Co rozważamy w różańcu?

Pierwszy „papież różańca”, św. Pius V, dominikanin, w bulli Consueverunt Romani
Pontifices (1569) autorytetem swym utrwalił tę formę modlitwy różańcowej,
która jest w użyciu do dnia dzisiejszego. Łączy ona modlitwy pochodzące z Ewangelii
z rozważaniami tajemnic życia Jezusa i Maryi.

KS. KRZYSZTOF ZENON WIŚNIEWSKI

Legnica

Tablica Różańcowa z Wierzbnej, 1500 r. W środku przedstawia Tron Łaski
otoczony wieńcem 50 róż, a po bokach wydarzenia z życia Jezusa i Maryi.
Muzeum Archidiecezjalne we Wrocławiu

FOTOREPRODUKCJA HENRYK PRZONDZIONO/FOTO GOŚĆ

Św. Pius V jako pierwszy z papieży zalecał różaniec całemu ludowi chrześcijańskiemu. Widział w nim prosty i wszystkim dostępny środek do pokonania trudności wynikłych z wojen i innych klęsk, a także skuteczne narzędzie do pokonania niebezpieczeństw zagrażających wierze.
Wiek XVI, boleśnie naznaczony kryzysem w Kościele i schizmą protestancką, rozpoczął jednocześnie „złotą epokę” rozkwitu i popularności modlitwy różańcowej.
Psałterz Maryi
Wcześniejsze wieki (XI–XV) były świadkami rozwoju tej modlitwy, zwanej u swych początków Psałterzem Maryi.
Nazwa ta wynikała stąd, że prości niepiśmienni mnisi mogli zamiast lektury 150 psalmów (Psałterz Dawidowy) odmawiać 150 razy Ojcze nasz albo Zdrowaś Maryjo, które znali na pamięć.
Podstawą różańcowej medytacji były wówczas ewangeliczne słowa powtarzanych modlitw: Ojcze nasz – modlitwa, której nauczył apostołów Jezus (Mt 6, 9-13); Zdrowaś Maryjo – które łączy pozdrowienie anioła Gabriela ze słowami św. Elżbiety (Łk 1, 28.42); Chwała Ojcu – doksologia ku czci Trójcy Przenajświętszej, która jest rozwinięciem Jezusowej formuły posłania uczniów na świat (Mt 28, 19). Także dzisiaj odmawiamy różaniec święty jako modlitwę głęboko ewangeliczną, rozważając tajemnicę naszego dziecięctwa Bożego (chrześcijańska tożsamość), tajemnicę naszej życiowej misji, którą otrzymujemy i przyjmujemy od Ojca niebieskiego jak Maryja (chrześcijańskie posłannictwo), oraz tajemnicę naszego przeznaczenia do życia w chwale Ojca i Syna, i Ducha Świętego (chrześcijańskie przeznaczenie).
Orędownicy modlitwy różańcowej
W czasach wspomnianego św. Piusa V (1566–1572) upowszechniło się już, dzięki działalności bractw maryjnych, odmawianie różańca wraz z rozważaniem tajemnic, które ostatecznie uporządkowano w potrójnej odsłonie: misterium wcielenia Syna Bożego, misterium męki i śmierci Chrystusa oraz misterium chwały Chrystusa i Maryi.
Od wieku XIX, dotkniętego następnym wielkim kryzysem autorytetu Kościoła, kolejni papieże gorliwie zachęcali lud wierny do rozważania różańca świętego i widzieli w tej modlitwie skuteczny środek do pokonania bezbożności zagrażającej chrześcijańskiemu światu. Leon XIII (1878–1903), także nazwany „papieżem różańca”, uznawał, że modlitwa ta pomaga wiernym przyswoić sobie główne dogmaty chrześcijańskiej wiary. Ponadto różaniec pomaga wytrwać w obliczu trudności i pokonać naturalną niechęć do cierpienia i ofiary, gdyż uczy patrzeć na życie przez pryzmat cierpienia Jezusa i Maryi. Rozważanie pokory Zbawiciela i Maryi pomaga z kolei pokonać awersję do życia w uniżeniu i ciężkiej pracy. Natomiast różańcowa medytacja tajemnicy chwały Chrystusa, Maryi i świętych pozwala pokonać zobojętnienie na sprawy przyszłego życia w niebie i zbytnie przywiązanie do dóbr ziemskich.
Papież Pius XII (1939–1958) o różańcu pisze, że jest on „syntezą całej Ewangelii, rozważaniem misteriów Pana, ofiarą wieczorną, koroną z róż, hymnem uwielbienia, modlitwą rodzinną, rękojmią niebieskiej przychylności, zabezpieczeniem oczekiwanego zbawienia”. W encyklice Ingruentium malorum (1951) podkreśla: „Wielka jest nadzieja, którą pokładamy w różańcu świętym, aby przeciwdziałać złu, które trapi nasze czasy. Nie siłą, nie bronią, nie ludzką mocą, ale z pomocą Bożą otrzymaną dzięki tej modlitwie, mocny jak Dawid ze swoją procą, nieustraszony Kościół będzie mógł zmierzyć się z piekielnym wrogiem”.
Św. Jan XXIII (1958–1963) w swoim Dzienniku duszy daje świadectwo o przywiązaniu do różańca przez całe swoje życie, a jako papież w encyklice Grata recordatio (1959) przywołuje nauczanie Leona XIII i wraca do definicji św. Piusa V: „Różaniec, jak wszyscy wiedzą, jest najwznioślejszym sposobem modlitwy medytacyjnej, ukształtowanym na podobieństwo mistycznej korony, w której wezwania Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu przeplatają się z rozważaniami najważniejszych tajemnic naszej wiary, przez co jakby w wielu obrazach przedstawia się naszej myśli cały dramat Wcielenia i Odkupienia”.

