DOLNY ŚLĄSK – NOWA RZECZYWISTOŚĆ

Z kresów wschodnich na kresy zachodnie

Rok 1945 zainicjował nowy rozdział w historii Polski: nowe granice
państwa, nowi sojusznicy, nowy ustrój oparty na światopoglądzie materialistycznym.
Stwarzało to skomplikowaną rzeczywistość, w której
musiało się odnaleźć mocno doświadczone wojną społeczeństwo.

KAZIMIERA JAWORSKA

Świdnica

Tłum przyjezdnych i oczekujące na ich dobytek furmanki
na placu przed dworcem głównym we Wrocławiu, ok. 1946 r.

NARODOWE ARCHIWUM CYFROWE

Konsekwencją powojennego przesunięcia granic państwa na zachód były wielkie przesiedlenia ludności na niespotykaną dotychczas skalę w dziejach Europy Środkowo-Wschodniej. Mieszkańcy wschodnich rubieży państwa niemieckiego, które znalazły się w granicach Polski, byli przesiedlani za Odrę i Nysę Łużycką. Ich miejsce zajmowała m.in. ludność polska z Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej, które po wojnie przyłączono do Związku Sowieckiego. Ziemie Zachodnie i Północne stały się również nowym miejscem zamieszkania dla Polaków z centralnej Polski, Małopolski, Wielkopolski, a także reemigrantów z innych krajów europejskich. Decyzja o wyjeździe na nieznane, jak wówczas mówiono – Ziemie Odzyskane – zazwyczaj była podejmowana w sytuacji koniecznościowej.
Zmiana granic
O kształcie granic powojennej Polski zadecydowały mocarstwa koalicji antyhitlerowskiej jeszcze w czasie wojny. Już w Teheranie w 1943 r. określiły one przebieg granicy wschodniej, ale bez udziału Polaków i mimo sprzeciwu Rządu Rzeczypospolitej na Uchodźstwie.
27 lipca 1944 r. konkurencyjny ośrodek władzy – Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego – podpisał z rządem ZSRS układ o granicy państwowej na tzw. linii Curzona z niewielkimi odstępstwami na korzyść Polski. W konsekwencji tego układu ludność zamieszkała na wschód od tej linii znalazła się poza granicami państwa polskiego.
We wrześniu 1944 r. PKWN zawarł tzw. układy republikańskie z trzema republikami radzieckimi (Białoruską, Ukraińską i Litewską) o przesiedleniu z ich terytorium do Polski Polaków i Żydów będących do 17 września 1939 r. obywatelami Polski i o wysiedleniu z nowego obszaru Polski – ludności ukraińskiej, białoruskiej, litewskiej i rosyjskiej. Szczegółową interpretację układu prezentowała tajna instrukcja wykonawcza, którą przekazał polskim władzom gen. Nikołaj Bułganin, przedstawiciel Związku Radzieckiego przy PKWN. Przesiedlenia miały być dobrowolne, a uprawnieni byli zobowiązani do złożenia stosownych deklaracji, które musiały być zaakceptowane przez władze stron układów.
Mienie przez nich pozostawione miało być opisane i oszacowane, a jego równowartość przesiedleńcy mieli otrzymać w nowym miejscu zamieszkania.
Przesiedlenia
Mimo toczących się nadal działań wojennych już jesienią 1944 r. rozpoczęto rejestrację zainteresowanych wyjazdem do Polski, ale pierwotnie założone terminy samego przesiedlenia były nierealne, a samą akcję przesiedleńczą realizowano w latach późniejszych. Polska Lubelska (obszar pomiędzy Bugiem a Wisłą) oraz Białostocczyzna nie były bowiem w stanie przyjąć takiej liczby ludności. Masowe przesiedlenia mogły rozpocząć się na dobre dopiero wówczas, gdy pojawiło się nowe miejsce dla przesiedleńców – poniemieckie ziemie na zachodnich i północnych rubieżach powojennej Polski, której granice precyzowały ustalenia Wielkiej Trójki podjęte w Jałcie oraz w Poczdamie w 1945 r. W zasadzie uchwały poczdamskie sankcjonowały prowadzoną na tych ziemiach akcję osadniczą oraz tworzącą się tam polską administrację różnych szczebli. Formalnie kwestię zarządu tych ziem regulowała uchwała Rady Ministrów Rządu Tymczasowego z 14 marca 1945 r. Mocą tej uchwały na obszarze tzw. Ziem Odzyskanych zostały wyodrębnione cztery okręgi: Dolny Śląsk, Śląsk Opolski, Pomorze Zachodnie i Prusy Wschodnie, zarządzane przez pełnomocników Rządu RP. Ze względu na stopień trudności przewidzianych zadań otrzymali oni bardzo szerokie uprawnienia – podlegały im wszystkie urzędy i instytucje poza organami wymiaru sprawiedliwości. Zadaniem pełnomocników Rządu RP było organizowanie szeroko rozumianego życia polskiego na podległym im obszarze przy pomocy grup operacyjnych tworzących w terenie administrację stopnia okręgowego i obwodowego.

