Przeżyć Drogę Krzyżową inaczej

Wielki Post jest czasem wyjątkowym podczas całego okresu liturgicznego.
Rozpoczynający się Środą Popielcową, czas ten skłania nas do podjęcia refleksji
nad swoim życiem. W tym okresie wierni podejmują różnego rodzaju praktyki pokutne,
aby formować swojego ducha oraz ciało i odpowiednio przygotować się
na święta Wielkiej Nocy.

KS. ŁUKASZ ROMAŃCZUK

„Nowe Życie”

Ekstremalną Drogę Krzyżową pokonujemy samotnie
lub w małych grupach. Ważne, aby był to czas
poświęcony Panu Bogu

ZDJĘCIA ANNA LIS

Każdego roku w nabożeństwach okolicznościowych, jakimi są gorzkie żale i droga krzyżowa, licznie biorą udział wierni w naszym kraju. Dodatkowo, chętniej przychodzimy na rekolekcje parafialne czy sami wyjeżdżamy do domów rekolekcyjnych, aby tam stosownie przygotować się na święta Wielkiej Nocy. Mimo to człowiek wciąż poszukuje przestrzeni, która pozwoli mu spotkać się z Bogiem. Jedną z takich form jest Ekstremalna Droga Krzyżowa.
Początki EDK
Doszukując się początków EDK, musimy cofnąć się do roku 2009. Wtedy to chyba nikt się nie spodziewał, że ta forma przeżywania Męki Pańskiej zostanie przyjęta nie tylko w naszym kraju, Europie, ale także w wielu zakątkach świata. Przez pierwsze trzy lata EDK odbywała się na trasie Kraków–Kalwaria Zebrzydowska. Inicjatorem był ks. Jacek Stryczek oraz wspólnota „Męska Strona Rzeczywistości”.
I tak z roku na rok przybywało chętnych, którzy wyruszali na nocne, indywidualne spotkanie z Panem Jezusem w tajemnicy Jego Męki i Śmierci. Ekstremalność i pomysłowość organizatorów była tak wielka, że trasy EDK liczyły od 20 do ok. 150 km. Jedna z dłuższych tras wyznaczona jest na terenie naszej archidiecezji. Przebiega ona dookoła Wrocławia i liczy 144 km. Ale pamiętajmy, że nie o kilometry tutaj chodzi, lecz o przeżywanie Pasji.
Mając świadomość czasu, jaki każdego dnia poświęcamy na modlitwę, wiele osób mogłoby powiedzieć „za mało”. Działając w cyklu dom–szkoła–dom lub dom–praca–dom, człowiek zmaga się, aby zawsze zdążyć na czas z obowiązkami. Myśląc o EDK, powiesz „nie mam czasu”, ale skoro umyka ci dzień za dniem, to może warto rzucić sobie wyzwanie? Oczywiście nikt nie mówi, aby zaniedbywać swoje obowiązki, ale jeżeli umocnimy swojego ducha, poświęcimy czas dla Pana Boga, na chwilę się zatrzymamy od codziennej bieganiny, wyjdziemy z naszego ciepłego łóżka, naszej fortecy, jaką często stanowi dom czy mieszkanie, może się okazać, że wrócimy „inni”.

