Rok Świętego Józefa

O Roku
Świętego Józefa
z bp. Jackiem
Kicińskim CMF
rozmawia

KS. ŁUKASZ ROMAŃCZUK

„Niedziela”

Ks. Łukasz Romańczuk:
Rok Świętego Józefa został ustanowiony w 150. rocznicę ogłoszenia tego świętego patronem Kościoła katolickiego. Jakie mogły być inne aspekty, które przyczyniły się do tego, byśmy w tym roku w sposób szczególny pochylali się nad osobą św. Józefa?
Bp Jacek Kiciński CMF:
Z pewnością możemy doszukać się wielu innych aspektów związanych z obecnym Rokiem Jubileuszowym św. Józefa. Przychodzi mi na myśl obecny kryzys życia małżeńskiego i rodzinnego.
Zdajemy sobie sprawę, że wiele małżeństw doświadcza trudności związanych z realizacją przysięgi małżeńskiej. Obecna kultura tymczasowości, a z nią związane choćby tzw. życie na próbę, niesie ze sobą wiele dramatów osobistych i rodzinnych.
Święty Józef, jako opiekun Świętej Rodziny, jest wspaniałym orędownikiem, który pomaga nam, a zarazem wskazuje swoim życiem, co znaczy postawa wiernej miłości. On nie unika problemów, uczy nas je rozeznawać i szukać pomocy u Boga. Ponadto da się zauważyć w dzisiejszym społeczeństwie kryzys ojcostwa. W dzisiejszej kulturze hedonizmu coraz częściej jesteśmy ukierunkowani na siebie samych.
Taka postawa owocuje brakiem czasu dla drugiego człowieka, a zwłaszcza dla dzieci. Potrzeba dziś, jak podkreśla papież Franciszek, obecności.
Święty Józef pokazuje swoim życiem, co znaczy być obecnym. Trzeci aspekt to współczesny kryzys słuchania. Ogólnie nie lubimy słuchać, a zwłaszcza wysłuchać do końca drugiego człowieka.
Przyczyną tego jest trudność słuchania Boga. Jeśli bowiem nie nauczymy się słuchać Boga, nigdy nie wysłuchamy do końca drugiego człowieka.
Święty Józef jest wzorem postawy słuchania, słuchania Boga i słuchania człowieka.
I po czwarte – św. Józef jest, ogólnie rzecz biorąc, patronem na trudne czasy.
Ilekroć człowiek doświadczał swojej bezradności, tylekroć kierował swoje myśli i serce do św. Józefa. Przeżywany trudny czas pandemii, w którym doświadczamy naszej bezsilności i ograniczoności, skłania nas po raz kolejny, by szukać orędownictwa u św. Józefa.

Święty Józef odgrywa kluczową rolę w wielu aspektach, m.in. wychowania dzieci, troski o rodzinę. Czego możemy się uczyć od św. Józefa, jeśli chodzi o postawy społeczne, rodzinne, relacje ojciec–dziecko?
Święty Józef, jak wspomniałem, uczy nas postawy obecności. Ta obecność związana jest ze Świętą Rodziną. Jest obecny przy Maryi, jest obecny przy narodzinach Jezusa, jest obecny w scenie ofiarowania w Świątyni, jest obecny w trudach ucieczki do Egiptu i powrocie do Nazaretu, jest obecny w pielgrzymce do Jerozolimy. To przy Józefie i Maryi Jezus wzrastał w łasce u Boga i ludzi. To św. Józef wprowadzał Jezusa w dorosłe życie, ucząc nie tylko zawodu, ale nade wszystko miłości Boga i drugiego człowieka.
Święty Józef jest patronem Kościoła katolickiego. Dlaczego ten święty został tak wyróżniony, aby opiekować się Kościołem?
Odpowiedź wydaje się prosta, bo skoro Kościół jest mistycznym Ciałem Chrystusa, to przecież Józef jako opiekun Jezusa jest obecny także we wspólnocie Kościoła. Tam gdzie jest Jezus, tam jest Maryja z Józefem. I tak jak św. Józef opiekował się Jezusem tu na ziemi, tak opiekuje się Jego Kościołem, wstawiając się za nim.
Święty Józef uczy nas milczenia. Na kartach Pisma Świętego nie znajdziemy ani jednej jego wypowiedzi. Jak naśladować św. Józefa, skoro nie mamy od niego żadnego słowa?
I tu – w tym pytaniu – znajdujemy odpowiedź: naśladujmy go w milczeniu. Wspomniałem wcześniej, że współcześnie przeżywamy kryzys słuchania. Wiąże się on z kryzysem ciszy i milczenia. Zresztą stare przysłowie mówi, że „mowa jest srebrem, a milczenie złotem”. Być może gdybyśmy mieli więcej ciszy i milczenia, nasze życiowe decyzje byłyby bardziej odpowiedzialne. Brak ciszy i milczenia sprawia, że jesteśmy nieustannie karmieni ludzkim słowem, zapominamy zaś o słowie Bożym. Ponadto natłok informacji sprawia, że zaczynamy się gubić i nie wiemy, gdzie kończy się słowo Boże, a gdzie zaczyna słowo ludzkie. Oczywiście patrząc na sytuacje związane z życiem św. Józefa, widzimy, że był to człowiek rozważający słowo Boga i zachowujący je w sercu. To cisza i milczenie otwierały go na Boże działanie. Dzięki temu potrafił przyjąć plany Boże i realizować je w życiu codziennym.

