Eucharystia Piękno Kościoła

O sakramencie Eucharystii,
przygotowaniu i przeżywaniu
spotkania z Chrystusem eucharystycznym
z bp. Adamem Bałabuchem,
biskupem pomocniczym diecezji świdnickiej,
przewodniczącym Komisji Konferencji Episkopatu
Polski ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów,
rozmawia

ŁUKASZ ROMAŃCZUK

„Nowe Życie”

Eucharystia jest centrum życia chrześcijańskiego. Dzieje się tak od momentu, kiedy Pan Jezus przekazał ten wielki
skarb swoim uczniom. Od wieków wierni gromadzą się, by sprawować ten sakrament. W pierwszych wiekach
czyniono to w małych wspólnotach i w ukryciu, w obawie przed śmiercią. Dziś w większości miejsc na świecie
Msza Święta stała się powszechną praktyką. Jedni, aby w niej uczestniczyć, pokonują wiele kilometrów, inni mają
ją na wyciągnięcie ręki. Wszystkich łączy Chrystus i chęć przebywania z Nim

KAROL BIAŁKOWSKI/FOTO GOŚĆ

Ks. Łukasz Romańczuk: Każdej niedzieli tłumy wiernych uczestniczą w Eucharystii. Miejsc, gdzie jest ona sprawowana w naszej Ojczyźnie, jest naprawdę wiele. Obecny rok duszpasterski dotyczy tego sakramentu. Wiele osób korzysta każdego dnia z możliwości ubogacania siebie i umacniania poprzez Mszę Świętą. A mimo to wiele osób nie do końca ma świadomość, w jakim pięknym misterium uczestniczy. Księże Biskupie, czym jest Eucharystia?
Bp Adam Bałabuch: Najlepiej na to pytanie odpowiada Katechizm Kościoła Katolickiego. Podaje on nam wiele różnych określeń na Eucharystię i myślę, że bardzo dobrze odpowiadają one na to pytanie. Między innymi Eucharystia jest dziękczynieniem Panu Bogu za to wszystko, co czyni dla nas – za dzieło zbawienia człowieka i świata. Inne określenie, Wieczerza Pańska, nie tylko przypomina, ale czyni dla nas tę wieczerzę, którą Chrystus spożył ze swoimi uczniami. Eucharystia to także łamanie chleba. Określenie to mówi nam, że chleb konsekrowany, który jest łamany przez Chrystusa, jest dla wszystkich, a wszyscy, którzy spożywają ten chleb, stanowią jedno ciało. Eucharystia jest też pamiątką Męki i Zmartwychwstania Pana. Jest tym szczególnym momentem, czasem, kiedy uczestniczymy w Śmierci i Zmartwychwstaniu Chrystusa.
Uczestniczymy w tajemnicy zbawienia i tu jest sedno odpowiedzi na zadane pytanie. Eucharystia jest też Najświętszą Ofiarą. Chrystus składa Siebie w ofierze i zachęca nas, abyśmy współuczestniczyli w tej Ofierze.
W czasie Mszy Świętej słyszymy wezwanie przewodniczącego celebransa: „Módlcie się, aby moją i waszą ofiarę przyjął Bóg Ojciec Wszechmogący”.
Celebrans, który składa ofiarę Chrystusa w sposób sakramentalny, wypowiada zachętę, aby wszyscy uczestniczący składali duchowe ofiary i łączyli je ze zbawczą ofiarą Chrystusa. Eucharystia jest również świętą i Boską liturgią, ale jest też Komunią, która wprowadza nas w tę przestrzeń jedności z Panem Bogiem, a także jedności między braćmi i siostrami. Najbardziej powszechnym określeniem jest Msza Święta. Pokazuje ono nam, że jako jej uczestnicy otrzymujemy pewną misję. Jesteśmy posłani, aby to, czegośmy doświadczyli, także przekazywać innym, dzielić się tym spotkaniem z Bogiem i z innymi. I ważne, aby Eucharystia trwała w nas, kiedy wychodzimy z kościoła.
Jako ksiądz posługujący w parafii dostrzegam różne podejście wiernych do Eucharystii. Jedni dbają o to, aby przyjść chwilę wcześniej i się wyciszyć, indywidualnie pomodlić, inni przychodzą spóźnieni, albo często spoglądają na zegarek.

