Warto…

… przeczytać
Własna droga
Dieta. Trening. Wizyta u dietetyka. Wizyta w siłowni. Indywidualnie dobrane posiłki. Indywidualnie dobrane ćwiczenia. Masaż. Cellulit. Smoothie. Botoks. Pustka. O. Jerzy Szyran OFMCov w Piątej drodze (Wydawnictwo Bratni Zew, Kraków 2021) przedstawia nam kandydatury dróg, dróg rozwoju duchowego. Odsłania cztery drogi duchowości: Ojców Pustyni, św. Teresy od Jezusa i św. Jana od Krzyża, św. Teresy od Dzieciątka Jezus oraz maryjno-kolbiańskiej. Autor, jak sam mówi, nie aspiruje swą książką, by otrzymała etykietę podręcznika duchowości. Jego celem jest wejść w jądro każdej drogi, zgłębić je i przedstawić czytelnikowi tak, by zapragnął sięgnąć do źródeł, do tekstów mistrzów życia duchowego. Jego ambicją jest rozbudzenie apetytu. Pozycję adresuje do każdego, kto chce się oderwać od świata, bo zatrzymanie na cielesności jest jak życie pod ziemią, bez oglądania promieni słońca i feerii barw, pisze autor. Czytając, zaczynamy rozumieć, że bez doświadczenia Boga doznania wzroku, smaku, słuchu i dotyku są ułudą, chwilową przyjemnością, która pęka jak balon, zostawiając kawałki brzydkiej, pomarszczonej, bezużytecznej gumy. Dochodzimy do prawdy, że choć człowiek jest pod urokiem świata i temu urokowi ulega, to jednak musi oczami widzieć horyzont, który wykracza poza cielesność i kieruje się ku duchowi.
Książka nie jest łatwa i lekka. Trzeba się zaangażować. Skupić ciało i ducha. O. Szyran stara się pisać nieskomplikowanym językiem. Dba, by przekaz był podany w sposób klarowny, przystępny. Jednak o umiejętności przeglądania się w oczach Boga nie da się napisać beletrystyczną łatwizną.
Trzeba sięgnąć po o. Szyrana i wybrać którąś z kandydatur albo odnaleźć własną, osobistą ścieżkę, dobraną do indywidualnych potrzeb, wybrukowaną na miarę sił i możliwości. Inwestycje w ciało ważne, ale bez wewnętrznej wrażliwości będziemy tylko kolorową wydmuszką. Sięgnijcie po Piątą drogę! Zainwestujcie w ducha!

AGNIESZKA BOKRZYCKA

… obejrzeć
Zemsta czy przebaczenie?
Czy umiemy przebaczać? Ile warte jest ludzkie życie? W ubiegłym miesiącu przeżywaliśmy jako Kościół Polski bardzo podniosłe chwile. Nie było to wydarzenie ważne tylko dla Kościoła, ponieważ dzięki beatyfikacji życie dwojga polskich bohaterów zostało docenione przez wiele osób w kraju i za granicą. Zarówno Matka Elżbieta Czacka, jak i kard. Stefan Wyszyński byli ludźmi otwartymi na drugiego człowieka. Ich powołanie realizowało się nie tylko przez czynienie dobra, ale także poprzez walkę z przeciwnościami i ograniczeniami, które stawiały choroba czy trudne czasy. Film Wyszyński – zemsta czy przebaczenie to nie pierwsza produkcja o jego życiu. W 2000 r. na ekranach mogliśmy zobaczyć inny film o życiu i działalności Kardynała.
Jednak film, który towarzyszy beatyfikacji, jest całkowicie inny. Czas wojny i walka o wolność to nie tylko podwaliny kapłańskiego życia Kardynała, ale także duchowy fundament: męstwo, wytrwałość i przebaczenie. Film pokazuje okrucieństwo wojny i walkę wewnętrzną, w obliczu której staje młody ksiądz Wyszyński. Wątpliwości dotyczące tego, jak postąpić, jaka decyzja jest słuszna, to również coś, co spotyka każdego z nas na co dzień. Większość filmów i informacji, które do tej pory towarzyszyły beatyfikacji, pokazywały całkiem inne oblicze Kardynała. Tym razem spotykamy kogoś, kto buduje swoją duchowość – nie człowieka niezłomnego i hardego męża stanu.
Kruchość życia i młodość przenikają się z prawością, dobrocią i cierpieniem. Ważną wskazówką dla nas jest fundament, na którym buduje tożsamość młody Stefan Wyszyński. Czasy się zmieniają, tak samo problemy, wobec których stajemy. Najważniejsze jest jednak to, na jakich wartościach budujemy. Zachęcam do spotkania z młodym kapłanem Wyszyńskim. Dla wszystkich niezdecydowanych polecam przed seansem obejrzeć zapowiedź tego filmu. Mam nadzieję, że rozwieje wszelkie wątpliwości.
Kamiennogórski ser pleśniowy
Stawy Milickie w Dolinie Baryczy
… zwiedzić
Smakowity Dolny Śląsk!