Obraz św. Józefa z katedry wrocławskiej

REPRODUKCJA ROMUALD M. SOŁDEK

Na ziemiach polskich św. Zygmunt Gorazdowski założył Zgromadzenie Sióstr św. Józefa, którego hasło: „Serce przy Bogu, ręce przy pracy” wskazuje, że św. Józef jest dla sióstr wzorem łączenia kontemplacji i działania. Jak współcześni katolicy mogliby realizować ten charyzmat w świecie, w naszej Ojczyźnie?
W Polsce mamy wiele wspólnot św. Józefa bądź wspólnot, którym patronuje św. Józef.
Papież Benedykt XVI w przesłaniu do polskich kapłanów powiedział, że czas przeznaczony na modlitwę nigdy nie jest czasem straconym.
I chociaż wydaje się, że Bóg milczy, On milczy, ale działa. I dodał, że największe dzieła posługi apostolskiej rodzą się na modlitwie. Spoglądając na życie św. Józefa, widzimy, że potrafił doskonale łączyć modlitwę z pracą lub pracę z modlitwą. Potrafił znaleźć czas dla Boga i nie zaniedbywał obowiązków opiekuna Świętej Rodziny.
Ponadto wypełniał Prawo, które wiązało się choćby z pielgrzymowaniem do Jerozolimy na święto paschy. Jak pamiętamy, pielgrzymował z Maryją i dwunastoletnim Jezusem. Wiedział doskonale, że czas ofiarowany Bogu nigdy nie jest czasem straconym. Jest takie powiedzenie: „daj czas Bogu, a Bóg da Ci czas dla innych i czas dla ciebie”.
W tych słowach znajdujemy odpowiedź na pytanie, dlaczego nie mamy czasu dla siebie i dla innych – ponieważ nie mamy czasu dla Boga.
Na czas Roku św. Józefa przewidziane są specjalne odpusty, dlaczego warto korzystać z takich przywilejów?
Wiemy, że łaska odpustu niesie ze sobą niezwykłe bogactwo duchowe, które dotyczy naszego zbawienia, bądź zbawienia drugiego człowieka.
Jest to wielki dar udzielany ze skarbca Kościoła. Sprawia on, że zostaje darowana nam kara (mówimy tu o karze czyśćcowej) jako konsekwencja naszych grzechów czy słabości. Możemy zatem tu na ziemi zapracować na perspektywę przyszłego nieba.
Uzyskany odpust – oczywiście pod warunkami przepisanymi przez Kościół – możemy ofiarować we własnej intencji lub intencji innej osoby. W ten sposób jesteśmy w stanie uczynić piękny prezent tym, którzy oczekują łaski nieba, a obecnie przebywają w czyśćcu.

Papież Franciszek na Rok św. Józefa przygotował List apostolski Patris Corde. W jaki sposób Ojciec Święty ukazuje osobę św. Józefa?
Ojciec święty Franciszek w Liście Patris Corde – Ojcowskie Serce – ukazuje nam najważniejsze przymioty św. Józefa, które charakteryzują jego osobę. Na pierwszym miejscu określa go mianem Ojca umiłowanego. Umiłowany Ojciec to przede wszystkim ten, który jest kochany i kochający. Święty Józef został obdarowany miłością przez Maryję, a z drugiej strony obdarzył Maryję i Jezusa czystą i bezinteresowną miłością.
Józef, ofiarowując swoje życie dla Świętej Rodziny, uczynił z niego najpiękniejszy dar, który złożył miłością swego serca Bogu, który jest Miłością Odwieczną.
Kolejne określenie to Ojciec czuły. Papież Franciszek wskazuje tu na postawę czułości samego Boga. Czuły jest ten, kto doświadcza czułości. Kocha ten, kto jest kochany. Czułość Józefa świadczy o Jego wielkiej wrażliwości na każdego człowieka, zwłaszcza na tego, który nie zawsze jest widoczny.
Następnie Ojciec Święty ukazuje św. Józefa jako Ojca posłusznego, przyjmującego Boży zamysł z twórczą odwagą. Posłusznego Bogu i Jego Słowu. Można tu powiedzieć, że Józef odznaczał się tym, co dziś nazywamy kreatywnym posłuszeństwem. Nie tylko biernie słuchał i wypełniał, ale starał się w każdym miejscu i w każdym czasie rozeznawać wolę Boga. On nie dyskutował, ponieważ wiedział, że to, czego pragnie Bóg, będzie najlepsze dla niego i jego Rodziny.
I wreszcie papież Franciszek określa św. Józefa mianem Ojca pracy i Ojca będącego w cieniu. Te słowa pokazują nam św. Józefa jako człowieka odpowiedzialnego, a zarazem niezwykle skromnego. Przymioty te sprawiają, że św. Józef jest dla nas wspaniałym przykładem pokory. Wydaje się to dziś niezwykle aktualne, zwłaszcza że zaistnieć coraz bardziej zaczyna dominować nad zwyczajnym być. Niech zatem św. Józef, który patronuje nam wszystkim, pomoże nam na nowo
odkryć piękno naszego powołania.
Starajmy się wniknąć w jego życie, spróbujmy zatrzymać się, zamilknąć, a wówczas usłyszymy więcej, niż się spodziewamy.