Wielu czuje się zagubionymi w przestrzeni liturgicznej, często zastanawiając się, o co w liturgii chodzi. Dużym sukcesem jest dobre przeżywanie Eucharystii, ale jak to należy zrobić, aby Msza Święta przyniosła oczekiwane owoce?
Na pierwszym miejscu trzeba postawić budowanie w sobie wiary. Bez wiary nie ma przystępu do Boga, bez wiary Msza Święta będzie tylko pewnym zespołem gestów, słów, który będzie miał tylko wymiar zewnętrzny. Przez wiarę możemy odczuć to misterium, o którym mówiłem wcześniej. Dlatego troska o wiarę, o budowanie w sobie wiary jest ogromnie ważna, aby móc rzeczywiście uczestniczyć w misterium zbawienia. Na pewno należy przeżywać Eucharystię w stanie łaski uświęcającej, bo tylko wtedy uczestniczymy w pełni.
Bez niej nie mamy dostępu do darów, które płyną z tajemnicy Eucharystii, i nie możemy brać udziału w Komunii sakramentalnej. Należy troszczyć się o to zawsze, kiedy idziemy na Eucharystię.
Dzisiaj są sytuacje, które sprawiają, że ludzie nie są w stanie przystąpić do spowiedzi świętej, a w konsekwencji do Komunii Świętej. Powinni wtedy starać się, na miarę swoich możliwości, poprzez wiarę uczestniczyć we Mszy Świętej, aby nie odłączać się od niej. Powinni na swój sposób starać się prosić Pana Boga o łaskę i miłosierdzie, na ile poza Komunią sakramentalną Pan Bóg może jakichś darów udzielić. Na pewno przeżywać należy Eucharystię z miłością w sercu. Jeśli nie ma w nas miłości, to mamy zamknięty przystęp do Pana Boga. Tego, który jest Miłością, który z miłości się nam udziela, z miłości się ofiaruje, z miłości przychodzi do nas w Komunii Świętej. Miłość otwiera nas na drugiego człowieka, prowadzi nas do przebaczenia i darowania wszelkich urazów. Ważną postawą jest nadzieja, bo wiemy, że Eucharystia przenosi nas do rzeczy przyszłych. Nie odnosi się tylko do wymiaru teraźniejszego, ale wiemy, że Eucharystia prowadzi nas tak, jak prowadzi nas Jezus – ku przyszłości, ku temu, co ma się dopiero wypełnić w naszym życiu, dlatego też żyjemy w nadziei tej liturgii ziemskiej, która nas prowadzi i ma przygotować do tej liturgii niebiańskiej. Zachęcam, aby przeżywać Eucharystię w sposób czynny, aby nie być biernym jej uczestnikiem.
Włączać się w odpowiedzi, które przynależą do ludu, w śpiew, a także, aby całym swoim zaangażowaniem włączać się w modlitwy, które wypowiada kapłan. Wtedy to uczestnictwo będzie bardziej owocne i nie będzie dla nas tylko obowiązkiem do wypełnienia, lecz potrzebą serca.

Metropolita wrocławski abp Józef Kupny
zachęca wiernych, aby przyjmowali Komunię św.
na rękę w związku z epidemią koronawirusa

HENRYK PRZONDZIONO/FOTO GOŚĆ

Spotkałem się ze stwierdzeniem, że Kościół przesadza z nawoływaniem do regularnego uczestnictwa we Mszy Świętej. Z drugiej strony przykazanie Boże „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił” jasno precyzuje, że dla człowieka wierzącego nie ma ważniejszej sprawy niż spotkanie z Bogiem w Eucharystii.
Dlaczego ważne jest uczestnictwo we Mszy Świętej niedzielnej czy świątecznej?
W pierwszej kolejności należałoby przypomnieć sobie słowa, które powiedział Pan Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy: „To czyńcie na moją pamiątkę”. Dla nas takim pierwszym powodem uczestnictwa w Eucharystii jest nakaz Chrystusa. Kościół czyni to na pamiątkę Chrystusa i dlatego powinniśmy uczestniczyć w tym misterium, które nam Pan Jezus pozostawił. Pozostawił nam Siebie, pozostawił nam dzieło zbawienia. Tu nam się udziela, daje nam łaski, które są nam potrzebne w codziennym życiu. Jest to bardzo ważne, aby wypełniać to polecenie, które Jezus daje Kościołowi. Uczestnicząc w Eucharystii, powinniśmy zdawać sobie sprawę, że jesteśmy w drodze do miejsca, do Królestwa Bożego, i dlatego Eucharystia daje nam potrzebną moc i siłę, jest pokarmem naszej drogi, abyśmy nie osłabli w drodze, abyśmy nie zagubili celu, do którego zmierzamy, byśmy mieli duchowy pokarm, chleb, który daje życie wieczne. Potrzebujemy uczestnictwa w Eucharystii, aby doświadczyć wspólnoty, bo przecież nie sami pielgrzymujemy, ale czynimy to jako lud wybrany, Lud Boży, który wzajemnie się wspiera w drodze. Moja wiara powinna budować innych, wiara innych powinna budować moją wiarę.

