ODPOWIEDNIE DAĆ RZECZY SŁOWO

Kalendy, kolęda i Epifania, czyli C+M+B+2022

Każdego roku podczas wizyty duszpasterskiej, czyli tak zwanej kolędy,
na drzwiach naszych domów pojawiają się trzy, nieco tajemnicze,
litery oraz cyfry zwiastujące przyjście Nowego Roku.
Co skrywają, jaki mają związek z kolędą i co samo słowo kolęda oznacza?

KATARZYNA PIOTROWSKA

Katowice

FREEPIK.COM

C+M+B albo K+M+B i data. W tym roku będzie to data 2022 i od tego chyba należałoby zacząć.
Kolędowanie
W większości parafii odwiedziny duszpasterskie trwają przez cały adwent i potem jeszcze długo, aż do końca okresu bożonarodzeniowego. Oznacza to, że w części domów przyjmujemy księży jeszcze w grudniu, w części już w Nowym Roku. A jednak zawsze pisana jest już nowa data. I nic w tym dziwnego, bo z założenia powinny to być odwiedziny noworoczne. Jest to obyczaj bardzo starożytny, jeszcze w przedchrześcijańskim Rzymie zwykło odwiedzać się w Kalendy styczniowe.
Rzymianie mieli specyficzny system określania dat, nie liczono dni miesiąca tak, jak my to dzisiaj robimy, ale każdy dzień określany był w odniesieniu do jednego z trzech momentów w miesiącu, a były to: Kalendy, Nony i Idy. Kalendy – Kalendae – to pierwszy dzień miesiąca, od niego też wzięła się nazwa kalendarz. Do języka polskiego słowo „kolęda” w znaczeniu pieśni okołobożonarodzeniowej przyszło najprawdopodobniej z języka czeskiego, w którym określało ono pieśń noworoczną (właśnie z uwagi na Kalendy styczniowe).
Przejęliśmy zatem zwyczaj odwiedzania się w Nowy Rok i nazwę tych odwiedzin może nie bezpośrednio, ale jednak od starożytnych Rzymian. Połączenie tej tradycji z odwiedzinami duszpasterskimi (które kanonicznie nie muszą wcale odbywać się w tym czasie) ma dodatkowy wymiar, bo koncentruje się wokół święta Epifanii obchodzonego 6 stycznia. Jest to doskonały moment na wizytę księdza, bo w tym dniu tradycyjnie powinno się błogosławić domy wiernych chrześcijan. Formuła błogosławieństwa może brzmieć na przykład tak: Christus mansionem benedicat – niech Chrystus błogosławi to domostwo.
Słowo epifania brzmi może nieco tajemniczo, zwłaszcza w kontekście 6 stycznia, kiedy zwykliśmy mówić, że obchodzimy Święto Trzech Króli. Kościół jednak obchodzi wtedy właśnie święto Epifanii, które ustanowił jako jedno z pierwszych świąt w ogóle.
Cztery święta Objawienia
Ἐπιφάνεια (epifaneia) – to po grecku dosłownie „ukazanie się”, „objawienie”. I jako Objawienie rozumiane jest do dzisiaj przez Kościół na całym świecie, przy czym przez różne Kościoły obchodzone jest w różnych momentach. A konkretniej – w kościołach greckich cała Epifania świętowana jest jednego dnia, natomiast w kościołach łacińskich święto zostało podzielone i obchodzi się poszczególne jego elementy w różnych momentach roku liturgicznego. Na te elementy składają się wydarzenia z życia Jezusa, które objawiają światu wcielenie Boga-Człowieka.
Pierwszym jest Boże Narodzenie, kolejnym pokłon Mędrców ze Wschodu, który symbolizuje przyjęcie wiary przez pogan, dalej cud w Kanie Galilejskiej, który jest pierwszym „namacalnym” znakiem boskości Jezusa, i chrzest w Jordanie, podczas którego Bóg wskazuje na Jezusa jako na Swego Syna. W kościołach wschodnich wszystkie te wydarzenia świętuje się razem, 6 stycznia.

