Pokój zostawiam wam

(J 14, 27)

Pokój jest życzeniem oraz największym pragnieniem wielu narodów i społeczności na świecie, tymczasem
częstokroć tam, gdzie wyraz „pokój” służy za codzienne pozdrowienie, brakuje go w rzeczywistości.

ANNA RAMBIERT-KWAŚNIEWSKA

Wrocław

FREEPIK.COM

Słowa szalom i salam wybrzmiewają we wszystkich zakamarkach Jerozolimy (a nawet wedle niektórych etymologii w jej nazwie ʽir szalom – „miasto pokoju”), a przecież mieszkańcom tego niezwykłego, najświętszego z miast daleko do pokojowej egzystencji. O pokój trudno nawet w samym sercu chrześcijańskiego świata, w podzielonej pomiędzy różne chrześcijańskie denominacje Bazylice Bożego Grobu vel Zmartwychwstania Pańskiego. A gdy o chrześcijanach mowa, również na płaszczyźnie lokalnej czy rodzinnej, mimo przekazywanego podczas każdej Eucharystii znaku pokoju panuje częstokroć nieporządek, a nawet wrogość. Czym więc jest ów pokój, którym obdarza nas Chrystus tuż po swojej Passze?
Szalom przed Wcieleniem
Słyszany na izraelskich ulicach i w żydowskich domach szalom jest pojęciem wielowymiarowym, które swoje znaczenie wywodzi oczywiście z samej Biblii. Życzenie pokoju nie jest związane jedynie z nadzieją na brak wojny, czyli swego rodzaju starożytnego pax romana (panować miał choćby za czasów Oktawiana Augusta, gdy Imperium Rzymskie utrzymywało poprawne stosunki z ludami ościennymi oraz nie borykało się z wojnami domowymi), ale jest nade wszystko życzeniem wszelkiej pomyślności (Prz 3, 2) – bezpieczeństwa, zdrowia, dobrego samopoczucia, zdrowego snu czy nawet, biblijnie rzecz ujmując, spokojnej śmierci (Rdz 15, 15)! Idąc dalej, przekraczając już granice zwykłego pozdrowienia, szalom wskazuje na dobre relacje na arenie międzynarodowej oraz wewnętrznej kraju (1 Krl 5, 26). W Starym Testamencie taki rodzaj pokoju będzie oczywiście nieodłącznie związany z wiernością Prawu (Iz 48, 18). Prorocy wiążą ponadto szalom z jednością i jednomyślnością (Za 6, 13).
Tu dochodzimy do warstwy teologicznej – pokoju Bożego, którego Jahwe jest Źródłem i Dawcą, który bez Boga nie może zaistnieć (Iz 45, 7). Ten Boży pokój dopełnił się w Nim samym, który przyjął ludzką powłokę.
Szalom na nowo
Natchnieni autorzy nowotestamentowi przejęli hebrajskie rozumienie pokoju – wszak Paweł w swoich listach odmienia pokój w greckiej wersji eirēne przez różne przypadki, pokoju życząc („łaska wam i pokój od Boga”; Rz 1, 7), do pokoju nawołując („Starajmy się więc o to, co przynosi pokój”; 14, 19) i pokój zaprowadzając („Bóg nie jest Bogiem zamętu, lecz pokoju. Tak jak to jest we wszystkich zgromadzeniach świętych”; 1 Kor 14, 33) itd. Od Greków przejęli dodatkowo rozumienie pokoju jako harmonii umysłu (Rz 14, 17-19).

Z pewnością takie pojmowanie pokoju musiało być przyczyną wielkich rozczarowań wielu ugrupowań żydowskich I wieku, zwłaszcza skrajnych pokroju zelotów i sykaryjczyków (tych drugich kojarzono nawet ze starożytnie pojmowanym terroryzmem, ponieważ dopuszczali się mordów na Rzymianach), którzy marzyli o Królestwie Bożym na ziemi, którego tron objąłby mesjasz. Nie mieli bowiem świadomości, którą zwerbalizować miał Kalgakus, a jego słowa przekazać Tacyt: „Gdy pustynię uczynią, nazywają to pokojem” (Żywot Juliusza Agrykoli 30), czyli zaprowadzany na ziemi pokój zawsze okupiony jest cierpieniem i śmiercią. Ich kres, choć jeszcze tego nie dostrzegamy, nastał jednak z Chrystusem – Dawcą prawdziwego pokoju, który ostatecznie zażegnał wojnę toczoną o ludzkość i z winy słabości ludzkiej natury.
Szalom podarowany
Koniec grudnia oraz kilka tygodni stycznia naznaczone są świętowaniem narodzin Tego, który w mowie pożegnalnej, którą podczas Ostatniej Wieczerzy skierował do apostołów, wypowiedział zdanie: „Pokój zostawiam wam, pokój mój wam daję” (J 14, 27). Słowa te mogą nas dziwić, skoro sam Pan zapowiedział swoim uczniom, a więc również nam, którzy w Niego wierzą, że dotkną ich oraz nas prześladowania i trudności (Łk 21, 12) – czyli w naszym współczesnym rozumieniu zapowiadał, że nie zaznamy ziemskiego szalom. Tym samym wskazał, że nie o przyziemne znaczenie pokoju chodzi

– JEGO POKÓJ
JEST BOWIEM
NIEODŁĄCZNIE
ZWIĄZANY ZE
ZMARTWYCHWSTANIEM,
MAŁO TEGO, ON SAM
JEST POKOJEM
PRZEZ FAKT
POJEDNANIA NAS
Z BOGIEM
(RZ 5, 1; EF 2, 14).

Pokój jest więc doświadczaną za sprawą Jezusa „pełnią dóbr mesjańskich” (jak wyraził się w swoim komentarzu do Ewangelii Jana ks. Stanisław Mędala). Dlatego tam, gdzie nie ma Jezusa, nigdy nie zapanuje prawdziwy, Boży szalom, a wezwania do pokoju pozostaną jedynie życzliwym pustosłowiem.