Eucharystia jest centrum życia chrześcijańskiego. Bez niej wierni czuliby się zagubieni w swojej codzienności. Mimo że na Mszę Świętą w dzień powszedni przychodzi niewielki odsetek spośród tych, którzy uczestniczą w niej m.in. w niedzielę, to i tak codzienna Eucharystia buduje wspólnotowość wśród wiernych i jest ważnym elementem działania Kościoła w świecie. Dlaczego tak jest?
Możemy doszukać się analogii do naszego codziennego życia. Codziennie powtarzamy ważne czynności, które zapełniają nam doczesne życie. Każdego dnia musimy przyjmować pokarm, który jest nam potrzebny do rozwoju. Wykonujemy też wiele innych ważnych czynności. Wśród nich nie powinno zabraknąć Eucharystii, która sprawia, że codziennie mamy szansę nie tylko karmić się chlebem powszednim, o który się modlimy, ale jeśli tylko ktoś chce, może karmić się tym chlebem, który daje życie wieczne. To jest wielka łaska, wielka szansa.
Jeśli ktoś to odkryje, zapewne będzie chciał częściej być na Mszy Świętej niż tylko w niedzielę czy w uroczystości.
Kościół potrzebuje tego codziennego sprawowania Eucharystii, aby wypełnić Jego pamiątkę, aby każdego dnia na nowo mieć przystęp do tych łask, jakie niesie za sobą Eucharystia. Kościół nie ma nic większego i piękniejszego nad Eucharystię. Dlatego jest to czynność, którą powtarza każdego dnia, by też uświęcać, budować, wnosić w świat, w którym żyjemy, to Boże błogosławieństwo, Bożą moc i miłość.

Mówiliśmy już o dobrym przeżywaniu Mszy Świętej, ale zawsze dużą pomocą jest przygotowanie do działania. Kiedy chcemy wyjechać na wakacje, robimy plany, gdy mamy trudne zadanie do wykonania, szykujemy plan działania. A jak osoba wierząca powinna odpowiednio przygotować się do uczestnictwa we Mszy Świętej?
Dobrą podpowiedzią są tradycje, które się rozwinęły. Wiemy, że kiedyś ludzie przychodzili do kościołów z książeczką, w zakrystiach były wywieszone specjalne tablice z modlitwą.
W książeczce wierni mieli modlitwy przed Mszą Świętą i po niej, podobnie jak kapłani w zakrystii, i mogli poprzez nie przygotować się do sprawowania Eucharystii i uczynić dziękczynienie. Warto zatroszczyć się, aby w naszym przygotowaniu do Mszy Świętej pojawiła się modlitwa o dobre w niej uczestnictwo, a także prośmy o natchnienie Ducha Świętego, aby z wiarą przyjąć słowo Boże, prosić o otwarte serce, aby z miłością przyjąć Pana Jezusa do swojego serca w Eucharystii.

Ważne jest bycie w stanie łaski uświęcającej i troska o nią. Jeżeli wiem, że grzech ciężki przeszkadza mi, abym był w stanie tej łaski, to poprzez sakrament pokuty powinienem zapewnić sobie pełne uczestnictwo we Mszy Świętej. Rok duszpasterski, który obecnie trwa pod hasłem „Wielka tajemnica wiary”, przypomina nam o zgłębianiu tej tajemnicy i zachęca, aby wnikać w jej rozumienie. Odkrywanie tego, czym jest Eucharystia, pomaga nam w przygotowaniu do niej, bo odkrywamy coraz głębiej, jakim jest ona misterium.
Dobrym zwyczajem jest zapoznanie się z czytaniami biblijnymi, które będą w daną niedzielę. Dzisiaj mamy wiele pomocy – prasa katolicka, inne media, Internet. Mamy takie pomoce, że zanim pójdziemy na Mszę Świętą, możemy przeczytać czytania, przemyśleć je, rozważyć. Łatwiej się nam wtedy słucha słowa Bożego czy też homilii, którą kapłan wygłasza, bo jesteśmy jakby wewnętrznie przygotowani do odbioru tego słowa.