W STRONĘ PEŁNI ŻYCIA

O potędze obecności rodziców w życiu dzieci

Jaka jest najważniejsza rzecz, jaką mogę zrobić dla swoich dzieci, by pomóc im
odnieść sukces i poczuć się na świecie jak w domu? – pytają Daniel Siegel
i Tina Payne Bryson w książce Potęga obecności. Jak obecność rodziców
wpływa na to, kim stają się nasze dzieci, i kształtuje rozwój ich mózgów.
Odpowiedź autorów książki jest prosta: bądźcie obecni przy swoich dzieciach.

KS. JANUSZ MICHALEWSKI

Świdnica

FREEPIK.COM

Jak zauważają D. Siegel i T. Payne Bryson, prawda jest taka, że rodzicielstwo jest skomplikowane i stawia przed rodzicami wiele wyzwań.
Jest źródłem nieraz wielu pytań, stresów i zmartwień. Amerykańscy autorzy wskazują jednocześnie, że bezbłędne wychowanie nie istnieje, dlatego nie trzeba być idealnym rodzicem. Zresztą, jak zauważają, nikt nim nie jest.
Jednym z głównych przesłań ich edukacyjnej działalności jest uczenie rodziców postawy, że kiedy nie są oni pewni, jak zareagować w jakiejś sytuacji związanej z dzieckiem, to jest jedna rzecz, którą mogą zrobić zawsze – po prostu być obecnymi przy swoich dzieciach. Jak piszą, zwracając się do rodziców: „Nie musicie być idealni. Nie musicie czytać wszystkich bestsellerowych poradników wychowawczych ani zapisywać dzieci na wszystkie zajęcia dodatkowe, na które wypada chodzić.
Nie musicie mieć wsparcia drugiego zaangażowanego rodzica. Nie musicie nawet dokładnie wiedzieć, co robicie.
Wystarczy, że będziecie obecni”. Według autorów książki bycie obecnym przy dziecku polega na tym, że rodzic daje swojemu dziecku poczucie, iż jest: 1. bezpieczne, 2. dostrzeżone, 3. ukojone i 4. pewne.
1 Poczucie bezpieczeństwa. D. Siegel i T. Payne Bryson piszą, że rodzice mają dwa główne zadania w tym wymiarze obecności przy dzieciach. Pierwsze polega na chronieniu ich przed krzywdą, a drugie na tym, by samemu nie stać się źródłem strachu i zagrożenia. Autorzy książki proponują, by rodzice przyjęli trzy strategie wspierające bezpieczeństwo.
Pierwsza polega na przyjęciu zobowiązania przez rodzica, że nie stanie się w swoim domu źródłem strachu.
Druga sprowadza się do postawy jak najszybszego naprawienia relacji, kiedy zostanie ona naruszona. Rodzic godzi się także w niej do przeproszenia dziecka, kiedy relacja ta zostanie naruszona z jego winy.
Trzecia polega na uczynieniu z relacji bezpiecznej przystani dla dziecka. Bycie bezpieczną przystanią dla dziecka polega na tym, że kiedy czuje ono strach z jakiegokolwiek powodu, rodzic wchodzi w tryb opiekuńczy i jest przy nim. Ważne, by rodzic za pomocą stałych, powtarzalnych schematów komunikacji dał odczuć dziecku, że niezależnie od tego, co dziecko zdenerwowało lub przestraszyło, może ono liczyć na to, że zapewni mu bezpieczną przystań, która go ochroni.
Jak zauważają autorzy książki, kiedy dziecko jest pewne bezpieczeństwa, może skupić się na bardziej produktywnych czynnościach. Może przeznaczać więcej czasu i zasobów na naukę, doskonalenie umiejętności społecznych, dbanie o relacje społeczne, rozwijanie talentów i pasji, naukę rozwiązywania problemów i regulowania emocji, a także poznawanie świata z ciekawością.
2 Poczucie bycia dostrzeganym. Amerykańscy autorzy piszą, że prawdziwe dostrzeganie dzieci obejmuje trzy elementy. Po pierwsze, polega ono na dostrajaniu się rodziców do ich wewnętrznego stanu umysłowego w sposób, który pokazuje im, że rodzice wiedzą, o co im chodzi. Dzieci dzięki temu mogą poczuć, że rodzice wczuwają się w nie i rozumieją je na głębokim poziomie emocjonalnym. Po drugie, na rozumieniu przez rodziców ich życia wewnętrznego i na wyobrażaniu sobie, co tak naprawdę dzieje się w dziecięcych głowach. Po trzecie, na reagowaniu przez rodziców w adekwatny sposób, czyli skutecznie i w odpowiednim momencie. Dostrzeganie dziecka w ten sposób oznacza skupianie się nie na konkretnych zachowaniach lub zewnętrznych aspektach danej sytuacji, lecz na przyczynach tego zachowania, które leżą w środku, w umyśle dziecka. W ten sposób rodzi się umiejętność, którą D. Siegel określa jako psychowzroczność. Oznacza ona zdolność dostrzegania nie tylko własnego umysłu, ale także umysłu innych ludzi.
D. Siegel i T. Payne Bryson proponują dwie strategie dla rodziców, które pomogą im kształtować u dziecka poczucie bycia dostrzeganym. Pierwsza polega na postawie głębszego poznawania dziecka dzięki swojej ciekawości, zwłaszcza przez proste obserwowanie swoich dzieci. Autorzy książki zachęcają rodziców, by zamiast wydawać pochopne osądy, poświęcili trochę czasu, by przyjrzeć się ich zachowaniu i zrozumieć, co tak naprawdę się dzieje, odrzucając z góry przyjęte interpretacje.

