Warto…


przeczytać

Kobieta w Watykanie

Język urzędowy: łacina, włoski. Ustrój polityczny: teokracja, monarchia absolutna i patrymonialna. Typ państwa: monarchia elekcyjna. Głowa państwa: suweren papież Franciszek.
Tak swoją książkę Kobieta w Watykanie (Wyd. Znak, Kraków 2019) rozpoczyna Magdalena Wolińska-Riedi, korespondentka TVP w Rzymie. Autorka przez 20 lat miała obywatelstwo watykańskie. Z takim paszportem wyszła za mąż i urodziła dwie córki. W Watykanie mieszkała, pracowała, chodziła na mszę, kupowała chleb, tankowała paliwo i realizowała recepty. Nic specjalnego. Każdy to robi. Jednak najmniejsze państwo świata żyje własnym rytmem. Inaczej w nim płynie czas, a reguły zewnętrznego świata traktowane są z dobrotliwą pobłażliwością. Mury Watykanu to nieprzekraczalna bariera, pisze Riedi. W swej książce jednak stara się poopowiadać nam jak najwięcej.
I rzeczywiście jest wszędzie. Jest przewodnikiem niestrudzonym. W lot wychwytuje nasze myśli o tym, co jeszcze byśmy chcieli wiedzieć. Raczy rzetelną wiedzą podaną reportersko, acz finezyjnie. Chce sprostać preferencjom zarówno zwykłego gapia, jak i wymagającego odbiorcy. Opowiada o procedurach przy remoncie mieszkania, o nocnym joggingu żon gwardzistów i jak rodzi się dzieci w Watykanie.
Dowiecie się, czy za spiżową bramą popełniono zbrodnie, czy jest plac zabaw dla dzieci i dlaczego można nie zamykać mieszkania. Buszuje z nami po watykańskich supermarketach, by za chwilę spotkać papieża podczas zabawy z dziećmi. Takie życie nie zdarza się każdemu.
Riedi ma tego świadomość, pozostaje jednak niezwykle skromna. Książkę czyta się jak relację dobrej koleżanki.
Liczne fotografie z archiwum rodzinnego autorki kapitalnie ilustrują narrację. Riedi przedstawia nam perfekcyjnie zorganizowane państwo, ale przede wszystkim życie kobiety w tym państwie mężczyzn. Jeśli chcecie się dowiedzieć, czy to utrapienie czy szczęście – sięgnijcie po książkę!

AGNIESZKA BOKRZYCKA


obejrzeć

Homemade

Przeglądając tytuły filmów mojego ulubionego reżysera, napotkałem taki, którego nie znałem i o którym nie słyszałem.
Zacząłem się zastanawiać, co to jest za film? Jak w ogóle doszło do tego, że o nim nic nie wiem. Czas pandemii jest jednak bardzo interesującym czasem… Szukając tego filmu, znalazłem kilkadziesiąt filmów kryjących się pod tytułem Homemade. Nagle pojawiło się przed moimi oczami wiele ciekawych pozycji filmowych nakręconych w całkiem innej formie niż znane nam filmy. Film krótkometrażowy to specyficzna forma kinematograficzna.
Myślę, że jest ona bardzo niedoceniana. Zazwyczaj oglądamy filmy pełnometrażowe, których czas trwania to co najmniej 90 minut. Miałem kiedyś okazję uczestniczyć w pokazie krótkometrażowych filmów z różnych festiwali, które porażały swoją prostotą i treścią. Tak jest i w tym wypadku. Propozycja na ten miesiąc to zbiór filmów, z których najkrótszy trwa 4 minuty. Każdy jednak jest przepełniony treścią. Brak tutaj ogromnych budżetów i znanych aktorów. Liczą się myśli i przeżycie, które staje się filmem. Zostały one zarejestrowane również telefonami, żeby obudzić nas z letargu, w jaki wprowadził nas czas pandemii. Możemy dzięki tym produkcjom w dowolnym momencie zatrzymać się na chwilę i zobaczyć coś, co poruszy do głębi nasze serca. Wyzwoli wiele emocji, a jednocześnie zaprosi do myślenia o tym wszystkim, na co składa się nasze życie. Przede wszystkim jednak zmusi nas do zadania sobie pytania o to, co jest najważniejsze w życiu. Ks. Tomáš Halík w swoich kazaniach z czasu pierwszego lockdownu mówi o pustych Kościołach jako znaku czasu, który może obudzić naszą wiarę na nowo.
Chciałbym życzyć tego sobie i Państwu, aby również ten zbiór krótkich i bardzo prostych produkcji był początkiem przygody, jaką może być nasze życie odkryte na nowo.

