ABP JÓZEF KUPNY

metropolita wrocławski

Z Maryją prosimy Boga

Człowiek często nie uświadamia sobie, co naprawdę będzie dla niego dobre, a jeszcze częściej, co jest dobre dla naszej duszy i w perspektywie zbawienia. Najczęściej skupiamy się na najbliższej przyszłości, rzadko wybiegamy myślami w wieczność. Jeśli zapraszamy Maryję do naszego życia, to musimy się liczyć z tym, że Ona zainterweniuje także w sytuacjach i potrzebach, których my nie dostrzegamy, które ignorujemy, które wydają się nam mało ważne. Styl działania Maryi możemy porównać do postępowania kochających rodziców, których dziecko zachoruje. Nawet gdy dziecko nie potrafi powiedzieć, co się mu dzieje złego, a jedynym wyrazem cierpienia jest płacz, rodzice potrafią odczytać, co ten płacz oznacza. Maryja dostrzega te nasze dorosłe płacze i to wszystko, co sprawia, że jesteśmy nieszczęśliwi, i poprosi o interwencję Jezusa. Ona rozumie nasze niepokoje lepiej niż my sami. Wkracza w nasze życie, dostrzega nasze kryzysy, zranienia. Wie, co dla nas jest dobre.

Pozwólmy Jezusowi podjąć decyzję, co zrobić, w jaki sposób temu wszystkiemu zaradzić. Nie próbujmy narzucać Bogu naszej woli i pomysłów. Można odnieść wrażenie, że dziś wielu przychodzi do Boga ze swoimi receptami. Czujemy się niezadowoleni, zaniepokojeni i mamy świadomość, że nasze ludzkie zdolności, umiejętności mogą okazać się niewystarczające. Jednak oczekujemy od Jezusa, że zrobi to, co my chcemy. Wydaje się nam, że wiemy lepiej, w jaki sposób ma Bóg interweniować. Tymczasem decyzję należy pozostawić Bogu, bo Jego odpowiedź – niezależnie jaka będzie – będzie dla nas prawdziwym dobrem.