MAREK MUTOR

Wrocław

Co wspominać w 2020 roku?

Wchodzimy w 2020 rok, obfitujący w doniosłe rocznice historyczne.
Będzie to 100. rocznica urodzin Karola Wojtyły, a także bitwy warszawskiej. Wspominać będziemy zakończenie II wojny światowej, które to wydarzenie sprzed 75 lat zakończyło krwawe zmagania w Europie, ale nie dało Polsce wolności. Wojenne rozstrzygnięcia były dla Wrocławia nowym, niełatwym początkiem miasta. Polska poddana została dyktaturze komunistycznej, ostatecznie złamanej przez „Solidarność” i następstwa jej powstania. I tu dochodzimy do kolejnego jubileuszu: 40. rocznicy sierpniowych strajków i powstania największego w dziejach świata pokojowego ruchu protestu, bez którego trudno sobie wyobrazić późniejsze wydarzenia: zakończenie rządów komunizmu w naszej części Europy, czerwcowe wybory w Polsce, aksamitą rewolucję, upadek muru berlińskiego czy pierwsze całkowicie wolne polskie wybory samorządowe z 1990 r.
Spośród wszystkich wskazanych tu jubileuszy najważniejsza jest 40. rocznica powstania „Solidarności”. Po pierwsze, celebrowanie sierpnia 1980 r. to świętowanie wielkiego narodowego zwycięstwa. Znacząca większość społeczeństwa była wówczas razem w walce o godność i wolność. Po drugie, „Solidarność” jest jedną z najlepiej rozpoznawanych polskich marek. Możemy być dumni z tego dziedzictwa. Po trzecie, jak wskazują badania, idea solidarności należy do czołowych wartości, poprzez które samoidentyfikują się Polacy. Obchody mogą być zatem pretekstem, by zachęcić wielu do przekraczania podziałów, wychodzenia z egoizmu i „plemienności” na rzecz zgodnego współdziałania. Jak mówił Jan Paweł II: „Solidarność to znaczy jeden i drugi […], nigdy jeden przeciw drugiemu”. Przesłanie to jest ciągle aktualne. Warto je przypomnieć.
Dla Wrocławia i Dolnego Śląska wspominanie sierpnia 1980 r. ma jeszcze jeden aspekt. Jak stwierdził jeden ze świadków strajku w zajezdni przy ul. Grabiszyńskiej, wielu ludzi odczuwało, że „wychodzą ze strajku jako wrocławianie”. Wchodzili zaś jako przyjezdni lub dzieci osób pochodzących z Kresów, z centralnej Polski i innych regionów.
Sierpniowy strajk miał konstytuujące znaczenie dla wrocławskiej i dolnośląskiej tożsamości ludzi, którzy przez dekady musieli zmagać się z obcością terenów, na których przyszło im po wojnie żyć. Wrocław ma do opowiedzenia także tę historię: to tutaj robotnicy postanowili nie formułować własnych postulatów strajkowych, tylko w całości poprzeć protestujących w Gdańsku. Zrozumiano, że w przypadku formułowania własnych żądań przez każdy ośrodek strajkowy komunistyczne władze będą mogły z każdym rozmawiać osobno i w ten sposób protest znacznie ograniczyć. Własne postulaty formułowano w Szczecinie czy Jastrzębiu. Po Wrocławiu wszyscy następni strajkowali w tej samej sprawie. To nadało dynamikę całej solidarnościowej rewolucji. To było praktyczne działanie w duchu „jeden i drugi”.