W Kościele łacińskim już w IV wieku wyodrębniono Boże Narodzenie jako osobne święto, a następnie obchody pamiątki chrztu w Jordanie i cudu w Kanie przeniesiono na inne dni, tak że 6 stycznia Kościół katolicki skupia się w obchodach przede wszystkim na Objawieniu, które przyjęliśmy my – poganie – czyli wszystkie ludy z dalekich krajów. Wymienione powyżej wydarzenia mają oczywiście swoje łacińskie nazwy: o rozpoznaniu Boga w Dzieciątku Jezus przez Mędrców ze Wschodu mówiono Cogito – poznaję; cud w Kanie Galilejskiej miał miejsce podczas wesela Matrimonium – małżeństwo, zaślubiny; a chrzest to po łacinie Baptismus.
Kacper, Melchior i Baltazar
W dniu 6 stycznia od jakiegoś czasu radośnie i kolorowo uczestniczymy w tzw. „Orszaku Trzech Króli”. Wymową tego uczestnictwa jest przede wszystkim publiczne pokazanie, że – tak jak oni – uznajemy Nowonarodzonego za naszego Boga. Zewnętrzną oznaką przynależności do orszaku jest symboliczna korona – atrybut króla. A jednak nigdzie w Ewangelii nie znajdziemy informacji, że przybysze z dalekiego kraju byli monarchami. Nie pojawiają się też ich imiona, które dziś każdy potrafi podać. To skąd je znamy? Zwyczaj oznaczania drzwi domów, w których mieszkają wierni wyznawcy Boga, znany jest ze Starego Testamentu.
Wiemy też, że już w średniowieczu funkcjonowała tradycja opisywania drzwi wiernych chrześcijan inicjałami C+M+B. Czy był to akronim wspomnianego wcześniej błogosławieństwa Christus Mansionem Benedicat? Czy może, jak chciał św. Augustyn, należałoby rozwinąć je w stwierdzenie Christus Multorum Benefactor – Chrystus (jest) dobroczyńcą wielu? Czy też miały być przypomnieniem wydarzeń obchodzonych podczas święta Epifanii: Cogito, Matrimonium, Baptismus? Prawdę mówiąc, tego nie wiemy, bo już wtedy pojawiały się wątpliwości. Pojawił się też nowy pomysł, żeby z tych trzech liter uczynić inicjały imion trzech, wspomnianych w Ewangelii, Mędrców. Imiona te nie są przypadkowe: Kacper (Caspar) to imię perskie, które oznacza „strażnika skarbu”, Melchior jest imieniem semickim o znaczeniu „Mój król jest moim światłem”, a Baltazar to imię babilońskie, nadawane królom jako życzenie pomyślności, bo znaczy „niech Bal chroni króla” (Bal to imię starożytnego bóstwa). Przybysze mieli wędrować ze Wschodu, więc dostali wschodnie imiona. I były to imiona królewskie, więc z czasem zwykło się przypisywać im nie tylko mądrość, o której pisze Mateusz Ewangelista, określając ich greckim terminem μάγοι ἀπὸ ἀνατολῶν (magoi apo anatolon) – Mędrcy ze Wschodu, ale też (być może na podstawie słów Psalmu 72, 10-11) dodano im jeszcze godność królewską.
Czy rzeczywiście byli monarchami, tego się dzisiaj nie dowiemy, wiemy natomiast, że oni jako pierwsi poganie uznali w Jezusie Boga i dlatego zostali świętymi Kościoła. Tak ważnymi, że do Soboru Watykańskiego II ich imiona pojawiały się w błogosławieństwie kredy, którą opisujemy drzwi podczas kolędy. Obecnie formuła błogosławieństwa została zmieniona i nie nawiązuje bezpośrednio do tradycyjnych imion biblijnych mędrców, niemniej pozostała w nim ich obecność.