Widziałem synod z bliska

O synodach zwoływanych
przez papieży
i przebiegu prac podczas
synodu biskupów
z o. prof. Kazimierzem
Lubowickim OMI
rozmawia

KS. ŁUKASZ ROMAŃCZUK

„Niedziela”

Sala plenarna podczas synodu
o małżeństwie i rodzinie.
Rzym, październik 2015 r.

MARCIN MAZUR

Ks. Łukasz Romańczuk: Synod to nowość czy dziedzictwo Kościoła?
O. prof. Kazimierz Lubowicki OMI: Jedno i drugie. Stare, lecz nowe – nowe, lecz stare. W pierwszych wiekach zbierały się synody biskupów z określonego teryterium.
Np. Elwira k. Grenady w Hiszpanii (306), Ancyra, dzisiejsza Ankara (314), Arles we Francji (314), Neocezarea, czyli Niksar w Turcji (ok. 319), Gangra, czyli Paflagonia w Turcji (340), Kartagina (348), Toledo (400), Braga (563). Po Soborze Watykańskim II instytucja synodu biskupów – już w wymiarze Kościoła powszechnego – została wprowadzona w 1965 r. przez Pawła VI. Przewodniczył on 4 zgromadzeniom. Najwięcej, bo aż 13 zgromadzeń synodalnych odbyło się za Jana Pawła Wielkiego. Benedykt XVI zwołał synod 5 razy. Obecny synod jest zaś piątym, jaki odbędzie się pod przewodnictwem papieża Franciszka.
Posoborowa instytucja synodu ciągle ewoluuje.
Jak najbardziej. Jest przecież istotnym elementem sławnego aggiornamento, które polega na tym, aby niezmienne prawdy wypowiadać współczesnym językiem, a struktury kształtować na miarę dzisiejszego człowieka. Dotychczas znaliśmy trzy typy zgromadzeń synodalnych. Synody zwyczajne (odbyło się ich 15) pochylały się nad życiem Kościoła powszechnego.
Natomiast dla omówienia tzw. naglących spraw zwołano 3 synody nadzwyczajne. Jan Paweł Wielki zapoczątkował synody specjalne, poświęcone poszczególnym kontynentom lub krajom. Odbyło się ich 10. Franciszek bardzo pragnie zreformować prace synodalne. Mówił o tym 17 X 2015 r., w 50. rocznicę ustanowienia instytucji synodu biskupów, a obecny synod stara się urzeczywistnić te zapowiedzi.
Czym zajmowały się zgromadzenia synodalne po Soborze Watykańskim II?
Problematyka synodów zwyczajnych to wiara (1967), kapłaństwo (1971), ewangelizacja (1974), katechizacja (1977), rodzina (1980), pokuta (1983), świeccy (1987), formacja kapłańska (1990), życie zakonne (1994), posługa biskupów (2001), Eucharystia (2005), słowo Boże (2008), nowa ewangelizacja (2012), rodzina (2015), młodzież (2018), synodalność (2021).
Synod nadzwyczajny Paweł VI zwołał, aby omówić współpracę między Stolicą Apostolską a Konferencjami Episkopatów (1969), Jan Paweł Wielki w 20. rocznicę Soboru Watykańskiego II (1985), a Franciszek jako pierwszy etap synodu o rodzinie (2014).
Natomiast problematyka synodów specjalnych to Europa (1991), Afryka (1994), Liban (1995), Ameryka (1997), Azja (1998), Oceania (1998), ponownie Europa (1999), ponownie Afryka (2009), Bliski Wschód (2010), a ostatnio Amazonia (2019).
W jaki sposób można zapoznać się z dokumentacją poszczególnych synodów?

