SŁOWNIK WYRAZÓW BARDZO OBCYCH

Świętowanie

„Wesołych świąt!”, „udanej imprezy!” – to zawołania, od których pewnie długo nie będziemy umieli się uwolnić.
Ale co ma to życzenie oznaczać? Bo oto wkładamy naprawdę wiele wysiłków w przygotowanie się
np. do świąt Wielkiej Nocy, a w ostateczności stwierdzamy ponuro po ich zakończeniu: „święta, święta i po świętach”.
Zatem jest problem! Jak świętować, by ten uroczysty czas był i radosny, i piękny, i owocny?

KS. ALEKSANDER RADECKI

Wrocław

FREEPIK.COM

A czy inaczej jest z imprezami rodzinnymi, weselami, studniówkami, zabawami noworocznymi itp.? I tak będzie dobrze, jeśli po wszelkich uroczystościach nadawaliśmy się do użytku, nie potrzebowaliśmy interwencji medyków, straży pożarnej czy policji, nie popadliśmy w długi i nie ugrzęźliśmy w grzechach nawet już w parę dni po spowiedzi św. A miało być tak pięknie, kolorowo i wesoło…
Czym jest świętowanie?
Zasadza się ono na jakimś wyjątkowym i ważnym dla rodziny czy większej społeczności wydarzeniu, które niesie radość, którą chcemy koniecznie dzielić z bliźnimi. Potrzebujemy oderwania się od codzienności, aby uświadomić sobie: po co żyjemy, komu i do czego jesteśmy potrzebni, jaki jest ostateczny cel ludzkiego życia?
Zdrowy dystans wobec codziennego zaganiania, do najbardziej praktycznego materializmu i „kieratu” obowiązków pozwala właściwie zagospodarować dar, jakim jest czas. „Czas ucieka – wieczność czeka!” To zawołanie powinno być wypisane na każdym zegarze – nie tylko na wadowickiej wieży kościoła, na którą patrzył z okien swego domu przyszły papież św. Jan Paweł II.
Jak świętować?
I tu może zrodzić się pierwsza poważniejsza trudność: zachowanie właściwych proporcji między tym, co duchowe, a tym, co cielesne. Jeśli duch nie zapanuje nad ciałem, jeśli nastąpi przerost formy nad treścią – święta i wszelkie imprezy nie zapachną radością i głęboko rozczarują. Pozostawią uczestnikom swoistego „kaca” duchowego – nawet, jeśli nie będą związane ze spożywaniem (w nadmiarze) alkoholi. Dlaczego? Bo nic, co ziemskie, nie nasyci ostatecznie i nie zachwyci do końca człowieka. Rozczarowanie to będzie tym większe, im mniej „ducha” zmieści się w świętowaniu!
Rytuał świętowania zakłada pozostawienie przestrzeni dla Pana Boga, w którą wpisane będą elementy prawdziwego przeżywania tajemnicy obchodzonej uroczystości. Wymaga to niewątpliwie zrozumienia istoty danego wydarzenia: tematu uroczystości, głównych jego bohaterów, symboliki, gestów i słów. Dziś nie mamy na szczęście problemu: co postawić na stole, ale za to pojawia się pytanie o to, jak wypełnić czas przy tym stole przeżywany, jak pogłębiać tajemnicę dnia, jak się nią dzielić, jak nią żyć po zakończeniu uroczystości. Świętować mogą jedynie ludzie szczęśliwi, a to domaga się ich wcześniejszego pojednania z bliźnimi, z sobą samym i z Panem Bogiem. We wspólnocie (rodzinnej, parafialnej, narodowej), która przestała świętować, ujawniają się nierozwiązane napięcia, konflikty, z którymi jej członkowie nie potrafią sobie poradzić.

