KS. ADAM CZTERNASTEK

Czepielowice

Pomimo

Każdy sposób zwrócenia na siebie uwagi jest dobry wtedy, kiedy jest skuteczny. W dwóch sytuacjach, które opisała Pani Marta, myślę, było podobnie. Zapewne manifestacja swojej indywidualności, ale także może chęć wskazania na obojętność. Takie postawy możemy zauważyć w różnych okolicznościach, w wielu odsłonach naszego życia. Właśnie – odsłonach. To co zakryte, musi być odsłonięte, aby każdy mógł zobaczyć.
Takie czy inne sytuacje, które napotykamy i w których bezpośrednio uczestniczymy, dają okazję, aby wyjść z osobistej kryjówki i pokazać swoje prawdziwe oblicze. Może się zdarzyć, że ktoś robi to w przypływie jakichś emocji, bądź też chcąc „wykrzyczeć” swoją odmienną postawę wobec innych. Albo jest to swoista alienacja.
Nie angażować się w to, co robi otoczenie, nie pokazywać, że się podobnie myśli, że ma się taki sam świat wartości, i tylko dlatego, żeby inni nie odkryli naszej swoistej „kryjówki”. Tak skrzętnie przygotowanej i pieczołowicie budowanej.
I oczywiście żeby nikt nam nie przeszkadzał, kiedy wchodzimy do tej naszej małej izdebki, w której jest miejsce tylko dla mnie. I choć czuję się w niej mało komfortowo, taki samotny, smutny, wprost w innym świecie, to i tak z niej nie wyjdę. Powiedzą, że się poddajemy, że jesteśmy jak inni. Odkryją, jacy jesteśmy naprawdę. Tak – trzeba ten kruchy świat opuścić. Ale aby to zrobić, trzeba przyznać się do swoistej porażki – rezygnacji z bycia z innymi. Jakże jest inaczej, kiedy idzie się z innymi, w przenośni i dosłownie. Można poczuć się potrzebnym, a od innych wiele się nauczyć. Wspólnota jest kreatywna.
Cóż, opuszczamy kryjówki i wychodzimy na zewnątrz, bo tam przechodzą inni.
Iw takim orszaku ruszymy ku wspólnemu przeżywaniu Bożego Narodzenia. Pan przychodzi do wszystkich, a „gdzie dwaj, albo trzej…”. To szansa dla nas. Bądźmy razem, mimo że możemy być różni. Takiego przeżywania świąt życzę Wszystkim – Czytelnikom, Redakcji i oczywiście Pani Marcie. Wspólnych, czyli radosnych świąt.