Ofiarowanie Pańskie

Drugiego lutego Kościół obchodzi jedno z najstarszych świąt, które po reformie
liturgicznej Soboru Watykańskiego II nosi nazwę Ofiarowania Pańskiego.
W polskiej tradycji zwane jest świętem Matki Boskiej Gromnicznej.

KS. STANISŁAW WRÓBLEWSKI

Ziębice

Ofiarowanie Jezusa w świątyni, Rembrandt Harmenszoon van Rijn,
olej na desce, 1631. Mauritshuis, Królewska Galeria Malarstwa, Haga, Holandia

MARGARETA SVENSSON/WWW.MAURITSHUIS.NL

Zwyczajowo Objawienie Pańskie kończy obchody uroczystości Bożego Narodzenia, mimo że obecne prawodawstwo liturgiczne określa, że okres ten kończy się niedzielą Chrztu Pańskiego. Ale to nie koniec specyfiki tego święta i jego skomplikowanej struktury wewnętrznej, dziedzictwa wiary i form przeżywania doświadczenia religijnego, w którym łączą się wątki myśli chrześcijańskiej i… starożytnego świata pogańskiego.
Pogańskie dziedzictwo lutego
W języku łacińskim w kalendarzu rzymskim miesiąc luty brzmi februarius i od tego słowa w wielu językach nowożytnych urobiono zwroty określające drugi miesiąc w roku. Warto jednak zwrócić uwagę na źródło słowotwórcze, gdyż z łaciny należałoby je tłumaczyć jako oczyszczenie, odpokutowanie i wprost odnosi się ono do staroitalskiego święta oczyszczenia praktykowanego szczególnie w Rzymie, zwanego luperkalia. Zgodnie z tradycją rzymską bracia bliźniacy: Romulus i Remus, dzieci boga Marsa i westalki Rea Sylwii, jako dzieci kapłanki, która winna żyć w celibacie, ale zgrzeszyła przeciw temu, zostali skazani na utopienie w Tybrze, jednak kat wrzucił je do wody w koszyku. W jednej z niecek rzeki odnalazła je wilczyca, zaniosła do swojej kryjówki w jaskini, następnie wykarmiła własnym mlekiem, ratując w ten sposób ich życie. Jaskinia ta od wspomnianej legendy nazwana została luperkal, a miała się znajdować na północno-zachodnich zboczach rzymskiego wzgórza Palatynu – kolebki przyszłej stolicy największego imperium starożytnego świata. Na Palatynie swoją siedzibę założyć miał, zgodnie z mitologią grecką i rzymską, Ewander z Arkadii położonej na Półwyspie Peloponeskim. To właśnie on miał w luperkalu wprowadzić kult pasterskiego czy szerzej – rolniczego bóstwa Pana, który utożsamiany był z Faunem i Satyrem, bogami pasterzy, lasów, roli, najbardziej jednak kojarzonymi z płodnością i seksualnością.
Dzięki mitologicznym opowieściom bardzo łatwo udało się połączyć wszystkie wątki, wprowadzając święto luperkaliów, a sprawowaniem tego kultu zajmowało się specjalne bractwo kapłanów zwanych luperkami.
Święto oczyszczenia i płodności obchodzono 14/15 lutego, rozpoczynając je we wspomnianej jaskini, gdzie składano Faunusowi Luperkusowi w ofierze kozła oraz psa (jako odniesienie do wilka lub ochrony stad pasterskich przed wilkami). Następnie czoła luperków znaczone były okrwawionym nożem ofiarniczym, a ślady te ścierano z kolei nasączonym w mleku (kolejny symbol płodności, życia i mitu o braciach bliźniakach i wilczycy) kłębkiem wełny.
Następnie członkowie bractwa udawali się w uroczystej procesji wokół Palatynu ubrani jedynie w skóry złożonych na ofiarę zwierząt lub nago. Podczas tej ceremonii uderzali rzemieniami (ze skóry ofiarowanego Faunowi kozła) napotkane osoby, szczególnie dziewczęta i kobiety, wierząc, że rytuał ten będzie gwarantował płodność kobiet lub oczyszczenie ze zmazy ciała i ducha, lub też chronić będzie przed różnymi urokami.