Druga strategia polega na znalezieniu przez rodzica czasu, by stwarzać przestrzeń do rozmów, które pozwolą mu głębiej poznać świat dzieci, a także dowiedzieć się więcej szczegółów o nich.
3 Poczucie ukojenia. Daniel Siegel i Tina Payne Bryson piszą, że kiedy dziecko cierpi emocjonalnie, ten trudny stan może się zmienić, jeśli dziecko wejdzie w interakcję z opiekunem, który się do niego dostroi i okaże mu troskę. Może ono wciąż cierpieć, ale przynajmniej nie będzie z tym bólem samo. Dzięki takiemu kontaktowi interpersonalnemu i doświadczeniu sytuacji, w której ktoś inny jest świadkiem jego cierpienia, a potem go pociesza i nawiązuje kontakt, dziecko wykształca w sobie zaufanie, które otwiera drogę do wielu wewnętrznych mechanizmów kojących ból, łagodzących cierpienie i wzmacniających odporność psychiczną. Dzięki takiemu ukojeniu interpersonalnemu dziecko nauczy się potem samo dawać sobie ukojenie wewnętrzne podczas przeżywanych przez nie trudnych sytuacji.
Amerykańscy autorzy proponują dwie strategie wspierające wewnętrzne samoukojenie. Pierwsza polega na skompletowaniu wewnętrznej skrzynki z narzędziami do uspokajania się. Zachęcają rodziców, by wyćwiczyli z dzieckiem proste narzędzia i strategie pomagające mu się uspokoić, zanim nadejdą trudne emocjonalnie sytuacje. Druga polega na tym, by okazywać dziecku D-O-B-R-O. Kiedy dzieci są zdenerwowane lub smutne, rodzice powinni dawać im swoją obecność, okazywać zaangażowanie (chodzi o sposób, w jaki rodzic pokazuje, że słucha dziecka, pokazuje mu, że jest ważne i że obchodzi go to, co dziecko mówi i przeżywa), być czułymi, reagować ze spokojem i okazywać empatię.
4 Poczucie wewnętrznej pewności. Ta postawa dziecka rodzi się w nim, jak uważają D. Siegel i T. Payne Bryson, dzięki doświadczeniu przez nie tych wcześniejszych trzech wymiarów obecności rodziców przy nim. Sprawiają one, że dziecko ma poczucie posiadania bezpiecznej bazy. Rodzice kształtują to poczucie u dziecka, kiedy pokazują mu, że jest ono bezpieczne i że przy nim ktoś zawsze jest, kto je dostrzega i mocno kocha, a także, że zostanie ono ukojone w chwilach cierpienia. Następnie uczą się od rodziców, jak zadbać o swoje bezpieczeństwo, jak dostrzegać swoją wartość i jak dawać sobie ukojenie, kiedy coś pójdzie nie tak.
Autorzy książki proponują rodzicom dwie strategie kształtowania u dziecka poczucia bezpiecznej bazy. Pierwsza polega na zwiększaniu kapitału zaufania w relacji poprzez bycie przy dziecku, kiedy potrzebuje ono rodzica. Druga polega na uczeniu dziecka, jak być obecnym przy sobie samym, kiedy potrzebuje ono poczuć się pewniej. Strategia ta jest związana z rozwijaniem u dziecka wspomnianej wcześniej umiejętności psychowzroczności, która będzie pomagać mu lepiej zrozumieć własny umysł oraz umysły innych osób i tym samym lepiej radzić sobie z własnymi i cudzymi stanami wewnętrznymi.
Warto wspomnieć, że Daniel Siegel i Tina Payne Bryson wskazują, że obecność rodzica przy dziecku we wspominanych czterech wymiarach nie jest celem wychowania. Jest nim powstanie bezpiecznej więzi, jaka rodzi się dzięki obecności rodzica w życiu dziecka między właśnie nim a rodzicami. Relacja oparta na bezpiecznej więzi pozwala dziecku czuć się na świecie jak u siebie oraz wchodzić w interakcje z innymi jako autentyczna osoba, która wie, kim jest i co naprawdę myśli oraz czuje. Dzięki tej relacji podchodzi ono do świata z otwartością, ciekawością i receptywnością, a nie sztywnością, strachem i reaktywnością, widząc w nim przede wszystkim nowe możliwości i wyzwania. Bezpieczna więź powoduje, że dziecko nie tylko będzie szczęśliwsze, lecz będzie miało także większe umiejętności społeczne, potrafiąc lepiej dogadywać się z innymi, wspólnie z nimi rozwiązywać problemy, brać pod uwagę konsekwencje swojego działania i innych, oraz z empatią czuć i myśleć o uczuciach innych ludzi. Krótko mówiąc – dziecko z bezpiecznym stylem przywiązania jest szczęśliwsze i bardziej zadowolone z życia, a ponadto łatwiej je wychowywać i z nim przebywać.