To w takich sytuacjach – zwłaszcza młodzi ludzie – rzucają stwierdzenie: „Nienawidzę świąt!”. Swoistym sprawdzianem dobrego i udanego świętowania będą owoce, jakie ujawnią się po powrocie do codziennego rytmu życia – skutki wewnętrzne przeżywanych zewnętrznie uroczystych wydarzeń. Święto powinno dokonać się w nas, choć zawsze ma wymiar społeczny. Na szczęście w każdym człowieku tkwi tęsknota za prawdziwym i głębokim świętowaniem i to ona może być motorem działań na rzecz uwalniania się od „oklepanych” schematów zachowań oraz pozorowanej radości.
Zauważmy więc, że istotą wszelkiego świętowania jest po prostu miłość: Boga – z całego serca, z całej duszy i ze wszystkich sił swoich, a bliźniego swego jak siebie samego.
Co może nam dać świętowanie?
Świętowanie pomaga odnaleźć sens życia poprzez odniesienie do wartości i prawd religijnych, norm moralnych, budowanie relacji między osobami. Wspólne świętowanie zbliża ludzi, pogłębia więzi, które już między nimi istnieją, stwarza okazję do powstawania nowych relacji. Dzięki świętowaniu łatwiej przychodzi rozładowanie istniejących napięć, przełamanie konfliktów, zniwelowanie różnic i dystansów społecznych czy kulturowych. Wspólne zabawy budują solidarność, wyzwalają pozytywne emocje, wzmacniają optymizm społeczny. Zwłaszcza w okresach trudnych doświadczeń troska o świętowanie wzmacniała integrację społeczności i pomagała kształtować jej tożsamość.
Nie można zapomnieć, że świętowanie jest jednym ze znakomitych sposobów przeżywania czasu wolnego, co sprzyja godziwemu wypoczynkowi. Współudział w świętowaniu ułatwia poszczególnym osobom przyswojenie uprawnień i obowiązków wynikających z przyjętych przez nie ról społecznych, związanych ze zwyczajami i obyczajami świątecznymi, wspiera identyfikację z kulturą oraz integruje wspólnotę rodzinną, parafialną czy lokalną.
Tyle można wyczytać z 19. tomu Encyklopedii katolickiej (s. 408–409), a ta wyliczanka znajduje przecież odniesienie do naszych osobistych doświadczeń.
Pozostaje już tylko „drobiazg”: wprowadzanie teorii w czyn! Proste? Chyba niekoniecznie dla wszystkich…
Uwaga – pytanie prowokacyjne!
Co umiałabyś/umiałbyś zaproponować sobie, swoim domownikom i gościom, gdyby np. w niedzielę, w czasie świąt, weekendu, wesela czy innej imprezy towarzyskiej… zabrakło nieoczekiwanie energii elektrycznej na 24 godziny?

DROGA DO PIĘKNEGO ŚWIĘTOWANIA

▸ Postawić Pana Boga na należnym Mu pierwszym miejscu w naszym życiu, aby wszystko znalazło się na właściwym miejscu. I nie tylko chodzi o niedziele, święta kościelne i tzw. chodzenie do kościoła. Oczywiste jest dla autentycznego chrześcijanina, że za nic nie zrezygnuje ze skarbu, jakim jest Eucharystia, i wszelkie swoje plany (wakacyjne, rekreacyjne, świąteczne, towarzyskie) ułoży w odniesieniu do miejsca i godziny Mszy św., w której weźmie czynny udział.
▸ Świętowanie to przede wszystkim dziękczynienie Panu Bogu za zbawcze wydarzenie, którego pamiątkę obchodzimy w danym dniu (okresie), czy za dary łaski, jakie otrzymał nasz naród, jubilat, solenizant, dziecko pierwszokomunijne, nowożeńcy, prymicjant…
▸ Świętowaniu na pewno sprzyja odświętny strój, udekorowany na czas posiłków stół, domowe wypieki, ulubione potrawy, odpowiednia dekoracja (np. wywieszona flaga w dniach uroczystości kościelnych czy państwowych).
▸ Wrogiem świętowania jest włączony non stop telewizor czy komputer, uzależnienie od telefonu komórkowego czy przespanie całego dnia.
▸ Okrutnym i bezwzględnym wrogiem świętowania jest wszechobecny alkohol, bez którego wielu z nas nie potrafi sobie wyobrazić przeżywania wolnego czasu czy wszelkich spotkań. Co gorsza: wielu nie potrafi „po spożyciu” zrezygnować z prowadzenia pojazdów, co w konsekwencji jakże często świętowanie zamienia w tragedię. Obrona przed tym zagrożeniem spoczywa na wszystkich nas – i to jest możliwe!
▸ Do walki z nudą i lenistwem podczas dni świątecznych warto włączyć wartościowe formy aktywności duchowej, intelektualnej, kulturalnej i fizycznej. Wtedy jest – powinien być – czas i miejsce na: rozmowy, opowiadania, wspomnienia, lekturę (także wspólną!), zabawy integracyjne, wspólny śpiew (!), odwiedzanie przybytków kultury, wycieczki, pielgrzymki, zwiedzanie okolicy, rowery, kajaki… Jakże szczęśliwi są ci, którzy tego doświadczyli!
▸ Warto podpatrywać dobre wzory i dzielić się własnymi doświadczeniami w dziedzinie świętowania. W tejże można się także nieustannie rozwijać.