KS. ADAM CZTERNASTEK

Czepielowice

Łapanie czasu

Gdyby ktoś zrobił sondę uliczną na temat odczuwania uciekającego czasu, to zdecydowany procent respondentów potwierdziłby tezę Pani Marty. W rzeczywistości tempo naszego życia jest coraz szybsze. Tak to odbieramy i próbujemy niejednokrotnie zmienić wiele naszych wcześniejszych planów, poukładać je na nowo, bo: zabrakło czasu. A czasu każdego dnia mamy tyle samo: 24 godziny. Wiele spraw dziejących się wokół nas absorbuje naszą uwagę, a my chcemy w tym uczestniczyć. Przychodzi później chwila zastanowienia, że to nie jest mi do niczego potrzebne. Bez takiej czy innej sprawy miałbym więcej czasu na załatwienie spraw o wiele pożyteczniejszych. Oczywiście obowiązki płynące z wykonywanej profesji, obowiązki rodzinne, domowe wypełniają znaczną część naszego dnia. Z nich nie możemy zrezygnować. Zatem uwagę skierujmy na czas przez nas tracony.
A kiedy jesteśmy tak wkręceni w wir łapania czasu, to w rzeczywistości tracimy z horyzontu naszego życia to, co możemy określić „błogosławieństwem”. Bo tym może być dobro, które nas spotyka. Bo błogosławieństwem dla nas może być spotkanie z drugim człowiekiem. Bo z owym błogosławieństwem każdego dnia przychodzi do nas ON. Zabiegani wypatrujemy Boga, ale Go nie widzimy. Szukamy Go, ale nie znajdujemy. Ciężary i troski skutecznie utrudniają nam poszukiwania. Czasem wydaje się, że wszystko wokół zakrywa Jego twarz. Św. Augustyn przekazuje nam podpowiedź, którą dobrze znamy: „Jeżeli Bóg na pierwszym miejscu, to wszystkie inne sprawy w życiu mają swoje miejsce”. Niby znamy te słowa, ale z realizacją już jest gorzej. Bo trzeba jeszcze złapać trochę czasu na… No właśnie: na co? Na to pytanie niech każdy z nas spróbuje sobie odpowiedzieć.
Listopad to czas łapania „liści czasu”, bo wszystko wokół staje się inne. Myśląc o innych, których już nie ma pośród nas, pamiętajmy, że w wieczności wszystko już jest misternie poukładane.