W ciszy przemawia Bóg
– Na Ekstremalną Drogę Krzyżową wyruszałem czterokrotnie – mówi Bartek – za każdym razem jest to dla mnie ogromne wyzwanie. Kiedy jestem na trasie, zawsze pojawiają się wątpliwości. Wielokrotnie przychodzi taka myśl, aby opuścić trasę EDK, ale wtedy uświadamiam sobie, że to nie jest zwykły spacer, ale przeżywanie drogi krzyżowej. W takich momentach jeszcze bardziej skupiam się na każdym kroku, który pokonuję, stacja po stacji.
Dla Bartka każda EDK jest zmaganiem się z sobą samym, ze słabościami. Któż z nas ich nie ma. Czytając te słowa, może myślisz, że to nie jest dla ciebie. Ale czy choć przez chwilę zastanowiłeś się, jak wiele szans na spotkanie z Panem Bogiem w twoim życiu przepadło? Kluczem do sukcesu jest cisza. Każdego roku organizatorzy EDK kładą ogromny nacisk, aby przeżywanie Drogi Krzyżowej odbywało się bez zbędnych rozmów. Dlaczego? Bo w ciszy przemawia Bóg, bo w takim stanie możemy dostrzec coś, co w harmidrze dnia codziennego jest dla nas niezauważalne.
Cisza potrafi zdziałać w człowieku piękne rzeczy. Mówi o tym Krystian: – Idąc dwadzieścia kilometrów, człowiek zaczyna już fizycznie pękać, zastanawia się, po co w ogóle tutaj przyszedł, i w tym momencie rozpoczyna się dialog, który otwiera nas na Pana Boga i faktycznie w tej ciszy Pan Bóg do nas przemawia.
Otwarte serce na dialog z Bogiem
Czy trzeba aż tyle kilometrów przejść, aby rozpocząć dialog z Panem Bogiem? Może to nastąpić w każdym momencie. Jednym wystarczy 5 km, inni muszą przejść 20 km i więcej, jeszcze inni nawet nie zauważą, że można było ten czas poświęcić na rozmowę ze Zbawicielem. Wniosek? Wszystko zależy od naszej kondycji duchowej i zaangażowania. Trasa jest tylko dodatkiem, a prawdziwe ekstremalne doświadczenie powinno pojawić się w sercu. Bez otwartości serca i gotowości do dialogu z Bogiem, idąc nawet ponad 100 km, nic się w naszej duszy nie zmieni.

Każdy niesie ze sobą krzyż. Ma on przypominać
o uczestnictwie w drodze krzyżowej

Bez krzyża, który niesiemy (niekoniecznie ten
trzymany w ręku), EDK nie miałaby sensu

Prawdziwym sukcesem EDK nie są pokonane
kilometry, ale relacja z Panem Bogiem

Wiele osób, gdy dotrze do celu EDK, pozostawia tam
swój krzyż

Kasia, która po raz pierwszy wyruszyła na EDK w roku 2019, opowiada, że zanim pierwszy raz podjęła się tego typu praktyki pokutnej, pojawiał się strach i niepewność, ale cały czas miała nadzieję, że z Bożą pomocą dotrwa do celu i tak się stało. Ekstremalna Droga Krzyżowa podjęta została przez Kasię w konkretnej intencji. – Pan Bóg wysłuchuje próśb swoich dzieci, ja tego doświadczyłam i mam za co Panu Bogu dziękować. Czas EDK był trudny, ale kiedy dotarłam do celu, czyli 14 stacji, pojawiła się u mnie radość, że mogłam jedną noc z mojego życia poświęcić na rozważanie wydarzeń z życia Pana Jezusa.
Nie każdy jednak, kto podejmuje się wyruszenia na szlak EDK, dociera do celu. „Duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe”, czytamy w Piśmie Świętym. Mimo że patrząc po ludzku, cel nie został osiągnięty, nie trzeba się tym faktem załamywać. Prawdziwym zwycięstwem jest podjęcie trudu, że chcieliśmy ten czas poświęcić dla Pana Boga, a także zmierzyć się ze swoimi słabościami, lękami.
Przecież trzeba być odważnym, aby wyjść w ciemną noc, czasami wejść do lasu, a same nocne warunki powodują często znużenie i zmęczenie, zwłaszcza gdy ktoś podejmuje się pójść na EDK po ciężkim dniu w pracy czy szkole. Jeżeli uda nam się doświadczyć Bożej obecności, to już możemy mieć pewność, że czas ten nie został zmarnowany, a owoce naszego trudu będą piękne.
W naszej archidiecezji każdego roku pojawia się wiele tras, zaplanowanych w różnych terminach. Aby dowiedzieć się więcej, należy wejść na stronę www.edk.org.pl i tam odnaleźć odnośnik do naszego województwa i na mapie kliknąć interesujący nas region.

Wykorzystaj tę okazję, którą przygotowują dla Ciebie duszpasterze lub ludzie dobrej woli, którzy chcą się z Tobą podzielić czymś niezwykłym. Podejmij wyzwanie, a Pan Bóg doda Ci sił!

Niezależnie od warunków pogodowych EDK jest
wyczerpującą praktyką religijną