W STRONĘ PEŁNI ŻYCIA

O czterech oknach wdzięczności

S. Lubomirsky, amerykańska psycholog i autorka książki Wybierz szczęście. 12 kroków
do życia, jakiego pragniesz, wskazuje, że ludzie wyrażający wdzięczność na co dzień
mają w sobie więcej energii, optymizmu, częściej doświadczają pozytywnych emocji,
są także bardziej pomocni i skłonni do empatii, bardziej uduchowieni i religijni
oraz chętniej przebaczają i mają mniej materialistyczne podejście do życia.

KS. JANUSZ MICHALEWSKI

Świdnica

GERHARD G./ANDREAS NEEF/PIXABAY.COM

Ponadto rzadziej miewają depresje, lepiej śpią, a także rzadziej czują się samotni, zawistni i zdenerwowani. Łatwiej przychodzi im opanowywać uczucia gniewu, mają większe poczucie wartości siebie i znaczenia własnego życia oraz szybciej przystosowują się do zmian w swoim życiu.
Łatwiej też nawiązują nowe więzi z innymi, mają lepsze i bliższe stosunki z przyjaciółmi, współpracownikami i krewnymi oraz częściej doświadczają oznak sympatii ze strony innych i łatwiej zdobywają przyjaciół.
Skoro wdzięczność niesie tyle dobrodziejstw, to jak ją budować w życiu? Na to pytanie odpowiada o. Piotr Kwiatek, polski kapucyn, psycholog oraz autor książki Ucieszyć się życiem. Cztery okna wdzięczności. Jak zauważa o. P. Kwiatek, szczęście to swoisty sposób pozytywnego przeżywania codzienności, tego, kim się jest i co się posiada, to widzenie siebie w głębszej i pełniejszej perspektywie. Autor wspomnianej książki podkreśla celowo słowo „przeżywanie” zamiast „postrzeganie”.
Dzisiejsze czasy bowiem to czasy nieraz totalnego zabiegania i pogoni za sukcesem, w których brakuje zatrzymania się po to, by przeżyć, czyli podelektować się życiem i tymi wszystkimi elementami, które na nie się składają. Jak pokazuje praktyka życia codziennego, zdobywanie sławy, zaszczytów czy kolekcjonowanie dyplomów, choć początkowo może dawać dreszcz podekscytowania, to jednak często wcale nie chroni przed życiem w stanie głębokiego niezadowolenia lub wręcz w depresji.
Polski zakonnik zauważa, że w życiu tracimy wiele nie dlatego, że czegoś nie posiadamy, ale raczej dlatego, że się nie zatrzymujemy i nie celebrujemy konkretnych pojedynczych chwil życia. Ceną, którą nieraz płaci się za prowadzenie takiego stylu życia, są zerwane więzi z rodziną, płytkie życie duchowe, brak satysfakcji i radości życia. Stąd zdaniem o. P. Kwiatka bardzo ważne jest pielęgnowanie w swoim życiu postawy wdzięczności, która wiąże się z zauważaniem, docenianiem i wyrażaniem realnego dobra oraz jawi się jako antidotum na wirus pośpiechu i frustracji. Trzeba nam zatem odkryć cztery wewnętrzne okna wdzięczności, przez które możemy stale odnajdywać pojawiające się dobra w naszym życiu. Te wewnętrzne okna to jakby cztery sposoby widzenia i uświadamiania sobie rodzajów dóbr, jakich doświadczamy w biegu codziennego życia. Praktykując ten model, przekonuje polski kapucyn, mamy możliwość odkrywania niezliczonej ilości błogosławieństw nie tylko we własnym życiu, ale również w życiu tych, którzy są obok nas.
1. Okno darów nadzwyczajnych. To pierwszy opisywany przez o. P. Kwiatka wymiar doświadczania przez nas dobra w naszym życiu. Uświadamia on nam, że wiele dóbr dociera do nas przez nadzwyczajne i niecodzienne wydarzenia. Jak pisze polski zakonnik, każdy z nas lubi doświadczać wyjątkowych sytuacji, takich jak podróż do egzotycznych krajów, otrzymanie podwyżki czy wyróżnienia w pracy, nagrody za dobre wyniki w szkole, odziedziczenie spadku lub otrzymanie upragnionego prezentu. W takich okolicznościach po prostu spontanicznie chce nam się wykrzyczeć innym tę radość. Specyfiką tak pojawiających się dóbr w naszym życiu jest ich emocjonalna siła i wyjątkowość.
O. P. Kwiatek, opisując skutki takich nadzwyczajnych radosnych wydarzeń dla naszej codzienności, używa ciekawego porównania. Pisze, że ich efektywność można zestawić z oddziaływaniem cukrów prostych na nasz organizm. Po prostu bardzo szybko dodają nam energii. Niemniej sam proces wzrostu poziomu satysfakcji jest dość krótkotrwały i związany ze specjalną okazją. Z tego względu nie należy poczucia dobrostanu budować i opierać wyłącznie na pojawiających się darach nadzwyczajnych. Jak zauważa polski zakonnik, przyjemności są dobre i trudno wyobrazić sobie bez nich życie, niemniej nie są one jedyną prawdą o naszej codzienności, na którą składają się też trudności i problemy.
Stąd konieczna do przeżywania szczęścia jest umiejętność patrzenia przez jeszcze inne okna.
2. Okno darów zwyczajnych. Uświadamia nam ono, że wiele dobra zawartego jest w naszej codzienności.