Poczynając od III zwyczajnego zgromadzenia ogólnego, poświęconego ewangelizacji, które miało miejsce w 1971 r., po każdym synodzie zwyczajnym i specjalnym ukazała się adhortacja apostolska. Pierwsza z nich to sławna Evangelii nuntiandi. W sumie ukazały się 23 adhortacje posynodalne.
Paweł VI ogłosił 2, Jan Paweł II – 13, Benedykt XVI – 5, a Franciszek – 3. W trakcie każdego synodu codzienne wydanie L’Osservatore Romano drukowało pełne teksty wystąpień papieża i poszczególnych uczestników, a wydawnictwo „La Civiltà Cattolica” publikowało kompletne akta poszczególnych synodów zwyczajnych. Dla przykładu, akta pierwszego w dwutysiącletniej historii Kościoła synodu o małżeństwie i rodzinie, któremu w 1980 r. przewodniczył Jan Paweł Wielki, liczą 842 strony. Zmieniło się to przy okazji zwołanego przez Franciszka synodu o małżeństwie. Od 2014 r. w dzienniku watykańskim ukazują się tylko streszczenia wystąpień opracowane przez sekretariat synodu, natomiast z wydawania kompletnych akt synodalnych zrezygnowano. Tłumaczy się to troską o większą swobodę wypowiedzi ojców synodalnych. Oczywiście każdy z uczestników może publikować pełny tekst własnych wystąpień i prezentować je podczas swobodnie organizowanych konferencji prasowych.
Ojciec Profesor przeżywał osobiście synod o małżeństwie i rodzinie w 2015 r. jako doradca teologiczny Przewodniczącego Episkopatu Polski.
Miałem szczęście patrzeć na człowieka głębokiej wiary, prostoty i pokornej służby Bogu. Byłem świadkiem jego ogromnej pracowitości i zdyscyplinowania, a przede wszystkim dyspozycyjności wobec Boga. Podczas każdej sesji synodu i podczas każdego spotkania w małej grupie prowadził własnoręcznie notatki. Podając imię i nazwisko oraz kraj przemawiającego, streszczał każde wystąpienie. Codziennie po przedpołudniowej i popołudniowej sesji przekazywał rękopis pracownicy sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski, która przepisywała go na komputerze i przesyłała do mnie, abym sprawdził poprawność jej zapisu i zadbał o jego komunikatywność.
Następnie codziennie spotykałem się z abp. Gądeckim, wspólnie odczytywaliśmy powstały tekst, porównując go z ręcznymi notatkami. Po naniesieniu poprawek i zatwierdzeniu przez Księdza Arcybiskupa, tekst otrzymywał rzecznik prasowy episkopatu, który umieszczał go na serwerze. Ten blog to kopalnia wiadomości gdzie indziej niedostępnych. W pierwszych dniach synodu rzecznik episkopatu publikował ten tekst w tłumaczeniu na języki kongresowe. Blog Przewodniczącego Episkopatu Polski okazał się niemalże jedynym źródłem precyzyjnych i wiarygodnych informacji o tym, co działo się na synodzie. Dziennikarze mówili z uznaniem o działalności polskiej delegacji.

O. prof. Kazimierz Lubowicki OMI
z przewodniczącym Konferencji
Episkopatu Polski abp. Stanisławem
Gądeckim na placu św. Piotra
w Rzymie podczas trwania Synodu
Biskupów

