„WIEM, KOMU UWIERZYŁEM” (2 TM 1,12)
Apologia na dzień powszedni

Grzech Adama – konieczny czy nie?

„Jak można wierzyć, że grzech Adama był konieczny, a jego wina szczęśliwa?
To stawia pod znakiem zapytania i wolność człowieka, i zło grzechu, i obraz samego Boga”.
Witamy w krainie tajemnicy Wcielenia i Zbawienia! Jeśli ich motywem był grzech Adama,
była to
konieczność warunkowa – bo grzech Adama był jego wolnym wyborem.
Do tego swoje
podstawy ma także inne spojrzenie – że Wcielenie dokonałoby się bez upadku pierwszych rodziców.

KS. MACIEJ MAŁYGA
Wrocław

Zakapturzony mnich skrada się do zakrystii, aby potajemnie wymazać
w mszale fragment Exsultetu. Czy to mu się uda?!

COCOPARISIENNE/PIXABAY.COM

Podczas najważniejszej liturgii roku, w Wigilię Paschalną Wielkiejnocy, śpiewane są słowa: „O, zaiste konieczny był grzech Adama, który został zgładzony śmiercią Chrystusa!
O, szczęśliwa wina, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel!”. To fragment powstałego w VII wieku w klasztorach dzisiejszej Francji „Orędzia paschalnego”, określanego także – od pierwszego słowa wersji łacińskiej – jako Exsultet („Weselcie się”).
Obecne tam stwierdzenie o „koniecznym grzechu Adama” jest owocem ściśle określonej teologicznej wizji.
Korekty hymnu
Nie każdy tę wizję podzielał (i pewno podziela), dlatego dochodziło do różnych prób korekty Exsultetu.
W benedyktyńskim klasztorze Cluny opat Hugon (przewodził mnichom w latach 1049–1109) polecił słowa o „koniecznym grzechu” i „szczęśliwej winie” wymazać z ksiąg. Takie działanie nie było wyjątkiem. Nieraz przy budzących bunt słowach nie podawano nut, by ich nie śpiewać. W mszale z Saint-Brieuc (1543) cały trudny fragment wymazano, a na dole strony ktoś dopisał wersję poprawioną: „O, wielki grzech przekleństwa Adama, który musiał zostać zgładzony śmiercią Chrystusa! O, nieszczęsna wina, która tego potrzebowała!”.
Liturgiczne spory były konsekwencją teologicznego napięcia wobec pytania, dlaczego Bóg stał się człowiekiem. Możliwe są dwie odpowiedzi.
Grzech konieczny?
Pierwsza odpowiedź za motyw Wcielenia i Odkupienia uznaje grzech pierwszych rodziców. Za tą wersją opowiada się Exsultet, takie ujęcie przeważa w teologicznym myśleniu.
Wyrażali ją zachodni ojcowie Kościoła, jak Ambroży, Augustyn czy Leon Wielki.
Tomasz z Akwinu (1225–1274) w Summie teologii (III, q. I, a. 3) przyznaje, że jest prawdopodobne, że Bóg stałby się człowiekiem nawet, gdyby Adam nie zgrzeszył, ale sam jasno opowiada się za stanowiskiem, że w rzeczywistości motywem Wcielenia i Odkupienia było wybawienie człowieka z grzechu, gdyż tylko tak twierdzi Pismo Święte. W tym spojrzeniu konieczność grzechu Adama jest względna i warunkowa. Czyli podobna do sytuacji typu „Musieli się rozejść, aby odkryć, jak są dla siebie ważni” albo „Musiał zachorować, aby rzucić palenie”.

Czyli do tego, by coś się stało (pojednanie małżonków; rzucenie palenia; dzieło Wcielenia i Zbawienia), warunkiem było inne wcześniejsze wydarzenie (kłótnia małżonków; choroba palacza; grzech Adama), które jednak samo w sobie nie musiało się stać, nie było bezwzględnie konieczne.
Grzech niekonieczny?
Według drugiej odpowiedzi Wcielenie dokonałoby się nawet wtedy, gdyby Adam i Ewa nie zgrzeszyli, lecz nadal chodzili po raju, szerokim łukiem omijając drzewo poznania dobra i zła. Dokonałaby się także jakaś inna forma „Odkupienia”, a raczej ostateczne zjednoczenie wszystkiego w Bogu (Ef 1, 10). Wielką postacią takiego myślenia jest franciszkański teolog Jan Duns Szkot (1266–1308), przed nim Maksym Wyznawca, po nim Franciszek Suárez i Franciszek Salezy. Duns Szkot jako rację Wcielenia widział samą wolną wolę miłującego Boga; największe dzieło Boga nie mogło się dokonać „przy okazji”, lecz było przez Niego bezwarunkowo chciane. A to już powód, aby średniowieczny mnich skradał się z kałamarzem do mszału.
Uszanować Tajemnicę
Jak było, wie Bóg. Każda z ludzkich odpowiedzi ma swoje mocne i słabe strony.
„Rozwiązanie, czy za, czy przeciw, w każdym wypadku podnosi olbrzymie problemata i w wywoływanych dowodach przedstawia szczytne pomysły”, jak skomentowało sprawę szacowne pismo teologiczne („Przewodnik Katolicki”, 1874, cena rubli srebrem 5).
Ponieważ obecny tekst Exsultetu niewiele różni się od średniowiecznego oryginału, w czasie dzisiejszej Wigilii Paschalnej Tomasz w zadowolonym skupieniu potakiwałby głową, a niezadowolony Duns Szkot lekko by nią kręcił, dodając po cichu: „Nieprawda! Grzech nie był konieczny!”. Żadnej z dwóch odpowiedzi Kościół ostatecznie ani nie potwierdził, ani nie odrzucił, słusznie zostawiając sprawę otwartą.
A syntezę obu spojrzeń zawarł w Credo, które łączy dwa motywy: Syn Boży stał się człowiekiem zarówno „dla nas”, jak i „dla naszego zbawienia”.

Warto: myśleć teologicznymi syntezami.
I zabrać świecę na Wigilię Paschalną