Z pamiętnika starożytnej pątniczki
Odkrycie w 1884 r. w bibliotece w Arezzo starożytnego zapisu z odbytej pielgrzymki do Ziemi Świętej w 2 poł. IV w. stało się istotnym bodźcem do podjęcia badań nad historią liturgii i ogólnie religijnością pierwszych wieków. Autorką dzieła była bliżej nieznana bogata kobieta Egeria lub Eteria, pochodząca najprawdopodobniej z południowej Galii lub terenów dzisiejszej Hiszpanii. Wkrótce po zakończeniu pielgrzymki spisała swoje Itinerarium, zawierające dość szczegółowy opis ceremonii liturgicznych sprawowanych w Jerozolimie. Egeria zwróciła uwagę, iż bardzo uroczyście obchodzono w bazylice Grobu Bożego 40. dzień po Epifanii. W ten dzień odbywała się procesja do głównego kościoła miasta. Podczas liturgii odczytywany był fragment z Ewangelii opisujący przyniesienie Chrystusa do Świątyni i Jego ofiarowanie oraz wydarzenie spotkania Symeona i Anny. Następnie wspomniała, że na ten temat głoszono kazanie, a po tym sprawowano Eucharystię. Omawiane źródło wprost potwierdza starożytność obchodu święta Ofiarowania Pańskiego, jak i Epifanii, czyli uroczystości Objawienia Pańskiego, która na Wschodzie jest świętem starszym od Bożego Narodzenia obchodzonego 25 grudnia.
Pątniczka położyła akcent na treść teologiczną święta, wskazując jego stricte chrystocentryczny charakter.
Problematyka datacji
Zgodnie z żydowskim Prawem, do którego odwołuje się św. Łukasz w opisie wydarzenia Ofiarowania Pana Jezusa w świątyni jerozolimskiej, w 40. dniu po narodzeniu dziecka rytualnie następowało „oczyszczenie” Maryi, „wykupienie” pierworodnego Jezusa poprzez złożenie odpowiedniej ofiary oraz „przedstawienie”. Zgodnie z treścią prawa Mojżeszowego oczyszczenie kobiety po porodzie dziecka musiało się odbyć w 40. dniu po jego narodzeniu, a w ofierze za ten akt należało złożyć baranka na ofiarę całopalną oraz młodego gołębia lub synogarlicę na ofiarę przebłagalną. Ubodzy mogli przynieść wyłącznie dwa gołębie lub dwie synogarlice.
Jak zatem wskazać datę święta tak, by odpowiadała warunkom Kościoła w niedługim czasie po ustaniu prześladowań i legalnym tworzeniu się jego struktury? Skoro uroczystość Bożego Narodzenia ustalono w obrządku rzymskim na 25 grudnia, to 40. dzień wypada 2 lutego, co też zostało przyjęte w kalendarzu liturgicznym Kościoła łacińskiego.
Natomiast dotychczasowy sposób świętowania w liturgii wschodniej w związku z akcentem położonym na Epifanię bardzo dobrze wpisał się w dzień 14/15 lutego, ponieważ tak wypada Ofiarowanie Pańskie zgodnie ze wschodnią rachubą czasu, przy uwzględnieniu 40-dniowego okresu.
Luty jako czas oczyszczenia występuje zarówno w pogańskiej kulturze rzymskiej, jak i chrześcijańskiej, bez względu na to, czy to obrządek wschodni czy zachodni Kościoła.

Świątynia światłem gromnic płonie, i myśl ulata, gdzie pokory kwiat.
Nad burze, gromy, ciemne tonie, i nad niedole ludzkich, biednych chat.
Świątynia w blaskach świec jaśnieje, i ufnie błaga cały polski lud:
Pokoju otwórz nam wierzeje. Na szczęście, chwałę, nowych czasów cud!
KS. EWARYST NAWROWSKI (1875–1948)

