ABP JÓZEF KUPNY

metropolita wrocławski

Droga do Boga

W przeszłości, opisując życie człowieka wierzącego, posługiwano się obrazem dwóch dróg. Na tej podstawie powstało wiele starożytnych katechez, jeszcze przed narodzeniem chrześcijaństwa. Uświadamiano ludziom, że często stają niejako na rozdrożu lub muszą wybierać: iść w jedną albo w drugą stronę. Od tego wyboru zależało ich życie lub śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Tym obrazem posłużył się Mojżesz przed wejściem Izraelitów do Ziemi Obiecanej. Tylko że wtedy nie chodziło o wybór drogi w sensie fizycznym, bo cały naród osiągał właśnie cel długoletniej podróży – dotarli do kraju, który Bóg im dawał. A jednak Mojżesz przestrzegał ich, że w tej ziemi będą często stawali na rozdrożu.
Wszystko będzie zależało od nich, od tego, czy będą zjednoczeni z Bogiem, czy będą Go słuchać i czy nie będą służyć obcym bogom. Mówił: Jeśli się odwrócisz, jeśli nie będziesz słuchał, jeśli się będziesz kłaniał obcym bogom – oświadczam wam, na pewno zginiecie.
To bardzo mocne słowa, bo pokazują, że samo miejsce, w którym się człowiek znalazł, jeszcze automatycznie nie zapewni mu zbawienia. Okoliczności, w których żyje, nie decydują o błogosławieństwie lub przekleństwie, lecz wybory, których człowiek dokonuje.
Do zbawienia idziemy wtedy, kiedy jesteśmy zjednoczeni z Jezusem, słuchamy Go i kłaniamy się tylko Jemu, a nie bożkom. Od tego zależy nasze życie i nasza śmierć. Od niczego więcej.
Beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego, Matki Elżbiety Róży Czackiej, ks. Jana Machy czy za kilka miesięcy Sióstr Elżbietanek pokazują nam, że naśladowanie Chrystusa w różnych sytuacjach życiowych i społecznych jest możliwe.