PAWEŁ SKRZYWANEK

Wrocław

Patronka wykluczonych

Myślę, że dramatycznym znakiem naszych czasów jest wykluczenie i stygmatyzacja tych, którzy są inni, są mniejszością, są słabsi. Naiwnie myślałem, że człowiek, mieniący się istotą kultury, wyciąga mądre wnioski ze swoich losów. Nic bardziej mylnego, historia nie jest nauczycielką życia. Wgłębiam się w biogram Róży Czackiej i szukam w nim zdefiniowania świętości. Młoda, piękna kobieta ma wejść w świat arystokratycznej socjety, chce się bawić i znaleźć małżeńską partię i nagle słyszy życiowy wyrok: będziesz ślepa. To ma zabrzmieć drastycznie, wykluczająco… Kto się obrusza na drastyczność słowa, niech sięgnie do opisów z początku XX w. losów chorych, niepełnosprawnych przedstawicieli rodziny Windsorów czy Kennedych. Słabość wyklucza, jest haniebnie wstydliwa, nie ma dla niej miejsca nie tylko w życiu publicznym, ale i – co tragiczniejsze – w rodzinnym. Życie Róży Czackiej, jej wielka walka o godność jest czymś przejmującym. Istotą tej postawy jest wielka pokora. Jej biografię polecam wszystkim, którzy z taką mocą i pychą ośmielają się dzisiaj, wobec tylu etycznych dylematów, przyjmować postawę pogardy, tym boleśniejszej, że ubranej często w religijną frazeologię. Świat zawsze przynosił nam wiele pytań, taka jest istota cywilizacji. Jesteśmy powołani i stworzeni do rozwiazywania dylematów. Nie zawsze jest to możliwe. Jeżeli jednak, u początku, zamiast dialogu i pracy postawimy tamę odrzucenia, nic nie zyskamy poza pogłębiającym się cierpieniem. Istotą kultury jest otwarta postawa dialogu, mądrej rozmowy. Postawa Roży Czackiej to nie tylko metaforyczna opieka nad fizyczną, ale przede wszystkim duchową ślepotą. Stworzony przez nią ośrodek dla niewidomych w Laskach miał zawsze te dwa wymiary. Wojna i jej etyczny wymiar nieszczęścia i krzywdy zawsze niesie pokusę negacji wartości absolutnych. Pytanie „gdzie jest Bóg?”, wobec hekatomby zbrodni, jest dla wielu zagadnieniem nierozwiązywalnym.

Róża Czacka swoją pokorą powołania potrafiła przyciągać środowiska inteligenckie, zapraszając je do etycznego dialogu otwartego na różność postaw. Tym samym w komunistycznych czasach stalinizmu stworzyła jedno z najważniejszych, twórczych środowisk kulturalnych Polski. Jeżeli poznamy etyczny fenomen dzieła Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi, zrozumiemy postawę ludzkich nawróceń i powołań. Jak inaczej można odczytać fakt, że to właśnie w atmosferze tej duchowej otwartości, właśnie w Laskach, powstała książka Adama Michnika Kościół, lewica, dialog. Następczyni Róży Czackiej na funkcji Przełożonej Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża napisała, że jej poprzedniczka będzie patronką dobrego dialogu, dodałbym od siebie, że także dobrą orędowniczką tych, którzy czują się wykluczeni. Tym zaś, których nie przekonuje religijna świętość, pozostawiam informację, że Róża Czacka dostosowała alfabet Braille’a do polskiego systemu fonetycznego.