Jak wskazuje o. P. Kwiatek, można czekać na dobra nadzwyczajne w życiu i wcale się ich nie doczekać. Można jednak nauczyć się dostrzegać piękno w tym, co zwykłe, proste i codzienne. Tak naprawdę źródłem najgłębszego szczęścia jest po prostu nasza codzienność.
By postrzegać rzeczywistość własnego życia jako ciąg obecnych w nich dóbr, potrzeba jedynie się zatrzymać, dostrzec rzeczywistość dobra, docenić ją i pozwolić się przez nią dotknąć.
Jedną z wypróbowanych metod kształtowania i pielęgnowania postawy wdzięczności wobec doświadczanego dobra w codzienności jest prowadzenie dziennika błogosławieństw, określanego też jako ćwiczenie „co poszło dobrze?”. Polega ono na regularnym, przynajmniej trzy razy w tygodniu, zapisywaniu pozytywnych wydarzeń, które się nam przydarzyły. Jak wskazuje polski zakonnik, notowanie jest ważne, bo dzięki niemu nadajemy kształt naszym wspomnieniom i odkrywamy po czasie ich dodatkowy wymiar i znaczenie.
Możemy też do nich powrócić, by czerpać inspiracje i pozytywne uczucia.
3. Okno darów duchowych. Jest ono ważne zwłaszcza dla ludzi wierzących. Uświadamia nam, jak wiele dobra dzieje się w naszym życiu dzięki wierze w Boga. Jak pisze o. P. Kwiatek, dary duchowe są specyficzne, nie można bowiem ich zobaczyć gołym okiem ani zmierzyć. Mimo to są realną siłą w naszym codziennym życiu. Dobrze wiemy z doświadczenia, jak wiara wpływa na nasze relacje z innymi i z otoczeniem.
Świadomość obecności Boga w naszym życiu powoduje zmianę w całym człowieku, nie tylko na poziomie społecznym, ale też indywidualnym. Stajemy się bardziej cierpliwi i wyrozumiali nie tylko dla tych, którzy są dobrzy i sprawiedliwi dla nas, ale także wobec nieżyczliwych czy nawet wrogo nastawionych. Łatwiej nam dostrzegać głębszy sens życia, a także odkrywać znaczenie zmagań oraz przezwyciężać poczucie pustki i beznadziejności związane z przemijaniem i cierpieniem.
Wydaje się, że w dzisiejszych czasach, tak nieraz trudnych dla nas, wierzących chrześcijan, słowa o. Piotra zachęcają do zastanowienia się i osobistego odkrycia, ile rzeczywiście dobra doświadczamy w sobie dzięki więzi z Bogiem. Taka refleksja może nam pomóc docenić dar wiary i nieraz wbrew światu pielęgnować go w sobie.
4. Okno darów trudnych. Pokazuje ono, że dobro dociera do nas przez doświadczenie nieraz bardzo trudnych sytuacji i wydarzeń. Jak słusznie pisze polski kapucyn, wdzięczność za te trudne dary formuje się w procesie całościowego rozwoju człowieka. W tym często długotrwałym procesie istotną rolę odgrywają wsparcie najbliższych, doświadczenie żywej wiary, przebaczenie, pojednanie się z własną historią, zdolność akceptacji tego, czego nie można zmienić, oraz umiejętność nowego określenia własnych celów życiowych.
Aby takie wydarzenia mogły nas rozwijać, muszą zostać przez nas przyjęte. Bez akceptacji trudnej rzeczywistości nie można mówić o pojawieniu się wdzięczności za nią.
Jest to często zatem proces długi i niełatwy. Przebiega od buntu i ucieczki od trudnych sytuacji, poprzez akceptację, do odkrycia ich sensu i wdzięczności za nie. Wdzięczność za dary trudne nie wiąże się z pasywnym czekaniem, aż czas zagoi rany. Jest raczej aktywnym i twórczym działaniem, polegającym na mierzeniu się z doświadczeniem zła w życiu osobistym i bliskich nam osób. W takim przypadku nie pojawia się automatycznie czy grzecznościowo.
Ma określoną głębię i ściśle łączy się z cierpieniem, z konkretną historią jednostki, jej dojrzewaniem w rozumieniu i przyjmowaniu świata.
Na koniec chciałbym przytoczyć opowiastkę, jaką zawarł o. P. Kwiatek w swojej książce, a która nam może uświadomić, że z powodu zasłoniętych okien naszego serca nie potrafimy postrzegać naszego życia jako ciągu doświadczanych dóbr i błogosławieństw.
„Pewien człowiek gorąco pragnął pójść do nieba. Kiedy zmarł i tam się znalazł, anioł wziął go za rękę i pokazał mu piękne widoki – majestatyczne góry, śliczne kwiaty, wspaniałe zachody słońca, dzieci bawiące się na ulicach. Człowiek zawołał: «Czyż niebo nie jest wspaniałe?». Anioł powstrzymał go, mówiąc: «To nie jest niebo, to jest świat, w którym żyłeś, a którego nigdy nie widziałeś»”.