ARCHIWUM PRYWATNE O. KAZIMIERZA LUBOWICKIEGO OMI

Biskupi polscy bardzo poważnie potraktowali dyskusję międzysynodalną o małżeństwie i rodzinie. Na Konferencję Plenarną Episkopatu Polski, jaka odbyła się w marcu 2015 r., zaprosili ekspertów z antropologii, dogmatyki, teologii duchowości i prawa kanonicznego, aby wysłuchać ich opinii.
To nie wszystko. W ramach działań Episkopatu Polski w maju 2015 r. odbyło się w Toruniu dwudniowe międzynarodowe sympozjum z udziałem Prefekta Kongregacji Nauki Wiary oraz Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. Jego celem było teologiczne pogłębienie używanego przez kard. Waltera Kaspera pojęcia „ewangelia małżeństwa i rodziny”. Szczególnym wydarzeniem był wyjazd 21 VIII 2015 r. delegacji Episkopatu Polski na dyskusję teologiczną w Berlinie z przedstawicielami episkopatów Niemiec i Austrii, na zaproszenie kard. Reinharda Marksa.
Należy powiedzieć, że świadectwo intelektualne oraz działania przedstawicieli Episkopatu Polski w dużej mierze zdecydowało o jakości i efektach synodalnych dyskusji o Komunii eucharystycznej dla rozwiedzionych w ponownych związkach cywilnych, jak też o rozumieniu „ewangelii małżeństwa i rodziny” w duchu nauczania Jana Pawła Wielkiego.
Widać, że synod rozpoczyna się długo przed jego oficjalnym otwarciem.
Wiele spraw trzeba wypracować dużo wcześniej. Prefekt Kongregacji Nauki Wiary mówił mi nawet, że zasadnicze zręby dokumentu końcowego synodu są wypracowane jeszcze przed jego rozpoczęciem. Ogromne znaczenie mają media. Polska delegacja była tego świadoma. Na przykład dwa tygodnie przed rozpoczęciem obrad opublikowano we wszystkich językach kongresowych stanowisko wobec toczących się dyskusji i oczekiwań. Okazało się, że Episkopat Polski potraktował dziennikarzy profesjonalnie i wyszedł im naprzeciw, zarówno gdy chodzi o czas, jak i o treść publikacji. Jako jedyny wydał tego typu oświadczenie dwa tygodnie przed synodem, gdy dziennikarze szukali, o czym pisać. Równocześnie było ono zwięzłe, treściwe i wolne od kościelnego żargonu. Zanim polska delegacja przybyła do Rzymu, tekst był więc powszechnie znany we wszystkich środowiskach.
A inne działania?
Polska delegacja jako jedyna przyjechała na synod z własną telewizją. Abp Henryk Hoser SAC zabrał ze sobą Diecezjalną Telewizję Salve. Codziennie nadawała ona relacje do Polski. Rozmawiano z uczestnikami z całego świata.
Każdego dnia wczesnym popołudniem nagrywano rozmowę z Przewodniczącym Episkopatu Polski, gdy ten tylko wrócił po sesji porannej na spóźniony obiad, po kolacji zaś podsumowywano sesję popołudniową w wywiadzie z abp. Henrykiem Hoserem SAC.
W ten sposób biskupi polscy zagwarantowali sobie kontakt z wiernymi w Polsce, którym mogli codziennie dostarczać rzeczowych informacji, dbając o uczciwą narrację tego, co działo się w Rzymie.
Jak trafiony był pomysł z Salve.tv wymownie świadczy to, co przydarzyło się ówczesnemu prefektowi Kongregacji Nauki Wiary, kard. Müllerowi. Niemiecki dziennikarz zapytał go, czy istnieją sytuacje, w których rozwiedzeni, pozostający w nowym związku cywilnym, mogą przystępować do Komunii eucharystycznej. Kardynał odpowiedział, że „tak”, odnosząc się do podjęcia decyzji życia w tzw. białym małżeństwie. Na oficjalnej stronie Konferencji Episkopatu Niemiec pojawiła się jednak wiadomość, szybko usunięta, że Prefekt Kongregacji Nauki Wiary również jest za dopuszczeniem wyjątkowych sytuacji.
Działo się to w ostatnich dniach synodu, gdy napięcie w tej kwestii było już znaczne. Niektórzy poczuli się wręcz zdradzeni przez kard. Gerharda Müllera.
Aby wyjaśnić swoje stanowisko, wystąpił on z wywiadem w telewizji Salve, docierając w ten sposób do środowiska dziennikarskiego.
Były jakieś momenty, które szczególnie zapadły w pamięć Ojca Profesora?
Jednym z nich była praca nad odpowiedzią Przewodniczącego Episkopatu Polski na tekst rozdawany w kuluarach przez ówczesnego przewodniczącego Papieskiej Rady Rodziny, abp. Paglię.

