KS. ADAM CZTERNASTEK

Czepielowice

Aplikacja od serca

No to się rozmarzyłem, czytając list Pani Marty.
Bardzo dobrze pamiętam z dzieciństwa, jak to rzeczy, które nie zostały przez moje rodzeństwo i przeze mnie zbytnio „nadwyrężone”, krążyły po całej naszej rodzinie. I oczywiście były przekazywane innym. Teraz myślę, że ten gest rzeczywiście był podarowaniem „kawałka z siebie”.
Przecież to jeszcze nie tak dawno było moje. Tak samo było z podręcznikami szkolnymi, z których korzystało kilka roczników opuszczających szkołę. Dzisiaj z wiadomych względów jest to niemożliwe.
A kiedyś było to normalne i nikt za to nie oczekiwał rekompensaty. Na szczęście w gronie moich bliskich i znajomych są tacy, którzy przekazują rzeczy, zabawki innym, nie oczekując za to zapłaty. Ktoś kiedyś zauważył, że „wszystko jest na sprzedaż”.
Kierując się tą dewizą, można rzeczywiście wszystko poddać transakcji sprzedający–kupujący.
I dalej dla siebie pozostać anonimowymi. I to jest smutne. Owo „bliżej siebie” było rzeczą naturalną, a dzisiaj żyjemy obok siebie, ale czy razem?
Ale żeby w nowy rok nie wkraczać z takim smętkiem, chcę zauważyć, że czas pandemii, od którego jak do tej pory nie możemy się uwolnić, pokazał wiele pozytywnych postaw. Na wielu płaszczyznach życia widać, że potrafimy być bezinteresowni. Nasze relacje i nasze bycie dla siebie nie jest „kalkulatorowym mnożnikiem” dobrych uczynków. Robię, bo chcę. Daję coś drugiemu, bo chcę. Bo kiedyś ktoś dał mi coś od siebie, cząstkę siebie – serce.
Nie wiemy, jak będzie przebiegał ten nowy rok. Na ten, który się kończy, mieliśmy tyle planów. I one poddały się pandemii. Życzmy sobie, byśmy mimo wszystko stawali się bliżsi sobie. W rzeczach wielkich i w tych, które zwykliśmy określać jako błahe. Pani Marcie dziękuję za kolejny rok wspólnego pisania i słuchania siebie. A o tej aplikacji warto pomyśleć. Wszystkim pragnę życzyć błogosławionego Roku Pańskiego 2021. Maryja niech nas ma w swojej matczynej opiece.