MICHAŁ ŻÓŁKIEWSKI

Lądek-Zdrój – termy lądeckie

Kudowa-Zdrój – Park Zdrojowy


zwiedzić

Dolny Śląsk – na zdrowie!

Na Dolnym Śląsku jest ich najwięcej w całej Polsce. Lecznicze właściwości wód, które w nich można znaleźć, przysparzają im ogólnopolskiej sławy, a malownicze tereny przyciągają turystów w każdym wieku. Zapraszamy do dolnośląskich uzdrowisk, a mamy ich tak wiele, że każdy wybierze najlepsze dla siebie.
Jedenaście z 45 sklasyfikowanych polskich uzdrowisk położonych jest właśnie w naszym województwie. Cieplice, Czerniawa, Długopole, Duszniki, Jedlina, Kudowa, Lądek, Polanica, Przerzeczyn, Szczawno, Świeradów – do tych zdrojów zaprasza Dolny Śląsk. Warto je zwiedzić, zaczerpnąć leczniczych wód i oddać się długim, relaksującym spacerom.
Jednym z najstarszych w Polsce uzdrowisk są dolnośląskie Cieplice. Należące do Jeleniej Góry (do 1976 roku Cieplice były odrębnym miastem) uzdrowisko od wieków przyciąga dbających o zdrowie turystów. Lecznicze właściwości cieplickich wód wykorzystywane były już w końcu XIII wieku, a dokładnie od 1281 roku. W Cieplickich gorących źródłach temperatura wody osiąga do 90 stopni Celsjusza, co sprawia, że są to zarazem najgorętsze źródła w Polsce.
Dziś dolnośląskie uzdrowiska przyciągają nie tylko kuracjuszy, ale i całe rodziny. Piękne zrewitalizowane parki zdrojowe oraz mnóstwo atrakcji turystycznych znajdujących się zarówno w samych miejscowościach uzdrowiskowych, jak i w ich pobliżu sprawiają, że całe rodziny mogą tutaj ciekawie spędzać czas.

Kudowa-Zdrój zaprasza jednocześnie do Muzeum Zabawek, w którym każdy odnajdzie i powspomina swoje dzieciństwo. Dawne zwyczaje poznamy także, odwiedzając tutejszy Szlak Ginących Zawodów, a piesze wędrówki urozmaicą pobliskie Błędne Skały.
W Świeradowie-Zdroju z kolei ciekawym miejscem jest Czarci Młyn, w którym poznamy historię tego miejsca, a także spróbujemy świeżutkiej pajdy wypiekanego w młynie chleba. Warta odwiedzenia jest także Izerska Łąka, gdzie podejrzymy życie pszczół oraz dowiemy się o Izerskim Parku Ciemnego Nieba.
Duszniki przyciągną fanów Fryderyka Chopina, który spędził tutaj lato w 1826 roku, a obecnie odbywa się w nich co roku festiwal jego imienia. Polanica to malownicze ścieżki zdrowia, Lądek-Zdrój zachęci natomiast zielonym arboretum oraz Jaskinią Radachowską.
Fakt, że po wszystkich tych wędrówkach i atrakcjach możemy jeszcze napić się leczniczej wody, tym bardziej czyni z dolnośląskich uzdrowisk miejsca godne polecenia każdemu.
Zatem… odkryjcie swoje ulubione.

umwdKATARZYNA KRZEMIŃSKA
MATERIAŁ PRZYGOTOWANY
PRZEZ WYDZIAŁ PROMOCJI
WOJEWÓDZTWA