Warto…


przeczytać

Troja Północy

W tym miesiącu po raz kolejny dwugłos Kossak–Szatkowski. Chętnie wracam do tego duetu, bo jest gwarantem wysokich standardów. Tym razem Troja Północy (Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 2017). Wczesne średniowiecze. Pomorze Zachodnie. Pierwsi Piastowie. Germanizacja.
Te słowa klucze organizują nam opowieść. Autorzy „wciągają” nas sugestywnie w dzieje Słowian Połabskich i ludów serbskich w okresie buntu przeciw inwazji germańskiej.
Plastycznie ilustrują czasy nawały, która przemocą wprowadzała chrześcijaństwo na Pomorzu Zachodnim.
Relacjonują też związki Pomorza z Polską za panowania pierwszych Piastów. Choć opowieść jest zbeletryzowana i napisana językiem żywym, nośnym, barwnym, fabuła jest wartka i niesztuczna, a historia zajmująca i przekonująca, to mimo tylu „łatwości” wymaga od czytelnika ambicji i wytrwałości.
Pozycja naszpikowana jest imionami i nazwami licznych plemion połabskich i nadodrzańskich, co wymusza na czytającym dyscyplinę i uwagę. Z pomocą przychodzą zawarte w książce liczne mapki i szkice sytuacyjne. Opowiadana historia odtwarzana jest na podstawie starych kronik niemieckich, polskich, czeskich, a także sag skandynawskich, co wyciska piętno autentyczności. Tekst przeplatany jest opisami z kronik, co nadaje dodatkowego kolorytu lekturze. I choć autorzy nie roszczą sobie pretensji do pracy odkrywczej, to fundują materiał unikatowy. Przy pracy korzystali z licznych konsultacji pisarzy, bibliotekarzy, archeologów i językoznawców. Jak sami mówią, Troja Północy jest pracą zbiorową, utkaną wysiłkiem umarłych i żywych. Kossak i Szatkowski raczą nas systemowo średniowiecznym światem. Intrygi, walka o władzę i nieposkromione ambicje.
Wiece, sojusze i wyprawy. Walki i przymierza plemion. Ten świat rozpala i nurtuje. Mentalnie hipnotyzuje i pochłania. Czyta się naprawdę dobrze. Zajmująca odskocznia od współczesnej nudy. Polecam!

AGNIESZKA BOKRZYCKA


obejrzeć

Czas, by się zmienić…

Obecna sytuacja w Polsce i na świecie jest pewnego rodzaju wołaniem o przemianę. Pandemia to znak czasu, tego, w którym żyjemy. Chyba każdy z nas w ostatnich miesiącach przeżywał chwile trudne, przepełnione emocjami, kiedy targały nim różne myśli dotyczące tego, co dalej, jak ma wyglądać nasze życie? To, czego doświadczamy, powinno nas prowadzić do złapania właściwego kierunku w życiu. Poukładania tego, co tonęło w chaosie naszej codzienności. Do dziś mam przed oczyma przejmujący obraz papieża Franciszka, który wygłosił orędzie i poprzez nadzwyczajne błogosławieństwo Urbi et Orbi prosił Boga w specjalnej modlitwie o ustanie pandemii koronawirusa. Ingmar Bergman w swojej przebogatej kinematograficznej spuściźnie zostawił nam film Goście Wieczerzy Pańskiej. Szwedzki reżyser pokazuje w nim proces przemiany pastora przeżywającego głęboki kryzys wiary. Do tej przemiany nie dochodzi jednak przez przypadek.
Jest ona wynikiem wstrząsu po śmierci samobójczej mężczyzny, któremu nie potrafił pomóc. Duchowny z filmu, stając twarzą w twarz ze śmiercią i swoją niemocą, wchodzi w czas swojej przemiany. Film nie pozostawia złudzeń, że życie doświadcza nas w bardzo odmienny sposób. I to od nas zależy, czy wykorzystujemy właściwie dany nam czas i znaki tego czasu. To jednak co się dzieje na świecie w związku z pandemią, jest kolejnym problemem globalnym, jak np. ekologia. Dzięki temu, patrząc szerzej, widzimy, że jesteśmy jedną wielką wspólnotą. Nasze zmagania nie muszą iść na marne. Nie bądźmy obojętni, podejmujmy walkę, bądźmy odpowiedzialni. Myślę, że to wielki sprawdzian nie tylko dla naszej wiary, ale także człowieczeństwa. Żyjmy dla innych, nie patrząc tylko na siebie, tego uczył nas Chrystus. Polecam więc film, który będzie dla nas dodatkowym bodźcem, aby pomyśleć, jak mam się zmienić i co jeszcze powinienem zrobić.