ŁUKASZ SIANOŻĘCKI/FOTO GOŚĆ

Okres 40 dni wpisuje się w prawo Starego Testamentu, jak również jego praktyczną interpretację u chrześcijan budujących swoją tożsamość na tradycjach judaistycznych i rzymskich, których z czasem stał się spadkobiercą. Treść ideologiczna omawianego święta dotyczy w praktyce tej samej materii – związanej z płodnością i rozwojem życia i wyjątkową rolą kobiety w społeczeństwie.
Struktura święta
Św. Efrem Syryjczyk (ok. 305–373) w swojej pieśni o Maryi, Symeonie i Dziecięciu kładzie nacisk na fakt „Przedstawienia” przez Maryję Dzieciątka Jezus Bogu w świątyni oraz na spotkanie „Jezusa z Symeonem”. Swój wkład w teologię święta Ofiarowania Pańskiego ma także wielki kaznodzieja średniowiecznej Polski, a szczególnie Śląska, Peregryn z Opola (ok. 1260–ok. 1333). Ten dominikański mnich, prowincjał oraz inkwizytor pozostawił po sobie zbiór kazań, w tym na omawiane święto, które nosiło nazwę Oczyszczenia NMP: W tej ewangelii jest mowa o trzech sprawach, z którymi wiąże się dzisiejsza uroczystość, mianowicie o oczyszczeniu Maryi, o ofiarowaniu Dziecięcia i o spotkaniu Symeona z Chrystusem. Wspomnieć należy też Pseudo-Jana Taulera, identyfikowanego ze słynnym XIV-wiecznym teologiem i mistykiem dominikańskim, który w wydarzeniu doszukuje się wątków związanych z Niepokalanym Poczęciem NMP.
Święto Spotkania
Nazwa ta, w oryginale greckim HYPAPANTE oznaczająca uroczyste spotkanie, jest najstarszym określeniem święta i tak było w V w. Z punktu widzenia teologii chodziło o spotkanie Starego i Nowego Testamentu. To zagadnienie dostrzegł św. Sofroniusz (V/VI w. po Chr.), patriarcha jerozolimski, który w kazaniu na święto Ofiarowania Pańskiego zaakcentował i zaktualizował to w słowach: Wszyscy biegnijmy na spotkanie z Nim, którzy tak pobożnie obchodzimy i czcimy Jego misterium, wszyscy podążajmy ochotnym sercem. Niech nie będzie nikogo, kto by nie uczestniczył w spotkaniu. Tak rozumie je do dziś Kościół prawosławny, który określa je w Menologionie (rodzaj wschodniego martyrologium zwierającego żywoty świętych i teksty liturgiczne), nazywając Świętem Spotkania Pana Boga i Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa.
W kalendarzu liturgicznym św. Willibrorda, powstałym na fundamencie sakramentarzy frankońskich i rzymskich, spisanym w latach ok. 702–706 prawdopodobnie w Anglii, 2 lutego wpisane jest święto patriarchy Symeona; w ten sposób mnisi anglosascy chcieli podkreślić tajemnicę spotkania Jezusa Boga z pogańskim światem zgodnie z wyśpiewywanym kantykiem, co wobec misji ewangelizacyjnych wspomnianych mnichów na kontynencie europejskim nabiera nowego znaczenia i głębszego sensu.
Święto Oczyszczenia NMP