Pełnomocnicy obwodów byli natomiast zobowiązani do organizowania zarządów miejskich i gminnych. Ekipy administracyjne dla każdego z okręgów były kompletowane w różnych ośrodkach, np. dla Dolnego Śląska w Kielcach i Krakowie. Pełnomocnikiem na okręg Dolnego Śląska w marcu 1945 r. został Stanisław Piaskowski, który był wcześniej wicewojewodą kieleckim.
W tym miejscu trzeba dodać, iż wydanie wspomnianej uchwały Rady Ministrów poprzedziła decyzja Państwowego Komitetu Obrony ZSRS z 20 lutego 1945 r., która zezwalała na powoływanie polskiej administracji na terytoriach dotąd zarządzanych przez sowieckie komendantury wojenne, co wcale nie oznaczało wycofania wojsk sowieckich z obszaru przejmowanego przez polskie władze. W dalszym ciągu w rękach Rosjan znajdowały się kluczowe obiekty poniemieckie, a obecność słabo zdyscyplinowanych żołnierzy sowieckich stanowiła poważne zagrożenie dla przebywającej na tym terenie ludności cywilnej.
O tych skomplikowanych realiach na Ziemiach Zachodnich i Północnych niewiele wiedzieli Polacy podejmujący decyzję o wyjeździe. Tak więc, zazwyczaj w dramatycznych okolicznościach, musieli podjąć trudną decyzję: wyjeżdżać czy nie wyjeżdżać do nowej Polski, opuścić dom rodzinny i jechać w nieznane, czy też pozostać na ojcowiźnie, ale poza ojczyzną? Wydaje się, że grono entuzjastów przesiedlenia było skromne.
Jednak dla wielu wyjazd był ratunkiem przed śmiercią z rąk ukraińskich nacjonalistów lub przed represjami ze strony Rosjan. Natomiast ci, którzy nie mogli pogodzić się z pozostawieniem stron ojczystych, a życie ich było nieco mniej zagrożone, zwlekali z terminem wyjazdu. Informacja o pozostawieniu Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej po stronie sowieckiej dla szerokiej rzeszy Polaków była szokiem i została przyjęta z niedowierzaniem. Postawę „trwania na swoim” podsycał także Rząd Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie. Jednak finał wojny, narastająca świadomość, że decyzje o zmianie granic są nieodwracalne, a także przyjazd Stanisława Mikołajczyka do kraju i jego akces do Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej w czerwcu 1945 r., wywarły znaczny wpływ na podjęcie decyzji o przesiedleniu.
Chociaż przesiedlenia zostały zainspirowane przez Józefa Stalina, w praktyce procedury wydawania pozwoleń na wyjazd w poszczególnych republikach nieco się różniły i były konsekwencją nastawienia urzędników do Polski i Polaków. Zazwyczaj było to kolejne traumatyczne doświadczenie dla Polaków, czasami nawet ograniczano przesiedlenie, przede wszystkim ludności wiejskiej. Mimo że urzędnicy ukraińscy byli bardzo radzi wyjazdom Polaków, nie szczędzili im utrudnień przy sporządzaniu i wydawaniu stosownej dokumentacji.
Litwini natomiast byli bardzo zainteresowani depolonizacją Wilna i tym samym umożliwiali Polakom wyjazd z miasta, ale utrudniali przesiedlenia z regionów wiejskich. Najwięcej problemów z wyjazdem ludności polskiej stwarzali Białorusini. W obawie przed utratą siły roboczej, kwestionując głównie polskość wielu deklarujących wyznanie niekatolickie, odmawiali im pozwolenia na wyjazd.
Trudny czas adaptacji
W ramach realizowanej akcji przesiedleńczej ostatecznie Kresy Wschodnie II Rzeczypospolitej opuściło 1,26 miliona Polaków, z czego znaczna część osiedliła się na Ziemiach Zachodnich i Północnych. Wielu z nich nie było przekonanych do pobytu w nowym miejscu zamieszkania i oczekiwało na wydarzenia, które mogłyby umożliwić im powrót do ich „małej ojczyzny”.
Proces adaptacji w nowym otoczeniu przebiegał bardzo powoli, szczególnie w starszej grupie wiekowej. Młodsze pokolenie, chociaż posiadało w pamięci „obraz krainy swojego dzieciństwa” utrwalony nostalgicznymi opowieściami dorosłych, mimo powojennych trudności bardzo szybko zadomowiło się w nowym miejscu zamieszkania.