MICHAŁ ŻÓŁKIEWSKI

Na Dolnym Śląsku jest gdzie „się pokręcić”

ŁUKASZ SZRUBKOWSKI/MATERIAŁY PRASOWE URZĘDU MARSZAŁKOWSKIEGO WOJ. DOLNOŚLĄSKIEGO


zwiedzić

Znajdź swoją trasę

Jest wiele sposobów na odkrywanie Dolnego Śląska. Każdy z nich dostarczy niezapomnianych wrażeń, pozwoli dotrzeć do ciekawych miejsc i spowoduje, że nabierzecie apetytu na więcej. Dziś chcemy Was przekonać, że idealnym sposobem na odkrywanie regionu jest… rower.
Przeczytajcie zatem garść inspiracji, przygotujcie jednoślady i ruszajcie w swoje trasy.
Wycieczki rowerowe mają cudowny wpływ na nasze zdrowie, kondycję fizyczną i samopoczucie. Na rowery siadają całe rodziny, traktując przejażdżki jako formę rekreacji, ambitni wędrowcy uciekający przed wielkomiejskim zgiełkiem, kolarze szosowi i zaawansowani fani jazdy po górach, szukający ekstremalnych doznań. Zwłaszcza ostatnie miesiące pokazały, że jazda rowerem może stać się ważną częścią codziennego życia. Rower jest przecież jedną z najbardziej ekologicznych form mobilności.
Dolny Śląsk to najlepszy region w kraju do jazdy rowerem.
Jego specyfika powoduje, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Wielbicielom rodzinnych wycieczek na łonie przyrody możemy polecić przejażdżki w kompleksie Stawów Milickich, gdzie trasy łączą się w system zwany Dolnośląską Krainą Rowerową, wyprawy do parków krajobrazowych: Przemkowskiego, Doliny Bobru, Chełm, Rudawskiego czy w Dolinę Bystrzycy.

Na dwóch kółkach warto też przejechać Dolinę Pałaców i Ogrodów nieopodal Jeleniej Góry.
Preferującym rowery MTB wskażemy unikatowe na skalę europejską systemy singletracków, czyli dróżek w większości prowadzonych po lasach, zlokalizowanych w okolicach Świeradowa-Zdroju, Szklarskiej Poręby, Jeleniej Góry, na Pogórzu Kaczawskim i największego – Glacensis – w Kotlinie Kłodzkiej. Łącznie to prawie 400 km podzielonych na odcinki o różnym stopniu trudności i przeznaczonych dla osób wybierających typowo górskie trasy.
Użytkownicy „górali” mogą także podziwiać piękne krajobrazy w Górach Izerskich, startując z Jakuszyc, zgłębiać tajemnice Gór Sowich, poruszając się po drogach Strefy MTB Sudety, czy zdobyć majestatyczny szczyt Śnieżnika, który nagrodzi śmiałków wspaniałą panoramą.
Zatem: rodzinnie czy wyczynowo – na pewno będzie zdrowo! A po więcej rowerowych inspiracji zapraszamy na profil FB Dolny Śląsk rowerem. Zachęcamy, bo na Dolnym Śląsku jest gdzie „się pokręcić”!

umwdKATARZYNA KRZEMIŃSKA
MATERIAŁ PRZYGOTOWANY
PRZEZ WYDZIAŁ PROMOCJI
WOJEWÓDZTWA