Nazwa Święto Oczyszczenia NMP stała się najbardziej popularną w kręgu oddziaływania rytu rzymskiego, choć zachowane źródła z wielu okresów potwierdzają, że stosowana była naprzemiennie z greckim odpowiednikiem Święta Spotkania. Świadczy to po pierwsze, że nie można oddzielać liturgii wschodniej od zachodniej tak jednoznacznie, gdyż w omawianym czasie miały na siebie znaczny wpływ. Po drugie przyjęcie i spopularyzowanie nazwy Oczyszczenia NMP wskazuje, iż chrześcijaństwo nie wprowadzało rewolucyjnych zmian w zastanej wielowiekowej kulturze i spuściźnie świata antycznego, ale prowadziło politykę, jeśli można tak to ująć, ewolucyjną, poprzez którą łatwiej było dotrzeć do społeczeństwa. Skoro w starożytnym Rzymie reflektowano rytuały związane z oczyszczeniem, to należało również i to wykorzystać, nadając nową treść świętowaniu i budować na już istniejącym fundamencie wrażliwości religijnej.
Do głosu dochodzi tu także tradycja judeochrześcijańska nakazująca kobiecie dokonać rytualnego oczyszczenia po narodzeniu dziecka. Pseudo-Jan Tauler w kazaniu na Święto Oczyszczenia NMP, zatem już w średniowieczu, zauważył, iż Maryja nie musiała dokonywać oczyszczenia, gdyż była zachowana od wszelkiego grzechu, więc także zmazy i nieczystości rytualnej czy prawnej. Peregryn z Opola też odnosi się do tego w kazaniu: Po pierwsze dzisiejsze święto nazywa się świętem Oczyszczenia. Ale jest rzeczą niezwykłą, że chciała się oczyścić ta, która nie potrzebowała oczyszczenia, była bowiem najczystsza, czysta nad wszelkie stworzenie. W dalszej części podkreśla, że Maryja okazuje niezwykłą pokorę, podejmując i wypełniając przepisy Prawa, przez co stała się wzorem dla całego Kościoła.
Dominikanin uważa, że oczyszczenie z grzechów jest konieczne, by przyjąć Chrystusa, czyli prawdziwe światło. Stąd wywodzi dalej symbolikę gromnicy, z którą przychodzi się do kościoła, naśladując w ten sposób spotkanie przyniesionego do świątyni Jezusa z Anną i Symeonem.
Procesja ze światłem
W tym miejscu należy zwrócić uwagę na procesję ze świecami, jaka nieodzownie towarzyszy i charakteryzuje święto Ofiarowania Pańskiego. Stolica Apostolska oficjalnie odwołuje się do dawnych pogańskich zwyczajów, gdyż w Dyrektorium o Pobożności Ludowej i Liturgii, wydanym przez Kongregację Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, w pkt 120 napisano, iż procesja ta zastąpiła na Zachodzie pogańskie pochody o charakterze rozpustnym i przybrała charakter pokutny. To prawda, gdyż do reformy liturgicznej ostatniego Soboru procesję duchowni odprawiali w szatach liturgicznych w kolorze fioletowym. Miała bowiem być ona formą ekspiacyjną wobec dawnych zwyczajów.