W ramach nowej kampanii pod hasłem „Szlak ma smak” zachęcamy do smakowania Dolnego Śląska, podążania za jego aromatami i degustowania lokalnych potraw.
Dolny Śląsk – kraina obfitości: Kuchnia regionalna kojarzy się ze smakowymi tradycjami, tworzonymi przez pokolenia ludzi mieszkających w konkretnym miejscu.
Skomplikowana historia Dolnego Śląska sprawiła, że osiedlili się tu przybysze z najróżniejszych stron i mieszając przepisy ze swoich regionów, stworzyli nową tradycję kulinarną.
Doskonałe sery: Wśród bogactwa regionu nie brakuje tradycyjnych mlecznych wyrobów, jak kamiennogórski ser pleśniowy – miękki, lekko kruchy, o pikantnym pieczarkowym smaku. Tradycje mleczarskie w Kamiennej Górze mają głębokie korzenie. Związane jest to z położeniem na obszarach górskich i pastwiskami idealnie nadającymi się pod hodowlę bydła mlecznego, której początki przypadły na przełom XIII i XIV w., dzięki cystersom krzeszowskim. Kolejnymi wartymi polecenia produktami są: ser kozi łomnicki – delikatny, nieco słony i lekko kwaśny (także z dodatkiem ziół i przypraw), którego receptura wywodzi się z terenów pogranicza polsko-litewsko-rosyjskiego; ser zgorzelecki, związany z kuchnią uchodźców z dalekiej Grecji, czy twaróg sudecki, wytwarzany wg tradycyjnego przepisu od 1945 r.
Specjały mięsne: W regionie nie brakuje tradycyjnych wędlin, takich jak: kabanosy z cielęciną z Karkonoszy czy salceson polski z Karkonoszy; przysmak wołyński z Niemczy, którego receptura wywodzi się z regionu Wołynia należącego przed 1939 r. do Polski, a którego ludność polskiego pochodzenia w latach 1944–47 została wysiedlona na Ziemie Odzyskane; słonina marynowana z Niemczy i kiełbasa niemczańska, do przyprawienia której używa się naturalnych przypraw i ręcznie krojonego czosnku; szynka wieprzowa niemczańska, przygotowywana z najlepszej jakości mięsa, które po marynowaniu formuje się ręcznie, wiąże przędzą, parzy i chłodzi; świnka pieczona po zaciszańsku – odświętne danie przygotowywane na specjalne okazje;

kiełbasa w słoiku z Przedgórza Sudeckiego, czyli zmielona, średnio rozdrobniona masa z mięsa wieprzowego z widocznymi przyprawami: grubo mielonym pieprzem, liściem laurowym i zielem angielskim, otoczona naturalnie wytworzoną galaretką, robiona we wsi Ubocze na Przedgórzu Sudeckim wg przepisu z Ukrainy.
Prosto z wody
: Jednym z najbardziej kojarzonych przysmaków rybnych w województwie jest karp milicki. Pochodzi z Doliny Baryczy, gdzie położony jest największy kompleks stawów rybnych w Europie. Pierwsze zbiorniki powstały w średniowieczu dzięki zakonom cystersów, którzy osiedlili się tu w 1136 r. Dzisiaj Stawy Milickie gospodarują na 6368 ha stawów, z czego 65% objęte jest ochroną. Ok. 97,5% ich powierzchni znajduje się w granicach obszaru specjalnej ochrony sieci NATURA 2000. Jako jedyny obszar w Polsce zostały też przyjęte do Światowego Programu Ochrony Jezior „Living Lakes”. Obecnie średnioroczna produkcja karpia handlowego wynosi ok. 1500–1800 ton. Kolejną charakterystyczną dla regionu rybą jest pstrąg kłodzki (pstrąg tęczowy). Już przed II wojną światową istniała w Ścinawce Średniej wylęgarnia pstrąga. Dzisiaj na obszarze pow. kłodzkiego funkcjonują 3 gospodarstwa pstrągowe i 20 łowisk i smażalni. W miejscu tym można też spróbować pstrąga kłodzkiego wędzonego. Rybę marynuje się przez 10–12 godz.
w solance. Tradycyjne wędzenie przebiega w trzech etapach: osuszanie, wędzenie dymem przy małym ciągu, na końcu podniesienie temperatury, by nadać jej kolor. Do wędzenia używa się drzew liściastych, drewna tlącego się, bardzo często olchowego albo dębowego.
Odkrywając Dolny Śląsk, poznając jego przyrodę i zabytki, warto także spróbować tradycyjnych potraw, wytwarzanych według wiekowych przepisów. Zapraszamy!

umwdJUSTYNA BUTRYN
MATERIAŁ PRZYGOTOWANY
PRZEZ WYDZIAŁ PROMOCJI
WOJEWÓDZTWA