ABECADŁO RODZINNE

Rodzic idealny

Dzieci nie potrzebują idealnych rodziców.
Potrzebują rodziców z „krwi i kości”. Czyli jakich?

Jesper Juul, duński pedagog i terapeuta, w swojej książce Rodzic jako przywódca stada pisze, że dzieci potrzebują zdrowego przewodnictwa dorosłych. Powołuje się na swoją praktykę terapeutyczną – dzieciom, które dorastały same albo z rodzicami, którzy nie potrafili lub nie chcieli przewodzić, źle wiedzie się w dorosłym życiu.
Jakiego dorosłego potrzebują dzieci?
Odpowiedzialnego. Juul mówi o tzw. odpowiedzialności osobistej rodzica, czyli o braniu odpowiedzialności za swoje działania oraz frustracje. To od rodzica będzie zależało, jaka będzie jego relacja z dzieckiem i jeśli w tej relacji coś szwankuje, to zadaniem rodzica jest to naprawić lub zmienić. Ponadto rodzic jest odpowiedzialny: ▸ za swoje zadowolenie oraz reakcje, za to, co robi i mówi w relacji z dzieckiem; ▸ za swoje zadowolenie lub niezadowolenie z życia; ▸ za swoje samopoczucie – dobre lub złe; ▸ za swoje myśli i uczucia; ▸ za swoje wybory i decyzje.
Dzieci potrzebują rodzica autentycznego, takiego, który zna siebie i wie, o co mu chodzi, czego tak naprawdę chce, czego nie chce, co mu się podoba, a co nie, czego potrzebuje, a czego nie potrzebuje, który potrafi to jasno zakomunikować bez poczucia winy, bez wyrzutów sumienia. Autentyczny rodzic dba o potrzeby dziecka, ale też o swoje, czyli w rodzinie każdy ma szansę otrzymać to, czego potrzebuje. Rodzice często odraczają swoje potrzeby, co rodzi frustrację, złość i nie sprzyja budowaniu dobrych relacji nie tylko z dziećmi, ale i z ludźmi.
Takiego, który potrafi powiedzieć „NIE”. Mówienie „nie” to zadbanie o siebie i swoje granice. Juul zachęca rodziców, aby mówić „nie” z czystym sumieniem. Mówimy dziecku „nie”, kiedy chcemy zadbać o siebie i swoje potrzeby. Oczywiście ważne jest, aby to „nie” było powiedziane po przyjacielsku i spokojnym tonem, a nie w złości. Rodzic mówi dziecku „nie” również wtedy, kiedy uważa, że to, czego dziecko chce, nie będzie dla niego korzystne. Umiejętność mówienia „nie” jest bardzo ważna dla dziecka. Uczy się ono mówienia „nie” od rodziców, aby w przyszłości umiejętnie, z podniesionym czołem powiedzieć „nie” światu, po to, aby sobie powiedzieć „tak”.
Dzieci potrzebują też rodzica, który potrafi powiedzieć „TAK”. Mówienie „tak” nie może wynikać z potrzeby świętego spokoju lub obawy przed konsekwencjami odmowy rodzica czy z poczucia winy.

RYS. MWM

To „tak” wypływa z autentyczności rodzica i jego wewnętrznej zgody. Rodzic ma też prawo zmienić zdanie, jeśli uzna, że wcześniej nie przemyślał sprawy albo dziecko go przekonało do swojego zdania, albo po prostu widzi, jak bardzo dziecku na czymś zależy.
Rodzica, który darzy dziecko zaufaniem. W tradycyjnym schemacie ufamy dziecku wtedy, kiedy jest nam posłuszne – spełnia nasze oczekiwania i funkcjonuje tak, jak sobie życzymy. Jeśli tak się nie dzieje, to zwykle rodzice wycofują swoje zaufanie, mówiąc „nie można Ci ufać”. Juul przestrzega, abyśmy „nie stawiali dziecka w sytuacji, kiedy posłuszeństwem musi sobie zasłużyć na zaufanie”. Proponuje, choć to niełatwe, zaufanie bezwarunkowe, czyli ufam Ci, że podejmiesz najlepszą decyzję, jeśli jednak stanie się inaczej – to wspólnie zastanowimy się, jak Ci pomóc. Najczęściej do spadku zaufania dochodzi, kiedy rodzice przyłapią dziecko na kłamstwie.
Warto się zastanowić, dlaczego dziecko kłamie? Zwykle dlatego, że rodzicom trudno jest przyjąć prawdę – złoszczą się, wściekają, krzyczą, co jest trudne do udźwignięcia dla dziecka. Dzieci potrzebują rodzica, który opiera swoje relacje na autorytecie osobistym, a nie na autorytecie opartym na roli – mamy czy taty.
W innej wydanej w Polsce książce Być razem Juul pisze: „najlepszą rzeczą, jaką mama i tata mogą zrobić dla swoich dzieci, to zadbać o swój związek”. Zadowoleni i szczęśliwi rodzice mają bowiem zadowolone i szczęśliwe dzieci.

ALEKSANDRA ASZKIEŁOWICZ