Z zachowanych ksiąg liturgicznych z Rzymu wiadomo, iż papież i duchowieństwo przywdziewało szaty liturgiczne koloru czarnego, a procesja związana z liturgią stacyjną podążała z bazyliki św. Hadriana do bazyliki Matki Bożej Większej.
Procesję miał wprowadzić do liturgii święta papież Sergiusz I Syryjczyk (687–701). Pochodził ze Wschodu i zapewne zetknął się ze zwyczajem praktykowanym w Jerozolimie, zaprowadzając go w Rzymie, co ma o tyle istotne znaczenie, że kult Fauna Luperkusa i procesja na jego cześć była tak mocna, iż jeszcze w V w. uczestniczyli w niej chrześcijanie, czego zabronił dekretem papież Gelazy I (492–496).
W Polsce ze względu na akcent związany z poświęceniem świec i głębokim przeświadczeniem o ich mocy odpierania gromów i piorunów, święto Ofiarowania Pańskiego zwane jest tradycyjnie świętem Matki Boskiej Gromnicznej.
Ofiarowanie Pańskie na Śląsku
W diecezji wrocławskiej omawiane święto należało do najważniejszych obchodów liturgicznych, gdyż jak wynika ze średniowiecznych źródeł, uroczystość Oczyszczenia NMP przeżywana była jako święto nakazane z dniem wolnym od pracy w nieznanym w innych diecezjach najwyższym rycie celebracji zwanym Triplex, do którego zaliczano główne święta kościelne. Według zachowanych kodeksów w święto Ofiarowania Pańskiego, odprawiając brewiarz, duchowieństwo, a przede wszystkim kanonicy śląskich kapituł posługiwali się oddzielnym oficjum w wersji rymowanej, co także wskazuje na wyjątkowe znaczenie tego dnia dla życia religijnego diecezji wrocławskiej. Z kolei w drugich nieszporach (wieczornej modlitwie brewiarzowej) posługiwano się tekstami z formularza uroczystości Bożego Narodzenia. Według historyków liturgii zabieg ten miał na celu zaznaczenie, że święto kończy radosny okres Bożego Narodzenia, a nie podkreślenie jego charakteru jako święta Pańskiego, jak jest to obecnie, gdyż średniowiecze ugruntowało charakter i rys maryjny tego liturgicznego dnia. Podobnie wyglądała kwestia samej Eucharystii, która sprawowana w godzinach porannych (missa matura) miała własny formularz mszalny i sekwencję Laetabundus (pol. Radujże się, wiernego chóru grono. Alleluja!) znaną z francuskich ksiąg z przełomu XI i XII w., wykonywaną również w Boże Narodzenie, Objawienie Pańskie i Oczyszczenia NMP, zaznaczając w ten sposób główne wydarzenia i święta ukazujące Wcielenie Chrystusa. Używano prefacji o Narodzeniu Pańskim.
Cechą charakterystyczną liturgii święta Ofiarowania Pańskiego od niepamiętnych czasów było poświęcenie świec i świetlana procesja stanowiąca część starej liturgii stacyjnej. Nie inaczej było w liturgii Kościoła wrocławskiego. Po tercji (modlitwa brewiarzowa sprawowana wg harmonogramu wrocławskiego ok. 9.15 rano) procesyjnie, pod przewodnictwem biskupa udawano się z katedry do kościoła NMP na Piasku. Tam po wstąpieniu na stopnie ołtarza biskup, zwrócony w stronę ludu, rozpoczynał obrzęd poświęcenia przygotowanych świec. Jak zaznaczono w Liber Ordinarius katedry wrocławskiej z 1563 r., teksty modlitw odczytywano i wyśpiewywano z oddzielnego rytuału. Po tym dwóch kanoników w czasie śpiewu antyfony Lumen ad revelationem (Światło na oświecenie pogan i chwałę Ludu Twego Izraela) wraz z tzw. Kantykiem Symeona Nunc dimittis (Teraz, o Panie, pozwól odejść swemu słudze w Pokoju) dokonywało pokropienia świec wodą święconą i okadzenia. Na zakończenie tego obrzędu zapalano świece, a biskup udzielał błogosławieństwa i procesja z zapalonymi świecami powracała do katedry przy śpiewie Pozdrowienia Anielskiego. Przy wejściu do katedry uczestnicy liturgii śpiewali antyfonę zaczerpniętą z Ewangelii św. Łukasza, w której opisano wydarzenie Ofiarowania Pańskiego w świątyni jerozolimskiej, co stanowiło aktualizację biblijnego wydarzenia w celebracji tego dnia.
Dalej procesja zatrzymywała się na tzw. stację pośrodku katedry, a służba kościelna odbierała świece od niższego duchowieństwa; kanonikom katedralnym świece odbierane były podczas obrzędu ofiarowania darów w trakcie sprawowanej bezpośrednio po procesji głównej Mszy św.
W czasie Eucharystii wykonywano wspomnianą sekwencję Laetabundus oraz traktus o tematyce maryjnej, przez co zaznaczano charakter świąteczny jako maryjny, osadzony w kontekście kończącego się okresu Bożego Narodzenia.
Warto dodać, że według XV-wiecznego podręcznika dla wrocławskich zakrystianów katedralnych: Modus agendi in ecclesia Wratislaviensi et quod est de officio sacristanorum, świątnicy (służba kościelna) byli odpowiedzialni za zakup odpowiedniej ilości wosku i przygotowanie świec: 30 większych dla kanoników i 50 mniejszych dla wikariuszy i niższego duchowieństwa. Ze względu na ich cenę i wartość we wspomnianym podręczniku nakazano im nie tylko odebranie świec duchowieństwu, ale także ich dokładne przeliczenie w zakrystii.
W celu przedstawienia sytuacji religijnej we Wrocławiu w 1. poł. XVI w. warto odwołać się do protokołu z posiedzenia kapituły katedralnej z 1 II 1532 r. Podczas zebrania kapituły dyskutowano o mającej się odbyć nazajutrz uroczystości Oczyszczenia NMP i świetlistej procesji. Kanonicy uzgodnili, iż ze względu na napięte relacje między katolikami i luteranami oraz bezpieczeństwo rządcy diecezji – woli biskupa Jakuba von Salza (1520–1539) pozostawiono decyzję o ewentualnej obecności biskupa wrocławskiego i przewodniczeniu liturgii.