PAWEŁ SKRZYWANEK

Wrocław

Nie bójmy się teatru…

Pod koniec ubiegłego roku odeszła Anna Hannowa, legendarna animatorka życia kulturalnego Wrocławia. Przez kilka dekad tworzyła „Klub 1212”, który uczył młodzież zrozumieć i kochać teatr. Andrzej Wajda, który był gościem rozmów z „klubową młodzieżą”, wpisał gospodyni spotkania znamienne zdanie: „za to, co robi Pani dla młodzieży, władze miasta powinny postawić Pani pomnik w najpiękniejszym miejscu miasta”. Ten wpis stał się dla mnie refleksją nad edukacją kulturalną. Kultura i na pewno teatr jest wspaniałym miejscem spotkania wolnej i twórczej myśli. Gubimy się w granicach wolności, w ich zdefiniowaniu, w budowaniu szacunku dla innych postaw. Zapominamy, czym jest dialog i dyskusja. Kultura daje nam szansę poznania tych cech. Teatr, ze swoim intelektualnym prawem do metafory, jest pięknym miejscem, gdzie autor dramatu poddawany jest ocenie przez reżysera, aktorów i widzów. Piękna szkoła dialogu. Pani Anna uczyła tych postaw. Była cichym, dyskretnym moderatorem edukacji młodych ludzi, którzy przez teatr starali się poznawać kulturę i powiem więcej – świat. A moje poznawanie teatru dzięki Pani Annie to był trudny czas stanu wojennego.

Dzisiaj świat dorosłych pogubił się w zadaniach edukacji. Kultura staje się miejscem nie wolności, ale cenzury i to tej najgorszej, bo ekonomicznej. Teatr jednak ma prawo szokować, ma prawo prowokować, ma do tego wszelkie uprawnienia wynikające z faktu, że jest rzeczywistością artystyczną. To nie publicystyka, to nie świat polityki. Teatr ma się wtrącać, ma budzić refleksję, nawet za cenę oburzenia. Ma bowiem przewagę na światem rzeczywistym, zawsze jest adaptacją realności. Pamiętam jedną ze swoich rozmów z o. Tomaszem Dostatnim, dominikaninem, o przenikaniu się wolności religijnej i wolności artystycznej, przy okazji jednej z premier teatralnych. To dwa światy i byty, jakby równoległe. Jest rzeczą fascynującą, gdy się intelektualnie wzbogacają, ale czasami mają prawo być w konflikcie i co wtedy? Zapamiętałem prostą odpowiedź zakonnika: wtedy zawsze można nie pójść na ten spektakl… to prosta kwestia wyboru. Kultura jest świetną nauczycielką wolności, a przez swoje atrybuty jest to przygoda poznania najbardziej intelektualna i twórcza. Uważam, że nie powinniśmy się jej obawiać, bo mamy dar rozumu i oceny. Kultury nie da się cenzurować, można to zrobić jedynie mechanicznie, a to skazane jest zawsze na intelektualną marność i śmieszność. Jest zapewne wielu nauczycieli, którzy dziś, podobnie jak Pani Anna przez wiele lat, potrafią tak uczyć młodzież. Edukować przez kulturę ku wolności. Pani Anna Hannowa była związana ze środowiskiem wrocławskiego KIK-u, a gościem jej domowych rozmów w latach 60. ubiegłego wieku był m.in. kard. Bolesław Kominek, cóż dodać… nie bójmy się kultury, nie obawiajmy się wolności!