmy inni niż wtedy… rok, dwa czy dziesięć lat temu. I choć mimo naszych wysiłków wielu sytuacji z „tamtych lat” nie da się tak po prostu „wygumkować” z pamięci, to jesteśmy bogatsi o tamte doświadczenia. Określiła je Pani Marta „punktem zmiany, szansą”. Ważne, byśmy chcieli je tak potraktować i szukać tego, co wpłynęło na zmianę w naszym życiu. Każda sytuacja jest inna. Od nas zależy, czy chcemy na doświadczeniach uczyć się i z nich wyciągać wnioski. Chociaż nie piszemy o przemijaniu, przypominają mi się słowa Karola Wojtyły (św. Jana Pawła II) z wiersza Zdumienie (Tryptyk Rzymski): „to przemijanie ma sens”. To co za nami, ma sens. I choć może się wydawać w danym momencie, że wszystko jest nie tak, to z owej „perspektywy” uznamy, iż to miało sens. Potrzeba czasu i… Bożej perspektywy, o której wspomniała Pani Marta. Przechodzimy przez swoiste katharsis, czyli oczyszczenie.

I z taką perspektywą warto rozpocząć Wielki Post. Doświadczenie wczoraj skonfrontować z dzisiaj i otworzyć na jutro. Życzę wszystkim, aby tych czterdzieści wielkopostnych dni było doświadczeniem nowym, innym niż rok temu. Czyli lepszym.