ODPOWIEDNIE DAĆ RZECZY SŁOWO

Kościół katolicki – czyli jaki?

Kiedy byłam dzieckiem i słyszałam w kościele list pasterski podpisany przez
arcybiskupa katowickiego, miałam niejasne poczucie, że gdzieś jest błąd
– bo to chyba miał być biskup katolicki, prawda? Kościół jest katolicki, to biskup też.
Chyba że błąd jest gdzie indziej i wszystko ma być katowickie – zarówno biskup,
jak i kościół… hmm… A co to znaczy katolicki?

KATARZYNA PIOTROWSKA

Katowice

Zajęcia z dziećmi w Salezjańskiej
Szkole Podstawowej

ZDJĘCIE WWW.SALEZ-WROC.PL

O istnieniu Katowic musiałam wiedzieć, bo pracował tam tata. Katowicki ma zatem sens. To może Kościół też miał być katowicki? W wieku 6 lat byłam gotowa się na to zgodzić. Niepewność pojawiała się, kiedy wypadło być na mszy w jakimś mocno oddalonym od diecezji katowickiej kościele. To oni wszyscy tak chcą do tych Katowic? Pewnie tak, bo to przynajmniej coś konkretnego znaczy.
A co znaczy katolicki?
Tak było naprawdę, nie wymyśliłam tego teraz. Od dziecka interesowały mnie słowa i przykładałam do nich wagę. Do dziś mam niepokojący zwyczaj wsłuchiwania się w słowa pieśni kościelnych i niezachwianą gotowość do ich interpretacji (wszystkich innych zresztą też, dlatego słuchanie radia mi nie służy). Wtedy jakoś nie przyszło mi do głowy, że można o te domniemane błędy w wymowie kogoś zapytać i musiałam nauczyć się greki, żeby w pełni zrozumieć różnicę. Oczywiście akceptacja istnienia obu, podobnie brzmiących, terminów w obrębie jednego uniwersum przyszła znacznie wcześniej, ale poważna refleksja nad tym, co ten mniej oczywisty z nich oznacza, pojawiła się niczym objawienie wraz z jednym z moich ulubionych przyimków (tak, można mieć ulubione przyimki).
Przyimek jest grecki, tak jak stojący po nim przymiotnik, które składają się na słowo – katolicki.
Κατὰ (kata – przyimek, znaczy w dół, przez, według itd.) i ὅλος (holos – cały), co razem daje καθ’ ὅλου (kat holu) – po całości, czyli ogólnie. Z tego powstał przymiotnik καθολικός (katholikos) – ogólny, uniwersalny, powszechny.
Święty Kościół powszechny – czyli Kościół katolicki. Powszechny, czyli wszędzie i dla każdego. To dlaczego mówimy o katolikach rzymskich i greckich?
Co więcej, skoro katolicki znaczy powszechny, to dlaczego odróżniamy katolików od prawosławnych? Tutaj potrzebna jest historia. I to historia, która zaczyna się tam, gdzie piszemy o oikoumene – wspólnocie zamieszkującej ziemię w czasach hellenistycznych i rzymskich.
Katolicki, czyli powszechny i prawosławny
W tych czasach, kiedy kształtował się Kościół rozumiany jako zgromadzenie (Eklezja), jedną z jego podstawowych cech była właśnie powszechność.
Termin ten bezpośrednio łączy się z omawianym ostatnio, bo dotyczy ogółu mieszkańców ziemi, których ma obejmować powszechny Kościół.
I chociaż od samego początku istnienia chrześcijaństwa pojawiały się w nim rozłamy (pisze o tym już św. Paweł), czyli z łaciny sekty (sectio – odcięcie) albo z greki herezje (αἵρεσις – hairesis – wybór, inklinacja), to jednak Kościół jako wspólnota w Chrystusie był powszechny, czyli katolicki. Przy czym, warto podkreślić, że był jednocześnie prawosławny, czyli ortodoksyjny!
Te terminy się nie wykluczają, lecz przeciwnie, przez wiele wieków funkcjonowały równolegle, a czasami wręcz wymiennie. I tu pytanie – czy ktoś z nas, słysząc pojęcie „prawosławny”, zastanawia się nad jego dosłownym znaczeniem?

Tak bardzo osłuchało nam się ono w jednym i nierozerwalnym kontekście Kościoła Wschodu, że przeważnie nie zadajemy sobie trudu wsłuchania się w jego proste i oczywiste znaczenie zawierające opis wyznawanej doktryny: prawowiernej, właściwej, prawidłowo sławiącej. Jest to dosłowne tłumaczenie greckich pojęć ὀρθοδοξία (orthodoksia) – prawosławie i ὀρθόδοξος (orthodoksos) – prawosławny; składają się one ze słów ὀρθός (orthos) – prawy, prosty i δόξα (doksa) – chwała, sława. Konieczność opisania Kościoła tym terminem zaistniała właśnie z powodu wspomnianych sekt czy herezji wczesnego chrześcijaństwa, które powstawały na skutek rozproszenia pierwszych wyznawców i braku kontaktu między sobą poszczególnych gmin chrześcijańskich. Doktryna dopiero się rozwijała, ludzie próbowali zrozumieć to, co stało się w Jerozolimie, i przełożyć to jakoś na ziemskie kategorie, żeby móc o tym mówić i nauczać. I nie zawsze rozumieli tak samo, czasem dodali coś od siebie, co na tyle odbiegało od podstawowego zrozumienia, że zaczynali poniekąd tworzyć nowe doktryny, odcięte (seco – odcinam), taki swoisty wybór prawd (αἱρέω – haireo – biorę, wybieram). Wtedy biskupi, arcybiskupi i patriarchowie, którzy pozostawali ze sobą w ściślejszym kontakcie i byli bliżej centralnych ośrodków ówczesnego świata, zbierali się i dyskutowali sprawę, a kiedy uznawali, że któraś sekta poszła w swych interpretacjach za daleko, ogłaszali, że jej nauka nie jest prawowierna, nie jest ortodoksyjna, czyli prawosławna.
W drodze do pojednania
A zatem jeden, święty Kościół apostolski był u swego zarania zarówno katolicki – powszechny, jak i ortodoksyjny – prawosławny. Dopiero po wielu wiekach nieporozumień pomiędzy zwierzchnikami Kościołów lokalnych, które przyznawały sobie prymat nad pozostałymi, doszło do ostatecznego rozłamu między Kościołem Rzymu i Kościołem Konstantynopola, który nastąpił w XI stuleciu i mimo licznych prób pojednania, nigdy już – administracyjnie – nie nazywał się jednym Kościołem. Wtedy rozkład akcentów był taki, że obrońcy świętej wiary w czterech wielkich patriarchatach (Konstantynopol, Jerozolima, Aleksandria i Antiochia) zaznaczali, że doktryna, którą głoszą, jest prawowita, a Kościół przez nich reprezentowany prawosławny. Patriarcha Rzymu, czyli papież, uznając swoje zwierzchnictwo nad całym Kościołem, wskazywał na ten jego przymiot, jakim jest powszechność.
I tak dzisiaj rozróżniamy pomiędzy Kościołem katolickim i ortodoksyjnym, chociaż każdy z nich jest w zasadzie jednym i drugim. W duchu ekumenizmu czekamy, aż znowu takim będzie.

DLA CIEKAWYCH:
Istnieje ludowa, bardzo praktyczna interpretacja terminu prawosławny – to ten, który czyniąc znak krzyża, zaczyna od prawej strony. To prawda, tak robi. Polecam jednak wyjaśnienie słownikowe.