Św. Paweł VI (1963–1978) w adhortacji Recurrens mensis october (1969) pisze: „Rozważając tajemnice różańca świętego, nauczymy się, na przykładzie Maryi, stawać się ludźmi pokoju, poprzez stały i pełen miłości kontakt z Jezusem i misteriami jego odkupieńczego życia”. W adhortacji Marialis cultus (1974) papież przypomniał kluczowe wymiary modlitwy różańcowej, podkreślił jej ewangeliczny charakter i ukierunkowanie na osobę i dzieło Jezusa Chrystusa.
Św. Jan Paweł II w Liście apostolskim Rosarium Virginis Mariae (2002) objaśnia modlitwę różańcową jako modlitwę medytacyjną, pozwalającą rozważyć i przyswoić sobie drogę zbawienia.
Jest nią cała tajemnica Jezusa Chrystusa. „Różaniec bowiem – pisze papież – choć ma charakter maryjny, jest modlitwą o sercu chrystologicznym.
W powściągliwości swych elementów skupia w sobie głębię całego przesłania ewangelicznego, którego jest jakby streszczeniem. W nim odbija się echem modlitwa Maryi, Jej nieustanne Magnificat za dzieło odkupieńcze Wcielenia, rozpoczęte w Jej dziewiczym łonie.
Przez różaniec lud chrześcijański niejako wstępuje do szkoły Maryi, dając się wprowadzić w kontemplację piękna oblicza Chrystusa i w doświadczanie głębi Jego miłości”. Ten, kto rozmyśla nad tajemnicami różańcowymi, uczestniczy we wspomnieniach Maryi, która zawsze towarzyszyła swojemu Synowi i w sercu rozważała wszystkie wydarzenia z Nim związane. „Odmawiając różaniec, wspólnota chrześcijańska wnika w spojrzenie Maryi i żyje jej wspomnieniami”.
Kontemplacja Chrystusa
Papież podkreśla, że ta różańcowa „medytacja o Chrystusie z Maryją, jest zbawienną kontemplacją. Zagłębianie się, tajemnica po tajemnicy, w życie Odkupiciela sprawia bowiem, że to, co On zdziałał, a liturgia aktualizuje, zostaje dogłębnie przyswojone i kształtuje egzystencję”. To przekonanie doprowadziło św. Jana Pawła II do decyzji o zaproponowaniu ludowi Bożemu poszerzenia modlitwy różańcowej o kolejne tajemnice z życia Jezusa.
„Aby różaniec w pełniejszy sposób można było nazwać «streszczeniem Ewangelii», jest zatem stosowne – stwierdza papież – żeby po przypomnieniu Wcielenia i ukrytego życia Chrystusa (tajemnice radosne), a przed zatrzymaniem się nad cierpieniami męki (tajemnice bolesne) i nad triumfem zmartwychwstania (tajemnice chwalebne) rozważać również pewne momenty życia publicznego o szczególnej wadze (tajemnice światła)”. Dzięki temu modlitwa ta „będzie przeżywana w duchowości chrześcijańskiej jako rzeczywiste wprowadzenie w głębię Serca Jezusa Chrystusa, oceanu radości i światła, boleści i chwały”.
Jest jeszcze jeden wymiar różańcowych rozważań, szczególnie drogi św. Janowi Pawłowi II. Jest nim tajemnica prawdziwego człowieczeństwa objawionego w Jezusie Chrystusie. Tajemnice różańcowe stają się zwierciadłem pomagającym nam zweryfikować nasze własne człowieczeństwo i pielęgnować jego jakość. „Kto podejmuje kontemplację Chrystusa rozważając etapy Jego życia, musi pojąć w Nim również «prawdę o człowieku». Idąc drogą Chrystusa, w którym droga człowieka jest ‘zrekapitulowana’, odsłonięta i odkupiona, wierzący staje przed obrazem człowieka prawdziwego. Każda tajemnica różańca, stając się przedmiotem dobrej medytacji, rzuca światło na misterium człowieka. […] Różaniec naprawdę «pulsuje życiem ludzkim», by zharmonizować je z rytmem życia Bożego w radosnej komunii Trójcy Przenajświętszej, co jest przeznaczeniem i głębokim pragnieniem całego naszego istnienia”.

Źródło opracowania: E.D. Said, Rosario,
w: S. De Fiores, S. Meo (red.),
Nuovo Dizionario di Mariologia,
ed. San Paolo, Cinisello Balsamo
(Milano) 1996, s. 1086–1093.