Odpowiedź świadomie datowano na 16 X, podkreślając duchowy związek ze św. Janem Pawłem Wielkim. Abp Vincenzo Paglia chciał za wszelką cenę doprowadzić do udzielania Komunii św. rozwiedzionym, którzy zawarli nowe związki cywilne. Jego argumentacja była jednak oparta na wypaczeniu podstawowych pojęć teologicznych.
Trzeba było przypominać, że te osoby nie są ani wykluczone z Kościoła, ani pozbawione środków zbawienia. Że aktywne uczestnictwo w Eucharystii wymaga nawrócenia, a nie Komunii, troska zaś o zbawienie dusz każe prowadzić do prawdy, a nie zaspokajać oczekiwania, gdyż Komunia to nie tylko znak, ale rzeczywistość. Trzeba było przypominać, że prawdziwy żal i postanowienie poprawy koniecznie idą razem. Jakość dowodzenia w liście podpisanym przez abp. Paglię zasmuciła do końca, gdy przeczytało się jego postulat, aby szanując orzeczenie Soboru Laterańskiego IV, który nakazuje „przynajmniej raz w roku się spowiadać i przynajmniej w czasie wielkanocnym Komunię Świętą przyjmować”, dopuścić rozwiedzionych, żyjących w kolejnym związku cywilnym do Komunii. Bolało przede wszystkim traktowanie Komunii jako należnej każdemu usługi, natomiast pominięcie jakiejkolwiek relacji z Chrystusem.
Abp Stanisław Gądecki w ostatnich zdaniach swojej odpowiedzi zapytał więc wprost: „Dlaczego ignoruje się nauczanie św. Jana Pawła II o małżeństwie i rodzinie?” oraz „Dlaczego Ksiądz Arcybiskup – będąc przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Rodziny – zamiast starać się wydobyć «powołanie i misję rodziny we współczesnym Kościele i świecie» oraz szukać sposobów, aby wspierać rodzinę w wypełnianiu tej misji, usiłuje za wszelką cenę bronić tych, którzy odrzucają wartości małżeństwa i rodziny obecne w Kościele od początku?”. Ta sytuacja pokazuje, że synod to nie tylko celebracje i świętowanie, ale też walka duchowa.
Podczas synodu mają miejsce wystąpienia w auli synodalnej.
Owszem. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski wystąpił podczas VI sesji generalnej, w sobotę 10 X 2015 r., jako pierwszy spośród polskiej delegacji. Każdy miał ściśle określony czas – pięć minut – na wystąpienie.
Po przekroczonym czasie każdemu wyłączano mikrofon! To zdecydowanie wpływało na kształt wystąpienia. Poważni ojcowie soborowi czytali wcześniej swoje wystąpienia przed współpracownikami, aby zmierzyli im czas. Abp Gądecki skupił się na kwestii Komunii Świętej dla rozwiedzionych, w ponownych związkach cywilnych. Przypomniał, że „Kościół nie może ugiąć się wobec woli człowieka”, lecz ukorzyć przed Bogiem. Abp Henryk Hoser SAC mówił o płodności i płciowości, a dokładniej o wielkiej i pilnej potrzebie, by naprawdę w praktyce odkryć przesłanie Humanae vitae. Bp Jan Wątroba swoje wystąpienie poświęcił konieczności realnego przygotowania do zawarcia sakramentu małżeństwa w dzisiejszej rzeczywistości.
Niektórzy dziennikarze sugerowali, że biskupi polscy są za mało aktywni na synodzie.
Ignorancja zawiniona. Podczas sesji plenarnych był przewidziany czas na wolne głosy. Nie można jednak było zapisać się w kolejce do wystąpienia, ale trzeba było za każdym razem zgłaszać się poprzez naciśnięcie guzika. Limit mówców na dany dzień wyczerpywał się bardzo szybko. Np. Przewodniczący Episkopatu dopiero po kilku dniach usilnego starania zdołał zabrać głos.
Jakich owoców można się spodziewać po synodzie?
Odpowiem w sposób nieoczekiwany. Sam zostałem zaskoczony, gdy 8 IV 2016 r., uczestnicząc w Sekretariacie Episkopatu Polski w prezentacji posynodalnej adhortacji, usłyszałem, jak ówczesny nuncjusz apostolski w Polsce, abp Celestino Migliore, cytując starożytnego historyka, mówił: „Sobory zwoływane są przez ludzi, później prowadzone przez diabła, a ich konkluzja należy do Ducha Świętego”. Znam trochę potęgę Ducha Świętego. Ufam Mu. Patrzę z nadzieją na przyszłość Kościoła. Nie tylko z nadzieją, ale też z ciekawością, co też Duch Święty nam przygotowuje i w jaki sposób nas do tego doprowadzi. Zawsze budzą mój uśmiech słowa z Dziejów Apostolskich: „zeszli się przeciw… aby uczynić to, co ręka Twoja i myśl zamierzyły” (4, 27).